Prośba w wyborze

Started by Marcin, 21 February, 2011, 00:28:12 AM

Previous topic - Next topic

ziomiwan

gianbuffon nie musisz się tłumaczyć ;) zrobiłeś co uważałeś za słuszne i opłacalne. Na początek nic się nie stanie. Po eksperymentujesz na nich przynajmniej bez jakichkolwiek obaw.
Kilku aromatyzowanych nie trzymaj obok siebie. Chyba, że są w grubej folii nie przepuszczającej zapachów. W przeciwnym wypadku poprzechodzą wszystkimi możliwymi zapachami.

Od skworcu też wziąłem parę lat temu herbaty aromatyzowne i były całkiem niezłe, a do tego tanie. A przyprawy ma naprawdę dobre, lubię gotować, używam dużo przypraw i wiem coś o tym.

Człowiek uczy się na błędach ;). Dzięki temu zamówieniu, a później np. u Mariusza w eherbata będziesz mógł porównać różnej jakości herbaty ze sobą te marketowe z tymi od skworcu i później z tymi porządnymi od Mariusza.

Przechowywać można dość długo, ale w szczelnych słoiczkach. A słoiki po ogórkach musisz dobrze wymyć, a nawet wyparzyć, żeby czasami zapachy ogórasowe nie przeszły do herbaty ;)

Marcin

Tłumacze się, bo tak trochę głupio. Tyle na tym forum od was się dowiedziałem, że wypadałoby kupić na eherbata, a ja kupiłem u konkurencji...

Quote from: ziomiwan on 02 March, 2011, 18:17:30 PM
Po eksperymentujesz na nich przynajmniej bez jakichkolwiek obaw.

Człowiek uczy się na błędach ;). Dzięki temu zamówieniu, a później np. u Mariusza w eherbata będziesz mógł porównać różnej jakości herbaty ze sobą te marketowe z tymi od skworcu i później z tymi porządnymi od Mariusza.

No właśnie, o to mi chodziło :)
Ale błędem była ta ilość. Właściwie to ich przechowywanie. Ponad 20 herbat po 25g, niektóre 50g. Może kilka komuś dam, ale i tak braknie mi pojemników. Aktualnie znalazłem 3 metalowe pudełka. Zmieści się do nich w sumie 5 herbat i 4 słoiki po ogórkach i majonezie, które właśnie wyparzam wrzątkiem. Jeszcze się pewnie coś znajdzie, ale połowę herbat będę musiał dać do plastikowych pojemników. Zastanawiam się nad kupnem puszek na herbaty, ale z tego co widzę to wydatek nie mały...

Aha i rozumiem, że jak schowam herbaty do pudełek i słoików, to z tych woreczków foliowych ich nie wyciągać?

Quote'Dłużej'...to zależy jaki okres czasu masz na myśli?
Nie wiem w ile to wszystko wypije, ale powiedzmy, że miałoby leżeć pół roku.

jakub

E no to pół roku da rade...=) dłużej też by można pewnie. Tylko przechowuj tak jak napisał Ziomiwan, coby nie 'przeszły' zapachem wzajemnie. Ja mam np czarną z goździkami, cynamonem, skórką pomarańczy...Takie tam - święta w kubku ot co. =) Leży od 2008 , nikt nie pije, ale nic jej nie jest. Ale chyba już na straty przeznaczona... A i nie wyciągaj ich z tych woreczków. Wsadź je tak do puszki tudzież słoika. Dłużej zachowają świeżość , chyba że dostanie się do nich wilgoć. No i nie przesiąkną Ci puszki zapachem tak bardzo, więc później mniej zabawy z usuwaniem aromatu przed ponownym użyciem =)

Marcin

#48
A to jak tak długo to fajnie :)
Ale jeśli będę źle przechowywał, to jedynie herbata straci na smaku i aromacie? Jej właściwości będą dalej normalne?

Do metalowych pojemników i słoików dam zielone zwykłe, białą a 2x pu erh do jednego dużego pudełka - między nimi folia bąbelkowa hehe pewnie nic nie daje ale miałem pod ręką to włożyłem. Wszystkie w folii, od Skworcu w podwójnej.
Zielone aromatyzowane w folii do plastikowych pojemników.
Czarną, owocową, rooibos, yerba na razie tak jak są, czyli torebeczki, czy folie i do szafek. Ale każdy rodzaj osobno, z dala od siebie. Czyli w jednej szafce roobios, w drugiej yerba, w trzeciej czarna z owocową. Na nich akurat mniej mi zależy, więc jak się coś stanie to trudno. Przynajmniej będę miał jakiś test i będę wiedział ile mogą i czy w ogóle leżeć te herbaty bez dobrych warunków. Jeszcze nie wiem co zrobić z Lapacho, w sumie jej też trochę szkoda, więc poszukam jakieś dodatkowe metalowe pudełko, czy słoik.
Aha i za każdym razem jak będę otwierał herbatę w folii, to wezmę trochę na parę dni, żeby co chwile nie otwierać puszki/słoika i będę zamykał folie zgrzewaczem. Mam nadzieje, że to coś pomoże.

Jeszcze miałem kilka pytań, ale to później :)
WIELKIE DZIĘKI!!

jakub

Jeśli zamykasz za pomocą zgrzewacza to znaczy,że hermetycznie, więc wilgoci nie złapią. Właśnie też się zastanawiam co do tej zmiany właściwości lub ich utracie. Myślę, że jeśli herbata bedzie w suchym miejscu to nie powinny umknąć po takim czasie. Podobno Pu-erh - tak jak dobre wino - można przechowywać długi czas i nabierają właściwości oraz lepszego, bardziej wytrawnego,  aromatu? Mmuszę odwołać się o pomoc do Krzysztofsf. Czytając forum widziałem, że jest pasjonatą Pu - Erh'ów =)
Sądzę, że jeśli herbata nie zawilgotnieje, to również nie przefermentuje i nie utlenią się substancje o właściwościach prozdrowotnych =) ale to takie moje domysły =)

krzysztofsf

Quote from: jakub on 02 March, 2011, 21:04:51 PM
Jeśli zamykasz za pomocą zgrzewacza to znaczy,że hermetycznie, więc wilgoci nie złapią. Właśnie też się zastanawiam co do tej zmiany właściwości lub ich utracie. Myślę, że jeśli herbata bedzie w suchym miejscu to nie powinny umknąć po takim czasie. Podobno Pu-erh - tak jak dobre wino - można przechowywać długi czas i nabierają właściwości oraz lepszego, bardziej wytrawnego,  aromatu? Mmuszę odwołać się o pomoc do Krzysztofsf. Czytając forum widziałem, że jest pasjonatą Pu - Erh'ów =)
Sądzę, że jeśli herbata nie zawilgotnieje, to również nie przefermentuje i nie utlenią się substancje o właściwościach prozdrowotnych =) ale to takie moje domysły =)

Pasjonat nie jest równoznaczny z fachowiec - po prostu stosunkowo niedawno bardzo mi zasmakowały te herbaty i najwięcej ich piję, kupuję, oraz czytam o nich.

Jestem mniej więcej w porównywalnej sytuacji do młodzieńca, który szykuje się do zdawania egzaminów wstepnych na prawo, a zaczynaja go nawiedzac sasiedzi po porady prawne.

Ogólnie zalecane jest przechowywanie tych herbat w niehermetycznych pojemnikach umieszczonych w miejscu suchym, bez dostepu wilgoci i bezwonnym. Np. pojemnik z nieszkliwionej gliny przykryty pokrywka z takiego materiału. Wtedy moga się rozwijac korzystne właściwości (jeśli ma się co rozwijać w posiadanym materiale - g... wlozymy, g...wyjmiemy, w złoto sie nie przemieni, podobnie jak dwudziestoletni bełt inaczej mówiąc jabol nie polepszy parametrów tym leżakowaniem, a wręcz przeciwnie) a przynajmniej w fermentowanym będzie zanikał mocno ziemisty aromat nowości. W zasadzie - brak hermetyczności nie zaszkodzi, nawet jeśli nie pomoże, gdy sucho i bez obcych zapachów. W naszym klimacie nie ma co liczyc na samodzielne prawidłowe postarzenie Pu Erh .

Z drugiej strony (znacie "Skrzypka na dachu" ? :)   ), zamknięcie w hermetycznym pojemniku czy słoiku nie zaszkodzi, a uchroni przed wilgocią i obcymi zapachami (Jak obwąchałem krytycznie wnętrze moich mebli pod katem śladowych zapachów klejów, oklein i innych sztuczności - to zwlokłem ze strychu 50-o letnia szafkę nocną z litego drewna i stwierdziłem, ze to będzie magazynek herbat Pu Erh).


Sądzę, że do czasu ewentualnego poważniejszego zaangażowania się w ten typ herbat, lepiej je traktować jak inne i trzymać w hermetycznym pojemniku czy hermetycznej torebce z metalowej folii.


ziomiwan

Metalowe puszki mają to do siebie, że nie są szczelne i zapachy ulatują.
Najlepsze są takie słoiczki http://uporzadkuj.pl/product-pol-127-Szklany-hermetyczny-sloiczek-z-pokrywa-200-ml.html
Są bardzo szczelne i w nich można długo przechowywać herbatę.
Na dojrzewanie herbaty niema co liczyć ;) , na stracenie jej zapachów i właściwości owszem, albowiem wiele składników się utleni.

krzysztofsf

Quote from: ziomiwan on 03 March, 2011, 00:00:34 AM
Metalowe puszki mają to do siebie, że nie są szczelne i zapachy ulatują.
Najlepsze są takie słoiczki http://uporzadkuj.pl/product-pol-127-Szklany-hermetyczny-sloiczek-z-pokrywa-200-ml.html
Są bardzo szczelne i w nich można długo przechowywać herbatę.
Na dojrzewanie herbaty niema co liczyć ;) , na stracenie jej zapachów i właściwości owszem, albowiem wiele składników się utleni.

Jw Puery trzymam własnie w metalowych puchach i luzem. ale na zasadzie "niech sobie oddychają".
Poniżej link do "raportu" chyba ze Słowacji, z próby przechowywania puera latami w domowych warunkach.
http://tuochatea.blogspot.com/2008/09/experiment-went-terribly-wrong.html

Marcin

#53
Właśnie myślałem nad takimi słoiczkami. Bardzo fajne i tańsze od puszek. I na przyprawy też by mi się takie przydały. A swoją drogą te przyprawy i zioła od Skworcu mogę trzymać w tych podwójnych woreczkach foliowych, czy sprawa wygląda tak jak z herbatami? Mam na myśli m.in: melisa, mięta, oregano, imbir, cynamon, trawa cytrynowa, siemię lniane...
A takie słoiczki będą dobre?
http://allegro.pl/sloiczki-sloiki-5x150ml-na-przyprawy-od-skworcu-i1474575476.html

Mam jeszcze parę pytań, mam nadzieję, że nie będzie problemem :)
1. Czy takie dodatki mogę dodawać do każdego rodzaju herbat? Syrop imbirowy, imbir mielony, kardamon mielony, mięta, trawa cytrynowa, miód.
2. Jakbym chciał wypić zimna herbatę (głównie w lecie) i wsypałbym do niej kilka kostek lodu, to nie straci właściwości?
3. Jeszcze raz powrócę do kwestii parzenia. Przykład Genmaicha - raz widzę, że ktoś poleca parzyć 1-2 min, gdzie indziej znowu 4-5 min. Temperatura również inna. Czy, w którymś przypadku jest błąd, czy po prostu temperatury i czasy parzenia zależą od jakości herbaty? Mam kierować się tymi sposobami, które mam na swoich herbatach od sprzedawców, czy np. tych z eherbata?
4. Czy można jeść owoce z herbat? Np. z owocowej? Czy one tylko służą do zaparzania?  :P
5. Herbaty z dodatkami powinienem dłużej parzyć i dawać ich więcej, czy to też zależy od rodzaju?
6. Ponoć nie można popijać leków herbatą zieloną. Ale suplementy mogę, tak? Tzn. witaminy, omega3, magnez, itp.

jakub

Większość składników nie jest wieczna, więc się może utlenić jak napisał Ziomiwan. Np. witaminy.

1.Dodatki tego typu możesz dodać wg gustu do każdej herbaty, jeśli Ci smakuje. Ale po co zabijać naturalny smak? =)
2.Właściwości herbaty nie uciekają tak szybko, więc nie ma problemu. Wcześniej jednak poczekaj aż wystygnie i najlepiej schłódź ją w lodówce - coby nie rozcieńczyć za bardzo =)
3.Nie sądzę, żeby był to błąd. Przy pierwszym sposobie możesz wyciągnąć więcej parzeń. Pewnie w pierwszym przypadku temperatura jest nieco wyższa - po to,żeby w tak krótkim czasie wyciągnąć smak i aromat. Nie musisz sie kierować tym co napisane na opakowaniu, ale producenci najczęściej piszą najodpowiedniejszy czas i temp. do zaparzenia ich herbata, aby ukazała swoją pełnię. Ale sam poeksperymentuj i zobacz jak parzona smakuje Ci najbardziej.
4.Jeść można. Na pewno nie zaszkodzą, ale zwykle nie są zbyt smaczne - ale to moje subiektywne odczucie =)
5.I tu musisz również próbować doświadczalnie. Z reguły ja sypałem mniej aromatyzowanych, jeśli je parzyłem. A to dlatego, że mają one bardzo silny aromat i zbyt dużo suszu dawało za mocny dla mnie smak. Lepiej np. wsypać mniej i trochę dłużej parzyć. Zamiast 2łyżeczek to jedną - wg własnego uznania. Każdy ma inną ilość kubków smakowych i inną wrażliwość receptorów węchowych. Smak to ok 90% zapachu, więc smak czujemy głównie nosem =) Receptory można wyćwiczyć. Próg, od którego rejestrujemy zapach, podwyższa się niestety z wiekiem. Następuje również degeneracja kubków smakowych - powolna ;). Więc jak widzisz, wszystko jest cechą indywidualną =)
6. Nie wiem jak to jest z tym popijaniem leków i suplementów. Firmy farmaceutyczne zalecają popijanie wodą. Również z tego względu, że nie zaburza on wchłaniania pierwiastków. Jeśli chodzi o omega-3 to na pewno nie popijać gorącą herbatą - wysoka temperatura powoduje ich rozkład. Już wiem, że witaminy zawarte są w herbacie i to nawet całkiem sporo, więc chyba nie ma sensu ich popijać. No a magnez. Lepiej wodą. Teina, kofeina itp zaburzają wchłanianie pierwiastków a zwiększają ich wypłukiwanie z organizmu. Lepiej popijać wodą. Wiadomo również, że lepszą przyswajalność mają pierwiastki i witaminy zawarte w owocach ,warzywach, rybach... Lepiej się zdrowo odżywiać. Duża ilość dostępnych na rynku suplementów to po prostu efekt placebo. Zaczynamy czuć się tak jak napisano na opakowaniu lub jak oczekujemy, abyśmy się czuli posiadając wiedzę ogólną, że witaminy dodają energii. Oczywiście! =)

ziomiwan

Słoiczki są świetne, sam mam kilka takich, ale przyprawy trzymam w słoiczkach po musztardach Kamis ;) , sprawują się świetnie, a do tego ładnie wyglądają.


1. Możesz dodawać co Ci smakuje, o ile trawa cytrynowa jest dość delikatna, o tyle kardamon, imbir itd zbyt bardzo zdominują herbatę. Ale zimą na przeziębienie idealna jest zielona herbata z imbirem i miodem.
2. Możesz wrzucić kostki lodu nic się nie stanie, najważniejsze aby smakowało. Ale możesz postąpić według przepisu Mariusza (napiszę z głowy mam nadzieję, że się nie pomylę). Przegotowaną ostudzoną wodę wlać do naczynia (płaskiego chyba najlepiej) i do tej zimnej wody wsypać susz herbaciany, taką mieszankę wstawić do lodówki na parę godzin. Później przecedzić i masz wspaniałą herbatę mrożoną.
3. Pisałem już kilka razy, ale napiszę jeszcze raz ;) . Wszystko jest kwestią smaku, jednemu smakuje zaparzanie 2minuty, innemu 5minut w wyższej temperaturze, ale to musisz sam sprawdzić.
4. Można jeść, ale po zaparzeniu robią się nijakie i są nie smaczne jak wspomniał Jakub.
5. Jakub napisał wszystko ;) .
6. Wszelakie leki/witaminy popijamy zawsze wodą. Nigdy sokami, nigdy coca-colą, nigdy herbatami, nigdy kawą. Zawsze tylko i wyłącznie woda.

Marcin

#56
Ok, w takim razie suplementy będę popijał wodą :) A co do tej ilości witamin, to fakt, że herbaty zielone mają dużo, ale wydaje mi się, że mogą one być wystarczające dla osoby prowadzącej normalny tryb życia. Ja z uwagi na treningi na siłowni, czasem też piłka nożna, to zapotrzebowanie mam większe. Dlatego mimo iż, jem dużo warzyw, piję zieloną herbatę, to przyjmuję również witaminy w formie suplementów. Lepiej mieć ich nadmiar niż niedobór. A co do efektu placebo - w przypadku omega3 ciężko stwierdzić, witaminy w sumie też, ale raczej jestem zdania, że coś dają, bo nawet widać po moczu heh Magnez zdecydowanie mi pomaga - zero skurczy, lepszy sen, regeneracja. No i muszę go też brać dużo, bo wiadomo, że herbata go wypłukuje. Ale suplementy jakie stosuję są dobrych firm, sprawdzone i polecane przez ekspertów. Niektóre, zwłaszcza te tanie w aptekach rzeczywiście mogą słabo działać. Zdarzają się przypadki, że ludzie piszą, że po witaminach widzą efekty na siłowni, większa siła, itp. I to jest po prostu śmiech na sali. No, ale jeśli im to 'placebo' pomaga, to czemu mieliby nie kupować hehe

Ale przechodząc do spraw związanych z herbatą...

O dodatki pytałem tak bardziej z ciekawości. Raczej rzadko będę je używał. Jak już to będę eksperymentował z tymi aromatyzowanymi, czy rooibos. Czasem tak jak piszesz, ziomiwan, miód, imbir, czy malina na przeziębienie. A do zwykłych to spróbuje jak smakują z trawą cytrynową a w opisie Chun mee wyczytałem, że dobrze komponuje się z miętą, więc też sobie sprawdzę...

Dzięki za ten przepis. Wygląda ciekawie i na pewno go przetestuję :)

To wezmę takie słoiki jak ma Skworcu. Jeszcze sobie podjadę do jakiegoś hipermarketu, może będą mieli podobne słoiczki.
Znalazłem jeszcze parę słoików po ogórkach, miodzie, dżemach, majonezie... Wszystko kilka razy wyparzałem, nie czuć zapachu, więc już większość herbat mam w słoikach i pięciu puszkach. Dodatkowo do tych w słoiczkach dałem folię bąbelkową pod nakrętkami  ;D Po zakupach w eherbata będę już przygotowany  :)

Jeszcze tylko jedno pytanie: czy to prawda, że po pierwszym zaparzeniu zielona herbata nie powinna leżeć dłużej niż 12h, bo robi się toksyczna? I jak to się ma z innymi herbatami, rooibos, yerba, itd? Ile mogę je trzymać w dzbanku (używam szklanego dzbanka) od pierwszego parzenia?


tanhayi

To chyba nie do końca jest tak że lepiej mieć za dużo niż za mało witamin.

Śmiech na sali, jak to ująłeś. Ćwiczysz, więc pewnie wiesz że prawa półkula, odpowiada za nasze mięśnie. Ale to lewa odpowiada za naszą psychikę, jeśli nie wierzysz że nie podniesiesz, to nie podniesiesz. Placebo jest bardzo dobrym sposobem leczenia niektórych chorób, więc. Nic do śmiechu;))

A jak brak magnezu... Polecam banany;)
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

jakub

Jeśli chodzi o napar to nie wiem, ale chyba lepiej go wypić wciągu 1-2h. No a po 12h to już ze względów estetycznych należałoby wylać =) wiadomo, nic nie jest wieczne - witaminy się utlenią i właściwości znikną. No i bakterie mogą zacząć się rozwijać - może nie w zielonej -ma właściwości bakteriobójcze - ale w rooibos pewnie tak. No a co do liści. Lepiej ich nie parz po 12h. Nie tylko mogą mieć nieciekawy smak, ale w wilgoci łatwo rozwijają się grzyby np. pleśń. Kiedyś miałem taki przypadek - później długo ten aromat usuwałem  =)

ziomiwan

gianbuffon nie masz racji co do witamin. Przedawkowanie niektórych witamin może nieść za sobą bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia. To, że są dostępne bez recepty nie oznacza, że można je brać bez konsultacji z lekarzem.

Nie chodzi o to, że po 12h robi się toksyczna, ale zawartość poszczególnych składników herbaty daje świetne środowisko do rozmnażania się bakterii. W ciepłym miejscu nie więcej niż 12h może stać, a w lodówce do 24 spokojnie.