Czajniczki i dzbanki do herbaty

Started by mariusz, 16 August, 2009, 23:43:01 PM

Previous topic - Next topic

Siwy

#75
Nie szkliwiony, zwykły, jakiś tani Yixing.
A jaka różnica będzie między Yixingiem a ze zwykłej glinki?

Naz

Jadę Siwy na tym samym wózku co Ty... Dzisiaj pierwszy raz zaparzyłem herbatę w czajniczku z glinki wykonanym w Tokoname. Czajniczki te nie są szkliwione wewnątrz i podobno przypominają Yixingi. Zamierzam parzyć w nim zieloną herbatę, omijając te wyróżniające się jak np. Hojiche, ale nie wykluczam, że niekiedy zaparzę oolong'a o małym stopniu fermentacji, czy białą. Będziemy mogli Siwy informować się o naszych spostrzeżeniach co do nasycenia czajniczków aromatem herbaty, który głównie będziemy w nim parzyć lub wynikach parzenia herbat innego rodzaju.   

Siwy

O, Naz, i czułeś jakąś różnicę w smaku od herbaty zaparzonej wcześniej?
Wygotowałeś czajniczek czy od razu robiłeś herbatę?

Naz

Do tej pory używałem i używam czajniczka żeliwnego. W przypadku parzenia herbaty niezależnie od używanych akcesoriów staram się dać wszystko, żeby wypadły dobrze i zarówno w przypadku żeliwa jak i glinki herbaty na razie smakują mi podobnie. Dzisiaj miałem w tym z Tokoname dopiero drugie parzenie, więc jeszcze ciężko zrobić mi porównanie.
Czajniczek najpierw wypłukałem pod kranem, a potem zalałem go wrzątkiem. Z każdą rzeczą, która używam do herbat tak postępuję. Lepiej pozbyć się, chociaż po części, niechcianych lokatorów czajniczka:)

ziomiwan

Mówiąc o naczyniach z glinki Yixing nie można mówić o tanich ;) bo są drogie w porównaniu do naczynek z innej glinki.
Najtańszy czajniczek z Yixing (prawdziwej) kosztuje powyżej 100zł.

O nie szkliwione trzeba również dbać bardzo aby nie zaszły osadem herbacianym, bo jeśli tak się stanie to bardzo ciężko będzie Ci to usnąć, a detergentu nie możesz użyć.
Tym bardziej jeśli jesteś jeszcze początkujący to nie polecam nieszkliwionych.
Takie jest moje zdanie.

Nie wiem też jakie ilości herbaty parzysz, ale z yixng widziałem maksymalnie wielkości 250ml, a standardem jest 100-120ml.


Naz

Pisałeś, ziomiwan, o specjalnej pielęgnacji nieszkliwionych w celu uniknięcia osadu. Co należy robić, żeby go uniknąć? Do tej pory jedynie wypłukuję go po przelaniu naparu. Zdarzyło się, że pozostawiałem w nim herbatę nawet na parę godzin, gdy parzyłem ją kilkakrotnie. Nie wiem, czy dobrze z nim postępuję?

ziomiwan

Nie wiem jak najlepiej się z nimi obchodzić. Jeśli mogę Ci polecić znawców w tym temacie jak i ogólnie herbacianym to zapraszam do zadania pytania dziewczyną z morza herbaty.
Napisz na blogu pod http://morzeherbaty.pl/2011/06/dzioby-i-dziobki/ tym wpisem, a na pewno koleżanki odpiszą.

Naz

Dzięki ziomiwan:)Jestem ciekawy jak dbają o swoje nieszkliwione czajniczki inne osoby udzielające się na forum eherbaty i czy ich działania są skuteczne? Byłbym wdzięczny za wskazówki:)Z żeliwa pozbycie się zapachu nie jest problemem, a i usunięcie osadu sodą nie wpływa na niego negatywnie. Z glinką nie pójdzie tak łatwo...

krzysztofsf

#83
ja jeszcze nie mam prawdziwego czajniczka z glinki - z checia poczytam wszelkie wskazowki.
zaczynam sie obawiac, ze skonczy sie w przyszlosci na tym, ze kupie czajniczek z glinki przechowywanej w rodzinie tworcy od trzech pokolen, nad ktorym mistrz garncarski łkal ze wzruszenia, wykanczajac fantazyjny uchwyt, a ja bede plakal ze wzruszenia, splacajac karte:))))))

ziomiwan

Ja na razie nie porywam się na jakieś zacne akcesoria, bo budżet mi póki co na to nie pozwala ;) . Ale w przyszłości na pewno kupię jakiś porządny czajniczek z yixing.

Ostatnio na Morzu Herbaty A.Zhao pokazał swój nowy nabytek http://imageshack.us/g/696/yitongtianxia1.jpg/ nie wiem jak Wam, ale mi się strasznie podoba, do parzenia od czasu do czasu musi być rewelacyjny, do codziennego użytku coś prostszego ;) .

A dbać o czystość trzeba na pewno również inaczej niż tylko przepłukać, bo osad herbaciany zostaje na ściankach, a nie wiem czym można go czyścić.

tanhayi

Delikatnie ścierkami wilgotnymi chyba. Ale takimi "neutralnymi". Dobrze wiemy jak "pachną" ścierki powiedzmy do wycierania stołu w domu. Chusteczką wilgotną może?

Co do czajniczka A. Zhao, widziałem go. Nie podoba mi się zbyt. Tak jak p. Ania powiedziała. Typowy tylko pomalowany;p
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

mariusz

Przygotować taki czajniczek z glinki najlepiej jest używając szczoteczki do zębów typu medium (można nową za 3 zł kupić :), oraz pasty do zębów. Wcześniej czajniczek najlepiej jest na 10 min zalać wrzątkiem.

Po czyszczeniu pastą i szczoteczką wszystkich zakamarków z wewnątrz i lżej z zewnątrz, pastę trzeba wypłukać wrzątkiem 3 razy.

W tak przygotowanym czajniczku najlepiej zaparzyć herbatę po brzegi (najlepiej dokonywać tej operacji w garnku) wylewając parzoną herbatę poza czajniczek. Później dolewając wrzącej wody cały czas aż do wypełnienia garnka wodą ponad poziom czajniczka. Liście herbaty powinny sobie zarówno w czajniczku jak i wokół niego pływać.

Ten sposób można czasem zastosować do gruntownego czyszczenia czajniczka jeśli chcemy go zregenerować.

Naz

Wypróbuje sposób Mariusza podczas regeneracji, bo na przygotowanie mojego czajniczka już za późno. Chociaż użycie pasty wydaje się ostrym potraktowaniem glinki, to wiem, że mogę zaufać doświadczonej osobie:) Znalazłem Viledy ściereczki wykonane z bawełny organicznej. Myślę, że mogą być przydatne do przetarcia wnętrza czajniczka po jego przepłukaniu po każdym wypiciu herbaty.

ziomiwan

Pasta do zębów i szczoteczka wydają się być dobrym pomysłem. W końcu w paście do zębów znaleźć można składniki lekko ścierne które to w połączeniu ze szczoteczką dokładnie czyszczą pory w czajniczku.
Tylko zapach pasty trudno może być usunąć. Ale któreś pasty blend-a-med mają bardzo delikatny zapach mięty, nie wiem czy nie seria przeciw-próchniczna.

mariusz

Zapach pasty bez problemu da się usunąć. Jakby się nie dało, to pewnie większość ludzi myła by zęby raz na miesiąc :) Ale to taki żart oczywiście, z pastą przetestowane osobiście, podpatrzone kiedyś na yutubie. Działa.