Czajniczki i dzbanki do herbaty

Started by mariusz, 16 August, 2009, 23:43:01 PM

Previous topic - Next topic

Siwy

Podszedłem racjonalnie do sprawy i stwierdziłem że do zielonych sprawię sobie kyusu zamiast tego yixing. Tylko mam pytanie do Mariusza; czy ten http://eherbata.pl/produkt/opis/677 kyusu, albo ten Jing za 136zł mają w środku metalowe sitko przy wlocie do szyjki?

ziomiwan

Dopiero przeczytałem wpis Mariusza ;) . Co racja to racja. Choć ja tam lubię zapach pasty do zębów :) .



Podejrzewam, że podobnie jak ten ma wbudowane, ale poczekaj na Mariusza
http://eherbata.pl/produkt/opis/725
Swoją drogą, czy czajniczek pozwala na demontaż tego sitka w celu wyczyszczenia?

Naz

Na razie zamówiłem sobie bawełniane ściereczki z IKEA do codziennej pielęgnacji czajniczka z glinki. Mam nadzieję, że się sprawdzą, zwłaszcza pod kątem nie pozostawiania włókien. Taka zaleta ściereczek będzie szczególnie ważna przy nieszkliwionym wewnątrz czajniczku. Nie chciałbym pływających włókien w herbacie.
Mój czajniczek posiada umieszczone wewnątrz sitko i podczas generalnej renowacji nie odważę się go wyciągać. Nawet nie wiem, czy jest taka możliwość. Czytałem niepochlebne wypowiedzi na temat metalowych sitek umieszczonych w japońskich czajniczkach. Jednak wypowiedzi te nie były poparte doświadczeniem, a chodziło o ich wpływ na smak herbaty i estetykę. Ze swojego czajniczka jestem zadowolony, a herbata z niego pachnie i smakuje bardzo dobrze. Nie sądzę, żeby umieszczano sitka z byle jakiego metalu.
Również brałem pod uwagę kupno czajniczka Yixing. Jednak jestem na etapie większej fascynacji kulturą japońską i wybór padł na kyusu. Także można je dostać po niższej cenie.

ziomiwan

Metal może wpływać na smak naparu, ale tylko jeśli zaśnie korodować, albo jest słabej jakości, w pozostałych przypadkach wątpię, aby można było znaleźć jakąkolwiek różnicę.

A czy do wycierania czajniczka nie są lepsze ręczniki papierowe? Nie wiem czy ściereczka bawełniana nie będzie zostawiać włókien, ale sprawdzenie da odpowiedź ;) .

Naz

Myślę, że papierowy ręczniczek mógłby się porozdzierać w styczności z mokrą, lekko chropowatą powierzchnią, pozostawiając w czajniczku swoje części. Niebawem przetestuję bawełniane ściereczki i podzielę się obserwacjami.

mariusz

Quote from: Siwy on 12 July, 2011, 17:54:19 PM
Podszedłem racjonalnie do sprawy i stwierdziłem że do zielonych sprawię sobie kyusu zamiast tego yixing. Tylko mam pytanie do Mariusza; czy ten http://eherbata.pl/produkt/opis/677 kyusu, albo ten Jing za 136zł mają w środku metalowe sitko przy wlocie do szyjki?
Tak, Fukamuschi i Yellow mają. Jing chyba nie ma, ale sprawdzę jutro i dam znać. Co do demontażu, nie przyglądałem się. Wiem że są mocno zespolone i akurat w przypadku japońskich herbat bardzo dobrze sobie radzą z filtrowaniem naparu. Mamy jeden Fukamuschi na stanie w herbaciarni i jesteśmy bardzo zadowoleni, świetnie się z niego nalewa herbaty.


Siwy

Myślałem żeby sobie kupić bez tego sitka w środku, bo obawiam się trochę że mogę je uszkodzić podczas mycia i kawałki fusów będą zostawały między oczkami. Poza tym szczerze mówiąc nie przepadam za takimi metalowymi udogodnieniami. Ewentualnie zobaczę czy da się zdemontować nie uszkadzając czajniczka, i mam nadzieję że fusy będą pionowo pływały ;)

Naz

Sytuację z pozostałościami po herbacie miałem w przypadku zaparzaczki z żeliwnego czajniczka. Nie stanowiło to jednak problemu. Gdy zaparzaczka wysuszyła się, usuwałem drobinki herbaty z oczek za pomocą wykałaczki. Pewnie w przypadku zamontowanego sitka dałoby się radę zrobić tak samo. Do tej pory w moim sitku nie pozostawały cząstki z poprzedniego parzenia. Możliwe, że ma drobniejsze oczka niż zaparzaczka. Takie sitko nie jest raczej łatwo uszkodzić. Większy problem stanowią ceramiczne odpowiedniki.

ziomiwan

Ceramiczne sitka raczej się nie zapychają, a jeśli już to wystarczy palcem wydłubać listek i po sprawie. Oczka w ceramicznych sitkach są nieco większe, więc do herbat bardzo rozdrobnionych czy naparu z rooibosa się nie nadają.

Naz

Przyjrzałem się mojemu sitku i rzeczywiście ma mniejsze otwory niż zaparzaczka w żeliwnym czajniczku. Nie mam z tym sitkiem problemu z pozostawionymi drobinkami. Na tym polu przejdzie prawdziwy sprawdzian po parzeniu agari.  Jeśli coś pozostanie, wypróbuję swój sposób sprawdzony na zaparzaczce z wykałaczką, o którym pisałem wyżej.

Siwy

No i wybrałem się dzisiaj do czarki po czajniczek, i kupiłem ten oto http://eherbata.pl/produkt/opis/725 kyusu.
Zastanawiałem się nad nim i Fukamuschi, ale wybrałem tego bo przypadła mi do gustu jego matowa faktura i malunek(białe kwiaty to chyba śliwa a nie wiśnia ???), oraz ze względu na sitko, które wydaje się solidniejsze niż w tym drugim.
Po powrocie do domu zanurzyłem go we wrzątku i wyparzyłem, a następnie zaparzyłem sobie w nim dzisiaj kupione Chun Mee.
Napar wylewa się dynamicznie, pokrywka szczelna, a sitko z drobnymi oczkami dobrze zatrzymało całe fusy.
Ogólne wrażenie bardzo dobre, chociaż mógłby być trochę tańszy moim zdaniem  ;)
U podstawy rączki znalazłem pieczęć, a z boku są jeszcze wyskrobane znaczki niewiadomego znaczenia.
(P.S. wreszcie dostałem kartę stałego klienta ;D)

Naz

Z wnętrza mojego kyusu po kilkunastu dniach używania, oprócz pierwotnego zapachu gliny wraz ze świeżym metalicznym dodatkiem, doszedł słodkawy, ledwo wyczuwalny, aromat przypominający arbuza, który jest intensywniejszy przy mokrym czajniczku. Bardzo lubię ten zapach, który zastałem przy pierwszym podniesieniu wieczka. Odzwierciedla, jakby ducha tego naczynia...:)Parzyłem w nim klasyczne zielone chińskie i japońskie. Postanowiłem zostać w przypadku tego czajniczka jedynie przy tym rodzaju.
Siwy, a czy Twój nowy nabytek jest szkliwiony wewnątrz?

Siwy

Nie, jest tylko przejechany kolorem jak na zewnątrz.

Naz

Przetestowałem wreszcie bawełnianą ściereczkę na czajniczku Jednak najpierw wypróbowałem ją na żeliwie, które ma gładkie wnętrze pokryte emalią. Niestety po wytarciu pozostały ok. centymetrowej długości niteczki. Pewnie jeszcze gorzej wyglądał by gliniany czajniczek z chropowatym wnętrzem. Po prostu nie przeszły sprawdzianu i nie będę ich używał. Stwierdziłem, że lepiej pozostawiać otwarte czajniczki do wyschnięcia, żeby jak najmniej mechanicznie ingerować w ich wnętrze.

tomasz

Dobra ściereczka nie powinna zostawiać "nitek" na gładkim żeliwnym czajniku, co do yixing ja tez nigdy niczym nie wycieram, jak mówisz najlepiej zostawić by sam wysechł.