Ilość wypijanej herbat - czy herbata może szkodzić?

Started by Matte Kudasai, 19 March, 2010, 12:50:13 PM

Previous topic - Next topic

Wojtek

Nie odpowiadałem, bo nie wiedziałem, jak, ale już wiem. Wiwat nieczytane tematy z fizjologii!
Ad matiwan
Dlaczego surwiwalowcy nie piją na pustyni? Przyznam, że zbiło mnie to z tropu, bo mi się to kłóciło z inną wiedzą. Ale znalazłem w moim obecnie ulubionym podręczniku, że picie przy posiłku to reakcja odruchowa, owszem, ale nie wynikająca wcale ze zwiększonego zapotrzebowania. Żeby skrócić, po posiłku krew robi się, powiedzmy, "gęstsza", bo pojawiają się tam cukry, tłuszcze, aminokwasy. A to samo(gęścienie) dzieje się, kiedy człowiek jest odwodniony, tylko, że wtedy(przy odwodnieniu) krwi jest obiektywnie mniej, bo mnie wody w organizmie, a po posiłku jest jej tyle samo, po prostu więcej w niej jest. A pragnienie pojawia się na sygnał tego zagęszczenia właśnie. Więc nie trzeba pić, tylko się chce. Różnica subtelna, ale system działa!
A posiłek normalny to co jest? Powiedzmy, schabowy(150g), ziemniaki(250g), kapucha(200g)? Wody w tym jest 90+193+180, wszystkiego prawie pół litra.
Pańskie uparte twierdzenie, że woda jest zużywana do trawienia(jak można zużyć wodę, w ogóle? W fotosyntezie? Wodę człowiek może wydalić), jest nieprawdziwe. Po prostu nie, i tyle. Gdzie ta woda ma zniknąć? Minimalne ilości wody wchodzą do reakcji hydrolizy białek, ale ta woda wróci, kiedy będziemy już składać nowe. To samo z cukrami. Dziennie wydzielamy 7 litrów soków trawiennych, z czego 7 litrów jest wchłanianych z powrotem.

Ad Lukas
Co ma wątroba do alkoholizmu? Ano to, że to w wątrobie przetwarza się alkohol. To w wątrobie powstaje z niego raczej toksyczny aldehyd octowy, i wątroba musi przestawiać mnóstwo torów metabolicznych, żeby jakoś to ogarniać. Stłuszczenie wątroby jest raczej objawem. Jak powiedzmy, sinienie ręki, przed którą zacisnę opaskę i odetnę dopływ krwi. 5 minut i nic złego się nie stanie, chociaż ta sinica jest objawem konkretnego problemu, niedotlenienia łapy. Ale jak to potrwa parę godzin, to mi ta ręka uschnie(powiedzmy), i będzie nie do odzyskania. Stłuszczenie też się da odkręcić, ale marskości, do której to stłuszczenie prowadzi, już nie.
Zasadniczo, masz sporo racji. To, co człowiek robi ze swoim ciałem, ma na nie zasadnicze i decydujące na ogół znaczenie. Nie zawsze, są takie choroby, że nie pogadasz. Ale nie jest tak, że jak ktoś ma super nastawienie, to może wszystko. Myślał tak pewien mnich buddyjski, Chogyam Trungpa, założyciel Shambhali, oświecony, w ogóle ważna osoba w buddyzmie na Zachodzie. Tylko że, no, lubił popić. I umarł na jakąś chorobę wątroby, spowodowaną nadużywanie alkoholu. Trzeba wziąć poprawkę na to, że Azjaci pić za bardzo nie mogą, inna obsługa tego alkoholu jest u nich, mniej wydajna, ale i tak. Ani sam umysł, ani samo ciało. A choroby serca mogą też wynikać, powiedzmy, w wady mechanicznej w jego rozwoju.
Ale, zasadniczo, nic z tego nie jest ad rem. Tak gadamy na około tematu, ale to, czego się czepiłem, czyli jakieś nowe ciała i brak zużywania organów, nie jest naukowo potwierdzone, wręcz przeciwnie. Popieraj to i argumentuj, pewnie, ale uczciwie, konkretami, a nie "naukowym potwierdzeniem". Pięknie proszę.

ziomiwan

Z tym co napisał Lukas pozostaje mi tylko zgodzić się w 100%, bo i takie jest również moje zdanie.

Wojtek- napisałem, że survivalowcy nie jedzą, gdyż do trawienia potrzeba wody.
Ponadto nie przesadzajmy z ilością wody zawartą w takim typowym obiedzie jaki przedstawiłeś.
A co do zużywania, to łatwo domyślić się o co chodzi, zamiast czepiać się szczegółów po tym jak otworzyło się podręcznik. Oczywistym jest, że pod słowem "zużywa" znajdowało się to, iż woda jest potrzebna przy trawieniu, a następnie po jakimś czasie wydalana. Na sucho ciężko byłoby przetrawić suchary ;) .
Reszta tego co napisałeś/przepisałeś z podręcznika pokrywa się z tym co pisaliśmy wcześniej.

Nie upraszczajmy i nie zbijajmy wszystkiego do twardych twierdzeń.
Lukas nie twierdzi z całą pewnością, że samo dobre nastawienie wyleczy nas z wszelakich chorób, jednak prawda jest taka, że nasze nastawienie, nasza podświadomość często możne zdziałać więcej niż nie jeden lek.
Oczywiście nie można tego sprowadzać do twierdzenia powtarzam.

Alkohol na pewno nie pomaga nam, (tutaj też niepotrzebne dopiski dot. wątroby gdyż wydaje mi się, że Lukas napisał, że jest to złe i niszczy wątrobę) troszkę zbyt dosłownie i bez namysłu czytasz nasze słowa kolego.
Chodzi o to, że jeśli usilnie niszczymy nasze narządy nieprawidłowym odżywaniem, alkoholem i innym niezdrowym pożywieniem w nadmiarze to co one mogą na to poradzić?? Nie nadążą się regenerować i w końcu zaczną "padać", a ciało powie "pier**le nie jadę!!".

Suplementy to czyste nabijanie kieszeni koncernom, ludzie niestety łykają wszystkie reklamy tychże suplementów i kupują jeden za drugim, nie bacząc, że często są im niepotrzebne, a wręcz zaczynają szkodzić.
Co prawda nie wierzę w teorie spiskowe, ale jeśli chodzi o koncerny farmaceutyczne to jasne jest to, że celowo nie jesteśmy leczeni na dane choroby. Czy możliwym jest, aby w czasach mikroprocesorów, wysyłania ludzi w kosmos, samolotów bezzałogowych, możliwościami mącenia w kodzie DNA i całej genetyce, biologii itd. nie było prostego leku na przeziębienie czy katar?? ;) Bo już nie mówię o raku, na którego zapewne albo jest, albo można w miarę szybko znaleźć lek, ale po co skoro środki farmaceutyczne pozwalające spowolnić rozwój choroby sprzedają się lepiej, są ciągle potrzebne i nabijają ładną kasę.
Być może się mylę, a być może nie. Wiele można na ten temat poczytać, a nawet obejrzeć, sami profesorowie, doktorzy i inni naukowcy się w takowych wypowiadają.
Żyjemy w świecie gdzie ponad człowiekiem liczy się pieniądz niestety.


Ale to rzeczywiście nie temat i nie forum na takie rozmowy.

Lukas

Co ma wątroba do alkoholizmu, napisałeś wcześniej że ,,informacje mam trochę lepsze" od Nas,  więc dziwi mnie to pytanie skoro jesteś taki otrzaskany w tym temacie, ale napisze moje zdanie odnośnie kaduceusza który Nam się tu zrobił. Także ma bardzo dużo wspólnego, ponieważ to jest czysta chemia i dla Naszych ciał jest trucizną, z którą wątroba sobie nie radzi w większych ilościach przez co musi pracować ciągle na najwyższych obrotach – jak długo może pociągnąć T.I.R. z silnikiem Fiata 126p ? Alkohol ma nie tylko zgubny wpływ na wątrobę, ale i na wszystkie organy.  Przedawkowanie alkoholu kończy się śmiercią bardzo często, natomiast np. zakazanej marihuany (zwalczanej przez rządy, które nie lubią konkurencji) przedawkowanie nie kończy się śmiercią, ba nawet nauka wspomina o zdrowotnych walorach i korzysta z jej dobrodziejstw, ale we wszystkim potrzebny jest umiar. Także z moich obserwacji wynika, że 99 % alkoholików umrze przedwcześnie na choroby i powikłania związane z nadmiernym spożyciem alkoholu.

Sinica - Są ludzie którym sprawia uciechę i relaks wiązanie sobie łapy, natomiast nikt nie doprowadza się do takiego stanu by następowała martwica, jest to wielce nieroztropne, prędzej zagram w rosyjską ruletkę, niż skrępuje sobie rękę opaską i będę sobie wmawiał że nic się nie stanie. Tak możemy sobie mnożyć przypadki w koło. Chodzi o balans i wyodrębnienie to czego robienie jest zwykłym przejawem deficytu intelektualnego a co świadomym szkodzeniem sobie.

Medycyna zna przypadki cofnięcia marskości tak samo jak zniknięcia guzów. Odsyłam do wujka googla :) Polecam także książkę napisaną przez szanowanych i uznanych doktorów Loyda  Alexandra oraz Johnsona Bena.

To że był On mnichem to nie znaczy że był happy cały czas i miał pozytywne nastawienie, tak naprawdę nikt nie jest w stanie powiedzieć  co się działo w jego głowie, ale widzisz zmarł z powodu nadużywania alkoholu. Takie dobieranie argumentów to też świadczy o tym jak ludzki umysł szuka drogi na skróty i korzysta z utartych schematów , policjant to nie znaczy że sama dobroć, ksiądz to nie znaczy że w celibacie żyje cały czas. Każdy jest inny i nie znamy perspektywy i punktu widzenia drugiej osoby a co za tym idzie ich doświadczenia życiowego i to co ich spotyka. Taki przykład z życia podam, gość który się chwalił że co to nie On potrafi po kielichu jeździć itp. ,  na grilla na działkę przyjechał pijany i rozpowiadał dokoła jaki to On dobry driver po alkoholu, po godzinie dostał telefon że pijany kierowca zabiła mu dziecko i żonę.

Quote from: Wojtek on 21 May, 2012, 13:17:33 PM
Popieraj to i argumentuj, pewnie, ale uczciwie, konkretami, a nie "naukowym potwierdzeniem". Pięknie proszę.

Mam argumentować uczciwie konkretami, czyli sugerujesz  nierzetelność ? Czyli mam nie podawać naukowych potwierdzeń, to ja tego nie chwytam , bo z reguły o to chodzi by podawać naukowe potwierdzenia. Jak już wspominaliśmy wcześniej ziomiwanem ciała ludzkie się regenerują, komórki ciała tworzą się na nowo i odbudowują. Podobnie jest z wodą w naszych organizmach, co 6 tygodni cała woda się jakby wymienia, a jak wiadomo z wody jesteśmy w większości zbudowani, po więcej info zapraszam do sieci :)

Wojtek

ziomiwan

Dane z wodą ze strony US Department of Agriculture, zaokrąglone do dziesiątek. Nie ma w tym przesady, naprawdę. A ta woda użyta do trawienia wcale nie jest wydalana. Krąży w prawie zamkniętym obiegu. Wychodzi te 200ml z kałem. I naprawdę potrzeba suchych pokarmów, żeby mniej dostarczyć w pokarmie.

Ale cieszę się, że jednak udało mi się wydusić to, że organy się zużywają od nadmiernego użycia, choćby u alkoholików. Więc istnieje zużycie narządów. Dziękuję!

Lukas

Ja to pytanie zadałem, rozumiecie Panowie, retorycznie. Tym bardziej, że zaraz sobie na nie odpowiedziałem. Zadałem je, bo Pan powiedział,
Quote from: Lukas on 19 May, 2012, 20:40:51 PM
To co napisałeś można prędzej podciągnąć pod przeciążenie organów, bo co ma do tego wątroba, że ktoś nadużywa alkoholu i garuje dniami i nocami na okrągło, to tak jak by siedzieć na środku autostrady we mgle i liczyć, że nikt nie będzie jechał.
co ja tak zrozumiałem, że wątroba nic nie ma do tego, że ktoś "garuje". Co chyba wynika z tego, co Pan napisał, albo sam nie wiem.

A co do Waszych, Panowie twierdzeń - no właśnie to twierdzę, że są nienaukowym bajaniem. Jak to z wymienianiem ciał, czy tym, że ileśtam należy dziennie pić. Komórki owszem, dzielą się i regenerują, ale dają "nowych ciał". Wodę pić trzeba, ale niekoniecznie na litry. Mówię o tych konkretnych sprawach, nie o tych, na które dyskusję próbowaliście przekierować.

Z mojej strony to już wszystko, dosadniej tego nie potrafię wyjaśnić wszystkiego, u mnie pas.

Pozdrawiam!

ziomiwan

Zrób więc proszę eksperyment. Nie pij nic od wieczora. Następnie rano zjedz normalne śniadanie, ale bez soku, bez wody, bez herbaty, bez jakiegokolwiek płynu, następnie zjedz obiad, ale również bez dodatkowych płynów, tak samo z kolacją.   A później napisz mi czy ani razu nie robiłeś siku. Czy na drugi dzień podczas wydalania również nie robiłeś siku.
Nie trzymaj się swoich teorii, bo uwierz mi, że jesteś w błędzie kolego, mówisz o samym kale, nie wspominając o tym, że również sikasz.
Zużycie? Nazwałbym to wyniszczeniem organów poprzez nieodpowiednie odżywanie. Tak samo jak zostawienie kawałka gołego metalu w wilgoci. Po jakimś czasie zacznie korodować, a w końcu zostanie z niego sitko z samej niemal rdzy. Podobnie stanie się np. z wątrobą u tego naszego alkoholika.

Jakie wymienianie ciał?? Nikt nie mówi o wymianie ciał. Po prostu komórki ludzkiego ciała obumierają i zostają wydalane z organizmu, tak dzieje się również z ciałkami krwi, również obumierają po 90dniach (jeśli dobrze pamiętam), a w miejsce obumarłej krwinki pojawia się nowa dopiero co wytworzona. "Mamy jakby nowy organizm" nie jest precyzyjnym stwierdzeniem, ale myślę, że wystarczy troszkę pomyśleć i zaraz przyjdzie nam do głowy co autor tych słów miał na myśli.
Naskórek również nam się odbudowuje. W ciągu roku tracimy podobno około 4kg martwego naskórka. Idąc Twoim tokiem rozumowania, nie powinniśmy mieć już nigdy skóry na sobie, a jednak....
I jak nazwiesz gojenie się ran???
To, że przeczytałeś jakąś super książkę nie oznacza, że wiesz już wszystko, zapewne zbyt ogólnikowe informacje tam posiadasz, a poza tym pewnie nie jest ona o wszystkim tym co poruszyliśmy w tym temacie.

Lukas

Quote from: Wojtek on 22 May, 2012, 13:48:59 PM
Ale cieszę się, że jednak udało mi się wydusić to, że organy się zużywają od nadmiernego użycia, choćby u alkoholików. Więc istnieje zużycie narządów. Dziękuję!

Ale w którym miejscu udało Ci się ? Jakie zużycie ? już to przerobiliśmy ;) Czyli co jest według Ciebie nadmiernym użyciem organu ? bo w takim razie np. płuca już dawno powinny być zużyte.

Się dysputa zrobiła tu gdzie nie trzeba :) może gdzieś przenieśmy kolektywną wymianę myśli, bo widzę że jeszcze to potrwa ze względu na Nasze inne spojrzenia, w tym także na moje, które dla typowego Kowalskiego jest totalnym science fiction, bo nie zadowala mnie stan wiedzy jak przyswoiłem we wszelakich szkołach, gdzie tak naprawdę kształcą idiotów na podstawie bajek i mitów, którzy przejawiają zero ciekawości świata i życia jakie jest w Nas, a przez co są kompletnie nie przystosowani do tegoż życia i łykają wszystko co powie wyrocznia w TV.

Ziomiwan idealnie opisał odnawianie komórek :)

Quote from: Wojtek on 22 May, 2012, 13:48:59 PM
Ja to pytanie zadałem, rozumiecie Panowie, retorycznie. Tym bardziej, że zaraz sobie na nie odpowiedziałem. Zadałem je, bo Pan powiedział,
Quote from: Lukas on 19 May, 2012, 20:40:51 PM
To co napisałeś można prędzej podciągnąć pod przeciążenie organów, bo co ma do tego wątroba, że ktoś nadużywa alkoholu i garuje dniami i nocami na okrągło, to tak jak by siedzieć na środku autostrady we mgle i liczyć, że nikt nie będzie jechał.
co ja tak zrozumiałem, że wątroba nic nie ma do tego, że ktoś "garuje". Co chyba wynika z tego, co Pan napisał, albo sam nie wiem.

teraz to ja nic nie zrozumiałem :) wątroba na pewno ma dużo do tego że ktoś garuje, ponieważ to ją przeciąża i truje, ale na pewno nie zużywa, bo nie ma to pojęcie zastosowania odnośnie ludzkiego organizmu.

gooner92

Quote from: Lukas on 13 May, 2012, 16:53:28 PM
Nie ma czegoś takiego jak zużycie organów :) (...)

Mógłbym zapytać o co dokładnie chodziło w tym zdaniu? Komórki naszych narządów czy tkanek dzielą się na nowo i powstają z nich nowe komórki, które zastępują stare, zużyte. Czy zatem pisząc, że organy się nie zużywają miałeś na myśli to, że (w ogromnym skrócie) komórki im starsze tym mniej efektywnie i mniej bezbłędnie się dzielą i dodatkowo ich funkcje nie są pełnione tak wydajnie przez co organizm ostatecznie umiera? Niejako nie wspomina się tutaj o zużyciu organu/tkanki, wymieniam jedynie komórki tworzące dany organ/tkankę.

begreen

Quote from: Tymah on 19 March, 2010, 14:51:04 PM
To zależy jakiej. Jeśli ekspresowej, to na pewno żadna ilość nie jest zdrowa, zwłaszcza te torebki parzone we wrzątku mogą okazać się szkodliwe. ;)

Ale normalnej, liściastej herbaty 5 kubków nie powinno zaszkodzić. Sam wypijam od 1,5 do 3 litrów dziennie i jeszcze nic mi się nie stało. Oczywiście nie można przesadzać, bo wypłucze się organizm min. z magnezu, a od dużej ilości pu-erhów można się rozchorować przez nadmiar fluoru, ale te 5 kubków to z pewnością bezpieczna ilość - chyba, że masz gigantyczne kubki. ;)
no co Ty

begreen

i czy herbata, np. zielona zastąpi wodę mineralną?

buszmils

Raz jak na geniusza przystało zalałem herbatę... energy drinkiem ;] mam nadzieję, że nikt więcej na to nie wpadł ;]