Messages

Michalena, jeśli biegasz i utrzymujesz dietę, to niemal na pewno spalasz tkankę tłuszczową =) Im więcej biegasz (długość biegu,prędkość,dystans) Twoje mięśnie przystosowują się do wysiłku rosnąc. Tkanka mięśniowa jest cięższa,więc Twoja waga będzie wzrastać. Pewnie to wiesz =) Nie kupuj suplementów - szkoda pieniędzy. Spróbuj wprowadzić do diety np. więcej nabiału (zawiera wapń, który przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej), produkty bogate w błonnik itd To też pewnie wiesz. Najważniejszą kwestią jest to, żeby się nie głodzić. Bo przy uprawianiu sportów (głodzenie się ma zły wpływ nawet,jeśli prowadzimy siedzący tryb życia) zmniejszenie zjadanych kalorii wywoła odwrotny skutek. Organizm będzie w stresie spowodowanym brakiem pożywienia, co powoduje wydzielanie kortyzolu, który z kolei przyczynia się do odkładania w postaci tłuszczu tego co zjemy. Zacznij po prostu pić zieloną herbatę (jeśli jeszcze nie zaczęłaś) - przyspiesza metabolizm i spalanie tkanki tłuszczowej. A poza tym ma wiele innych właściwości prozdrowotnych =) Nie ma co wydawać fortuny na tabletki. Przypatrz się najpierw jakie błędy możesz popełniać. Ważne jest,aby jeść żywność jak najmniej przetworzoną =) Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce z kilogramami

o maszci =D samo zdrowie =D ale na dłuższą metę zrobi więcej szkód niż pożytku. A najbardziej śmieszy mnie napis na tym opakowaniu: "Nie przekraczać zalecanej porcji do spożycia w ciągu dnia." lol =) dziękuję za uświadomienie! =)

Trzeba jednak brac pod uwage, ze wiekszosc witamin jest rozpuszczalna w wodzie, a nie w tluszczach, wiec i o ich przedawkowanie trzeba sie bardzo postarac. Nie ma co rostrzasac tematu mitow dotyczacych witamin. Sa zwolennicy i przeciwnicy tych teorii. Tak czy siak. Zdrowa i zroznicowana dieta zapewni nam dostateczna ilosc tych skladnikow, wiec lepiej zadbac o nia, niz wydawac krocie na suplementy, ktore moga obciazac watrobe itp. A co do wyplukiwania mineralow, to kazdy plyn je wyplukuje. Wyplukuje je woda, kawa, herbata itd. Taka kolej rzeczy. Oczywiscie to jest moje zdanie. A propos szpinaku. Sadze, ze jesli mialby wiecej zelaza od gwozdzi, to nie bylby zbyt dobry w smaku. =) Kamice nerkowa powoduja glownie mineraly. No a suplementu pokrywajacego 2000% dziennego zapotrzebowania na wit. C nie widzialem chyba mialo byc 200%, tak? Pozdrawiam =)

mi, z kolei, wydaje sie, ze to Snow Dragon (biala). wygladem przypomina loki i sa w miare zlote

osobiście polecam http://www.cafezinho.pl/  =)

Ding Gu Da Fang mi osobiście nie smakuje, ale Huang Xiao Tea jest naprawdę świetna =) Huang Da Cha jest bardzo specyficzna i mocna w smaku. Z żółtych bardzo dobra jest też Huoshan Huang Ya. Z białych? Ciężko stwierdzić, bo smakują mi wszystkie, więc polecam zarówno Pai mu tan jak i Long Zhu White, White Monkey...=)

A ja właśnie uwielbiam te dwie herbaty. Lu An Gua Pian to jedna z moich ulubionych zielonych herbat =) Pi Lo Chun...O rety =) Cudna...ale faktycznie wrażliwa. Przez pierwsze 2tygodnie nie mogłem z nią dojść do ładu...a to za gorzka, a to bez żadnego smaku. Strasznie wymagająca.Aż w końcu się udało! Delikatnie słodka z lekką roślinnością.Po tych doświadczeniach mogę stwierdzić, że 2 łyżeczki na 100-120ml to wg trochę za dużo. Może dlatego wyszła gorzka?

A teraz piję biały cud - White Rings! Boska! =)

Dziękuję Panie Mariuszu za tę herbatę! =)

Podczas intensywnych ćwiczeń organizm się odwadnia i trzeba co jakiś czas uzupełniać płyny. Zwłaszcza przy wysokich temperaturach i małej wilgotności. Co 15 min 2 łyki wody mineralnej.

no to też mu rzekłem, ale chyba niepotrzebnie =] no cóż... a wracając tematem do tych coli, ze smakowych dostępnych u nas to cherry też jest fajna, a waniliowej nie piłem, bo zafascynował mnie sok jabłkowy z dzikim bzem =)

No tak...Piją tego Powerade itp. i nagle są rześcy jak jutrzenka, no ale przecież 'padłeś - powstań...' =]
Mój wuefista nie pozwala nam wnosić wody/innego picia na hale, siłownie itd. mówi, że nie powinno się pić w czasie ćwiczeń, ale jak tu kurcze wytrzymać te 2h bez przerwy? Nie wiem ile w tym prawdy, ale to już osobny temat.

Dzisiejszy wieczór z melisą z saszetki =]

Podczas dużego wysiłku fizycznego czy też psychicznego dobrze nam zrobi taki energy drink, ale jeśli po prostu siedzimy czy spacerujemy i pijemy energy drinka to za przeproszeniem jesteśmy idiotami...

Hm...Zależy jaki wysiłek fizyczny masz na myśli. Ale ogólnie podczas ćwiczeń lepiej nie pić nic z kofeiną, o ile nie chce się wylądować nogami do przodu. Kofeina przyspiesza akcję serca i podnosi ciśnienie, ćwiczenia fizyczne czynią to samo, więc lepiej zatrzymać się na izotonikach =)
Niech sobie piją te 2-3 puszki dziennie, przynajmniej selekcja naturalna nastąpi. Wszystko się odbija na zdrowiu, ale na starość, więc ja zostaję przy herbacie i winie od czasu do czasu =)

Moja klasyfikacja:
1.Biała
2.Zielona
3.Żółta
4.Pu-erh
5.Rooibos i Zioła
6.Czarna

Oolongów nie klasyfikuje póki co. Za każdym razem boję się ich zamówić. Nie wiem czemu. Może się kiedyś skuszę =)

Chyba lepiej zaparzać w całości. Wydaje mi się, że jak rozdrobnisz to może się za bardzo pokruszyć i do naparu może wpaść sporo fusów. A co do białego Darjeelinga - bardzo delikatna w smaku herbata. Daj więcej suszu na tę samą ilość wody co zawsze i ewentualnie parz dłużej. Też miałem z nią na początku problem. Wczoraj mi się niestety skończyła. Podczas parzenia próbuj jak smakuje, i jak wyczujesz już smak, to przelewaj do kubka czy filiżanki. Chyba najlepszy sposób na wyczucie odpowiedniego momentu. Właśnie zużywam końcówkę Lu An Gua Pian. mniami! =)

Jaki gorący temat =) Ja tam od lat pije Nałęczowiankę, Cisowiankę i Evian (zagranicą, bo w Polszcze szaleją z ceną). Smakowo mi odpowiadają. A wg mnie Żywiec to jedna z najgorszych wód jakie można dostać na polskim rynku. Niektórych nawet żołądek po niej boli...I to zdj matki z dzieckiem. Nie dałbym tej wody niemowlakowi!

Wietrzny, deszczowy wieczór przy Białym Darjeeling. Wyśmienita! Słodycz, aromat róży, bądź też innego kwiatu...