Jak pić herbatę?

Started by gooner92, 01 April, 2012, 01:48:36 AM

Previous topic - Next topic

gooner92

Może tytuł tematu trochę mylący, ale zaraz wszystko wyjaśnię. Otóż pijąc herbatę w miarę gorącą czuć inny smak niż pijąc ją w niższej temperaturze (ale ciągle ciepłą!). Jak pijecie herbatę? Wąchacie ją najpierw, a potem powoli pijecie? Pijąc herbatę wolno, spokojnie, 'wczuwając' się w nią można naprawdę poczuć wszystkie smaki jakie herbata zawiera. Przyjemnie się przy tym relaksuje, dodatkowo słuchając jakiejś pięknej muzyki albo, w lecie szumu wiatru... ehh rozmarzyłem się :D

tanhayi

Owszem, herbata powinna być w takiej temperaturze by, nas nie poparzyła i by nie była za zimna. Ma ogrzać, nie poparzyć. Parzę herbatę tylko gong fu, jeśli jest to herbata którą parze po raz pierwszy, to oglądam liście, wącham je "na zimno", potem wącham je w rozgrzanym gaiwanie i wtedy mniej więcej obieram strategie parzenia. Odejmuje bądź dodaje liści i zalewam. Później przelewam napar do filiżanki(lubię pić z porcelany), wącham liście które pozostały w gaiwanie - po 1 parzeniu zapach jest najbardziej dokładny. Jeśli jest to herbata dobrego grade'u to przelewam ją do drugiej filiżanki i wącham aromat pozostały w filiżance(coś na zasadzie wenxiangbei - informacje znajdziesz jak zgooglujesz te nazwę, dopisując na koncu "pl"). Wtedy wącham zapach samego naparu. Jeśli chodzi o dokładne wyczucie smaku to jest kilka sposobów. Pierwszy to po prostu chlipanie, siorbanie - nie wiem jak w waszych regionach się mówi. Przez to że chlipiemy, herbata przez prawie zamknięte usta wchodzi do buzi w postaci małych kropelek które są rozrzucane jak armata i osiadają na wszystkich kubkach smakowych i wtedy możemy poczuć prawdziwy, dokładny smak. Drugi sposób to, seria szybkich, małych łyczków, wtedy smak czujemy ciągle na języku i jest czas by zastanowić się co czujemy, gdyż dla niewprawionych w nazewnictwie smaków 100/150ml to za mało by się zastanowić. No i to chyba tyle. W między czasie obserwuję kolor naparu w każdym parzeniu, jego gęstość i przejrzystość(ostatnio ten temat mnie zaciekawił, pierwsze parzenia są duże mniej przejrzyste niż późniejsze), wygląd liści. No i chyba wszystko...
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

Naz

Postępuję tak jak tanhayi, czy to przy gong fu czy parząc "zachodnim" sposobem. Oglądam, smakuję i wącham począwszy od suszu, kończąc na pustej czarce (w tym przypadku mogę tylko powąchać:) ). Parząc po "zachodniemu" najczęściej pierwszym łykom oddaję się w spokoju, a następnie przystępuję do innych czynności przy reszcie naparu. Chociaż zdarzy mi się tak zrobić także przy gong fu.

ziomiwan

Można też siorbać ;) . Bardzo fajnie wtedy aromat łączy się ze smakiem.
Siorbanie w Japonii (jeśli się nie mylę) jest oznaką tego, że herbata Ci smakuje i jest to wielki komplement dla gospodarza.