sprzedaż herbat w Polsce

Started by Madhatter, 09 August, 2011, 09:01:28 AM

Previous topic - Next topic

Madhatter

Interesujący artykuł z Rzepy o rynku herbat:

QuoteCzarne herbaty mają rywali w Polsce
Beata Drewnowska 08-08-2011, ostatnia aktualizacja 08-08-2011 14:20

Niemal co trzecia złotówka wydawana przez Polaków na herbatę trafia do producentów herbat ziołowych i owocowych. W tym roku wydatki na nie zwiększą się o ok. 3 proc.

Polacy są jednymi z największych amatorów herbaty w Europie. W tym roku średnio na jednego mieszkańca naszego kraju przypadnie 1 kg tego produkty - szacuje firma badawcza Euromonitor International. Tymczasem spożycie per capita w Europie Wschodniej będzie na poziomie 0,8 kg, a w Europie Zachodniej 0,7 kg.

Tak duże spożycie powoduje, że łączna wielkość rynku herbaty w naszym kraju nie rośnie już tak szybko, jak jeszcze kilka lat temu. Euromonitor szacuje, że w rym roku kupimy jej 40 tys. ton, wobec 39,8 tys. ton w 2010 r. Wielkość sprzedaży na tym poziomie utrzyma się co najmniej do 2015 roku.

Tegoroczne wydatki Polaków na herbatę urosną o 2,4 proc., co niemal 553 mln euro (ok. 2,2 mld zł). Nieco szybciej, bo o 3 proc.  będzie rosła w tym roku wartość segmentu herbat owocowych i ziołowych. W 2011 r. wyniesie ona ok. 162 mln euro. Natomiast za cztery lata rocznie będziemy przeznaczać na herbaty z suszonych ziół i owoców 175 mln euro.

Według firmy Nielsen w ubiegłym roku do herbat ziołowych należało prawie 21  proc. polskiego rynku herbaty pod względem wartości sprzedaży. Kolejne 8 procent przypadało na herbaty owocowe.

Wzrostu produkcji herbat ziołowych oraz popytu na nie na polskim rynku spodziewa się także Sylwia Mokrysz, członek zarządu Mokate.  - Dlatego inwestujemy w ich produkcję, w nowoczesne laboratoria i we własne mieszanki herbaciane – mówi Sylwia Mokrysz.

Swój udział w segmencie herbat ziołowych Mokate szacuje na ok. 25 proc. W 2011 r. firma wyda na inwestycje związane z produkcją herbat 15 mln zł, tyle samo co w 2010 r.

Wzrostu sprzedaży herbat innych niż herbaty czarne —  stanowią według Nielsena nadal około 60 proc. rynku w ujęciu wartościowym — spodziewa się także Herbapol Lublin. Do ich zakupów będzie nas według przedstawicieli firmy motywować coraz większa wiedza o zaletach zdrowotnych tych produktów. Ponadto tak duży udział herbat czarnych nie jest typowy w naszym regionie. Tylko w Czechach i na Słowacji niemal dwie trzecie kupowanych tam herbat to produkty na bazie owoców i ziół.

Coraz popularniejsze są w Polsce także herbaty zielone. Nielsen podaje, że w 2010 r. wydatki na nie zwiększyły się o 23 proc. Według Euromonitora do 2015 r. wartość tej części herbacianego  rynku zwiększy się do 20,4 mln euro. W 2010 r. była na poziomie 15,3 proc.
źródło: http://www.rp.pl/artykul/141009,698942.html

Madhatter

A fuj, rośnie sprzedaż herbat rozpuszczalnych  :(

QuotePijemy mniej herbaty. Rośnie tylko rynek rozpuszczalnych napojów smakowych wart dziś 63 mln zł.

Firmy ratują się, szukając nisz rynkowych i eksportując swoje produkty. Grupa Mokate (GM) nastawiła się na sprzedaż za granicą, bo choć sprzedaż herbat wszystkich kategorii zwiększyła się w tej firmie wartościowo o 7 proc., to na rynku krajowym udało się osiągnąć wzrost tylko o 1,6 proc. A i to efekt zwiększenia się popytu na produkty z górnej półki, po prostu droższe.

Ilościowo sprzedaż w kraju zmniejszyła się o 2,7 proc., przy 3,5-proc. spadku całego rynku herbat nierozpuszczalnych (saszetki, sypkie), wartego 1,32 mld zł. GM stara się więc zwiększyć eksport, głównie do Czech, Węgier i na Słowację, który w 2010 roku stanowił już 57 proc. przychodów.

Dlatego firma kontynuuje rozpoczęty w ubiegłym roku proces inwestycyjny o wartości 30 mln zł. Po jego zakończeniu w roku 2013 zdolności produkcyjne zakładów w Żorach i Ustroniu zwiększą się o blisko 25 proc. – GM sprzyjają strategiczna lokalizacja produkcji na Górnym Śląsku w pobliżu dwóch największych polskich korytarzy transportowych, autostrad A4 i A1, oraz wysokiej klasy hale magazynowe – mówi ,,DGP" Sylwia Mokrysz z GM. To niezaprzeczalny atut, bo koszty logistyki są jednymi z większych ponoszonych przez tego typu firmy. GM stara się także inwestować w nisze, jak np. herbaty ziołowe, w których ma już 25 proc. rynku.

Z optymizmem za to mogą patrzeć w przyszłość producenci herbat rozpuszczalnych. Rynek ten, wart obecnie 63 mln zł, pod względem udziałów rynkowych powoli odrabia straty z ostatnich kilku lat.

Największy udział w tym rynku mają marki własne dyskontów, takich jak Tesco czy Biedronka. Są tanie i w tym sieci upatrują szansy na zwiększenie kulejącej sprzedaży herbat.

Najbardziej rozpoznawalną marką w tym segmencie jest Ekland Maspex. Według danych AC Nielsen do marki tej należy nawet 28 proc. rynku. W sprzedaży dominują smaki: cytrynowy i malinowy.

http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/542759,ile_polacy_wydaja_na_herbate.html

krzysztofsf

No niestety...
Herbata w Polsce musi byc koniecznie slodkim tanim napojem - z polozeniem nacisku na "tanim".

ziomiwan

Ja ani ułamka procent udziału w tych rozpuszczalnych napojach nie mam ;) .
Kto w ogóle pozwolił nazywać te cukry, aromatyzowane i barwione herbatą??

Naz

Spora część polskiego społeczeństwa raczy się owymi trunkami, myśląc że ma w ustach wyborną herbatę. W końcu marka Lipton itp. dają poczucie nieuświadomionym rodakom w prawdziwej herbacie, że mają do czynienia z rarytasami. Sam niekiedy sięgam po puszkę zimnego napoju Lipton czy Nestea. Nie traktuję tego jako herbaty, lecz jak napisałem wyżej jako napój, podobnie jak colę. Na szczęście moja i Wasza pasja pozwala naszym zmysłom na poznawaniu tego co oddaje herbata w jej najlepszej postaci, realnej postaci...