Prośba w wyborze

Started by Marcin, 21 February, 2011, 00:28:12 AM

Previous topic - Next topic

ziomiwan

Szkoda dobrego suszu na takie ilości. Chyba, że jak wspomniałem wsypiemy go słuszną ilość, ale przecież dobra herbata kosztuje więc i szkoda pieniędzy na takie poczynanie, chyba, że mamy nadmiar gotówki ;) . Ale wtedy chłepcząc 500ml i tak nie smakujemy herbaty tylko opijamy się nią. Do takiego picia mam senche 100gram za 100zł z delikatesów.

Lukas

Quote from: ziomiwan on 17 March, 2011, 14:50:12 PM
Do takiego picia mam senche 100gram za 100zł z delikatesów.

100 g za 100 PLN haha to chyba literówka, miało być 10 PLN;)

ziomiwan

Hahaha to ładnie ;) . Oczywiście 10zł, a nie 100zł :) .
Poleciałem ;)

Marcin

Aha czyli mogę tam wlać 500 ml, tylko, że wtedy będzie trochę gorsza jakościowo?
Tylko, że ja właśnie chciałbym coś do zaparzania herbaty dla 2-3 osób. A przecież z 200ml to wyjdzie po łyku :)

Co do tego zamieszania łyżeczką, to pytam, bo widziałem na filmikach na Youtube jak wlewają herbatę aż do ostatniej kropelki. Że niby to co leci na końcu jest najlepsze :) A po delikatnym podważeniu liści łyżeczką leci jeszcze troszkę herbaty. I nie wiem, czy powinno się to marnować.

Mam jedną japońską - Banchę, to później spróbuje. Chociaż ona chyba nie jest wysokiej jakości...

tanhayi

Marcin. Moim amatorskim zdaniem to co na końcu jest najbardziej gorzkie. Wczoraj parząc zieloną Gong Fu Cha, w "gaiwanie" zostało mi kilka kropel. Wypiłem je. Po prostu wygięło mi twarz we wszystkie strony. Pewnie doda to trochę gorzkiego smaku herbacie. Ale niech się wypowiedzą inni.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

Lukas

Parząc gongfucha wystarczy i nawet 200 ml dla 3 osób, ale wiadomo jakie mamy przyzwyczajenia herbaciane w Polsce (szczególnie ciekawy oszczędny sposób studencki, lanie po same brzegi by się cukier nie zmieścił ;) Marcin może zrobić co tylko chcesz i wlać gdzie chcesz, byle by cię to satysfakcjonowało i czuł się z tym dobrze, jak parzysz. Do parzenia trzeba przyjąć takie proporcje np. jedna łyżeczka na 200 ml, lub po jednej łyżeczce na każdą osobę do czajniczka plus jedną extra, wtedy na pewno smak będzie jaki trzeba.

Tak, jak wyciskamy liście to te krople mogę mieć nieciekawy smak (ale to też zależy od jakości herbaty i rodzaju), ja ich nie pijam już, ale wiem że sporo osób wyciska takie krople i dolewa do nich trochę wody by mieć jeszcze jeden extra napar. Każdy robi co lubi :)

krzysztofsf

Quote from: Marcin on 17 March, 2011, 18:33:59 PM
Aha czyli mogę tam wlać 500 ml, tylko, że wtedy będzie trochę gorsza jakościowo?
Tylko, że ja właśnie chciałbym coś do zaparzania herbaty dla 2-3 osób. A przecież z 200ml to wyjdzie po łyku :)

Co do tego zamieszania łyżeczką, to pytam, bo widziałem na filmikach na Youtube jak wlewają herbatę aż do ostatniej kropelki. Że niby to co leci na końcu jest najlepsze :)

Pamietając o tym, co pisał Lukas (najwazniejsze, żeby Tobie smakowało), trzeba pamietać, że kolejne parzenia maja różniace się smaki - stad warto nawet dla gości postarac się o kilka rozlań mniejszych "jednostkowo", chyba naturalnie, że przeszkadzałoby to w innych czynnosciach (wspólna praca, nauka, czy np. ogladanie filmu) i chcemy dac każdemu w rękę kubek i zająć się czyms innym.
Przy okazji tego, co leci na końcu, istotne jest, aby każdy dostał napar i z poczatku i z końca rozlewania, poniewaz sa rózne stęzenia w wylewanym "strumieniu" - stad albo nalewamy po trochu i wracamy do poczatkowej filizanki, albo całośc wlewany do dzbanka "pośredniego" i wtedy juz mamy jednolity napój.

ziomiwan

O tak Krzysztof mądrze prawi!
Parząc gong-fu trzeba pamiętać o tym jeśli parzymy dla dwóch i więcej osób.
Inaczej każdy dostanie co innego.

Marcin- możesz wlać ile Ci się marzy nic się nie stanie. Nie gorsza jakościowo, ale słabsza, choć w przypadku tych herbat które masz większych różnic nie odczujesz więc póki co możesz lać ile wlezie byleby smakowało ;) .
Własne preferencje smakowe są najważniejsze! Tobie musi smakować, nie nam! :)

tanhayi

Hmmm. Ja parzę codziennie dla 2 osób. Dla mnie i dla szwagierki która podziela moją pasje, a nawet troszkę finansuje. Parze Gong Fu i zalewam 8x100 by różnice między naszymi naparami były jak najmniejsze. A z resztą zawsze damy sobie skosztować "własnej" porcji. No ale gdy już to nie będzie szwagierka a w waszych przypadkach wasza kobieta czy goście...tak już nie wypada.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

mariusz

Odnośnie tego dzbanka pośredniego to zwie się on przeważnie cha hai - i większość gotowych zestawów do gongfu go posiada - jest tak samo ważny jak cha pan czyli tacka (stolik) do śmiałego parzenia (z dziurkami odprowadzającymi wodę np. do korytka umieszczonego na dole stolika).

Cha hai właśnie czyli ów dzbanek pośredni, służy właśnie temu aby wyrównać poziomy mocy zaparzonego naparu - tak aby każdy mógł pić to samo.

Czasami można spotkać to określenie dzbanka jako cha zhong, jednak jest to mniej znane określenie - bardziej na Tajwanie stosowane i bardziej oficjalne.

Marcin

Hehe kupiłem sobie ten czajnik z regulacją - Aquagrad M9000 za uwaga... 26.1 zł + 22 zł przesyłka kurierska.
Znalazłem ten czajnik na licytacji i tak sobie zalicytowałem, myśląc, że nie wygram. A tu niespodzianka :)
Czajnik niby Refurbished, miesiąc gwarancji. Ale patrząc na jego wygląd to chyba długo mi nie posłuży...
Ma go już ktoś?

Aha i dzięki za polecenie mi tego kubeczka :) Sprawuje się świetnie. Zielone herbaty ładnie się zaparzają. A wczoraj zrobiłem sobie yerba i żadnych fusów nie było.

ziomiwan

Mariusz dzięki za uświadmienie nazwy ;) . Nawet nie widziałem, że ten pośredni dzbanek ma swoją nazwę.
Zanim zacząłem zabawę z gong-fu zastanawiałem się oglądając filmik prezentujące tę metodę zaparzania  po co im ta tacka pod spodem? Czyżby dla dekoracji? ;)
Jak zacząłem tak parzyć to zrozumiałem po co haha.

Swoją drogą, otrzymujesz Mariuszu moje wiadomości prywatne?

Lukas

To i ja w końcu znalazłem czajnik dla siebie :) RUSSELL HOBBS 15066
http://www.russellhobbs.co.uk/russell-hobbs-products/kettles/brushed-stainless-steel-kettles/therma-select-kettle-15066.html

Zdecydowałem się na taki, bo łatwiej z gwarancją będzie, tylko podjechać, a nie słać do chin jak w przypadku tych co podałem wcześniej. No i ma tą regulacje temperatur, a o to się rozchodzi przecież.

Marcin

Kupiłem sobie te szklane pojemniczki. Właśnie je wymyłem, wyparzyłem i się suszą.

Pierwsza sprawa to taka, czy zanim wsypię do nich herbaty, to one maja być absolutnie suche? Pod nakrętką mają plastikową, czy silikonową uszczelkę i w niej jest taka malutka dziurka, do której wlało się trochę wody. Już większość wyleciała, ale czy będzie jakiś problem dla herbaty jak zostanie tam kropelka albo para, czy coś takiego na tej uszczelce?
Druga sprawa, to taka, że do suszenia rozłożyłem je na czystym ręczniku i teraz troszkę przeszły zapachem. Czy to też może być problemem, czy nic się z herbatą nie stanie?

ziomiwan

MUSZĄ być całkowicie suche gdyż inaczej herbata zawilgotnieje, a przez to może nawet spleśnieć.
Ten zapach to pewnie od płynu do płukania od ręcznika tak? Odstaw je na noc niech wyschną i zapach się ulotni.
Ale koniecznie całkiem suche muszą być słoiczki.