Zielona Japońska i Chińska

Started by mikolaj90, 19 February, 2011, 15:10:09 PM

Previous topic - Next topic

mikolaj90

Witam

Wiem, że każdą herbatę zieloną należy parzyć w 60-70s C i nie dłużej jak 3 minuty, zgadza się ?

Chciałbym zapytać również ile wsypać łyżeczek zielonej herbaty do 1 litrowego dzbanka ?

Pozdrawiam

tanhayi

Ja bym dał gdzieś z siedem łyżeczek. I będzie mocniejsza. Ale, ja dopiero zaczynam tę przygodę;) Niech się wypowie ktoś obeznany.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

mariusz

Witaj na forum, jeśli są to małe łyżeczki to powinieneś ich wsypać około 6. Szacuje się że 1 łyżeczka przeciętnie jest na 200ml wody, przy większych parzeniach - a takim jest 1 litrowe naraz, stosuje się jeszcze 1 łyżeczkę na dzbanek dodatkowo.

Wszystko też jest uzależnione co to jest za herbata. Herbaty mocno ściśnięte lub zwinięte i prezentujące się jak igiełki które są pozwijane wzdłuż osi środkowej liścia, a także zwijane w drobne kuleczki oraz tipsowe składające się w większości z pąków nierozwiniętych - mogą wymagać trochę wyższej temperatury - 80, 85 stopni aby mogły się w tym czasie dobrze oddać dobry napar.

Większość herbat zielonych parzy się jednak temperaturą 70-75 stopni, wyjątkiem są herbaty japońskie a w szczególności Gyokuro które wymaga temperatury 60 stopni, najlepsze gatunki Gyokuro nawet parzy się w temperaturze 50-55 stopni.

mikolaj90

Witam

Przepraszam, ale dokładniej jest to 1,4 litrowy dzbanek. Chodzi mi o zaparzenie japońskiej zielonej herbaty. Niestety nie mam termometru, więc na ,,oko" ile minut gotować wodę, aby osiągnęła 60-70s C ?

tanhayi

Woda musi ostygnąć.

Po zagotowaniu wody w czajniku z płytą grzewczą ( poj. 1,7 l ) nalewam 1 l gotuję , otwieram wieczko i czekam - 15 - 20 min temperatura wacha się umnie pomiędzy 80-76 stopni.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

mikolaj90

A po wlaniu zagotowanej wody do dzbanka i odczekaniu około 25 min. i wsypaniu do zaparzacza 7 łyżeczek zielonej japońskiej ile minut herbata musi się parzyć ?

tanhayi

Nie wiem jaką masz herbatę. Nie wiem jaki masz zaparzacz. Jeśli Twoja herbata potrzebuje otwarcia się, zaparzacz może być za mały. Herbatę zawsze parzysz tyle ile radzą na stronie. Można dłużej/krócej wg upodobań. Pamiętaj że przy przelewaniu woda traci też kilka stopni.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

mikolaj90

#7
Zrobiłem sobie dzisiaj zieloną japońską w dzbanku i nie jest ani gorzka, ani słodka. W sam raz do napicia się, słodzę miodem.

Mam taki zaparzacz:



Po prostu zagotowałem wodę w czajniku, wlałem do dzbanka, odczekałem 20 min., do zaparzacza wsypałem 5 łyżeczek herbaty, wlałem wodę do dzbanka i włożyłem zaparzacz. Herbata parzyła się około 3-5 minut. Fusy zostawiłem, bo zaparzyłem jeszcze raz tak samo i również nie jest gorzka.

Następnym razem po prostu nasypię 1 łyżeczkę herbaty do szklanki, odczekam 20 min. zaleję i będzie się parzyło 3 min. Robienie w dzbanku zajmuję trochę czasu.

Pozdrawiam

ziomiwan

Słodzenie miodem herbaty zabija jej smak gdyż miód ma swój ostry i dominujący smak.
Polecam wcale nie słodzić lub ewentualnie symbolicznie cukrem troszkę jeśli musisz czuć słodycz.
A do tego miód jest również tuczący, choć dużo zdrowszy od cukru co nie podlega wątpliwości, sam uwielbiam miód i nigdy nie może go zabraknąć w domu ;) całe szczęście, że jest z własnej pasieki.

1,4l to jednak zbyt duża ilość aby dobrze doradzić...
W ile wsypywać... Płaska łyżeczka na każde 100ml, pełna łyżeczka na 200ml.
A dokładniej płaska łyżeczka na filiżankę.
Ale wszystko jest uzależnione od indywidualnego smaku.
A kolejna sprawa to to, jaka to herbata? Jakiej jakości? Jaka nazwa?

Lukas

Gyokuro z dzbanka 1,4 litra, to zapewne jedna z najdroższych herbat, biorąc pod uwagę ile wiosełek trzeba wsypać. Ale sam chyba nie pijesz całego dzbanka ;) bo ja już miałbym dość, nie mówiąc już o drugim parzeniu.

76 stopni do większości Chińskich zielonych już jest dobrą temperaturą, a już na pewno idealna do płukania.

Wracając do temperatury do parzenia Japońskich, to od zagotowania około 30 minut trzeba poczekać nim 1,4 litra w zamkniętym czajniku się schłodzi. zdecydowanie lepsza metodę podał Tymah w innym temacie. Schładzanie po przez kilkukrotne przelewanie np. za pomocą collerów.

A reszta to już praktyka, choć będzie pewnie bolało wylanie siedmiu łyżeczek Japan Kyoto Gyokuro

mikolaj90

Dokładniejsza nazwa herbaty jaką piję to Sencha - japońska. Miodu dodaje
trochę do herbaty.

ziomiwan

Nadal niewiele mi to mówi, bo sencha ma kilka oblicz ;)
Od marketowych, te z herbaciarni, poprzez porządne i świeże.

Gdzie kupiłeś? I w jakiej cenie za 100gram czy ile jej wziąłeś.

mikolaj90

Najdokładniejsza nazwa herbaty to Sencha Makato. Kupiłem ją w Czas Na Herbatę. Dałem 11,60 zł za 50 gram.

Tymah

Tak jak już wspomniał Lukas, najlepiej wodę wystudzić poprzez przelewanie. Czekanie 30 minut przed możliwością parzenia z dłuższej perspektywy zaczyna doprowadzać do szału. :)

Jeśli chodzi o ilość, to cóż, zależy od preferencji. Sam sypię zazwyczaj jedną pokaźną łyżkę "do herbaty" na każde 100ml i parzę minutę trzydzieści. Sposób zresztą zaczerpnięty z jakiegoś japońskiego sklepu z dobrym suszem, ma więc że tak powiem za sobą większy niż mój autorytet... ;) Sądzę, że mniejsze ilości sprawiają, że w Senchy przeciętnej jakości będzie zbyt dużo, jak ja to nazywam, pustych miejsc w smaku, czyli będzie po prostu czuć wodę - zwłaszcza, jeśli nie jest najlepszej jakości.

ziomiwan

Tak jak myślałem sencha niskiej jakości, a do tego z dodatkiem czegoś.
Tymah dobrze Ci doradza, normalną łyżeczkę do herbaty pełną suszu na 100ml.
Wtedy będziesz mieć jakiś ciekawszy smak, ale bez rewelacji.

Tymah- co do jakości i ilości suszu. Ostatnio miałem okazję spróbować dzięki uprzejmości pewnej osoby z innego forum Yoshiaki Hiruma Temomicha 2010 (jedna z wyższej jakości herbata), zielonej herbaty której sypiemy 3-5gram i zalewamy 40ml wody.
Smak jest wręcz powalający na kolana, dostajemy tak potężne uderzenie smaku i aromatu, że niemal padamy na ziemię z wrażenia już przy pierwszym siorbnięciu.
Niby 40ml to nic. Ale przy tej herbacie było to tyle, że piłem przez jakieś 15minut ;) . Choć dla mnie moc tej herbaty, a raczej skoncentrowanie było za duże to i tak smakowała, ale następnym razem zalałbym ją 100ml wody.

A teraz czekam na wiosenne zbiory z których chcę kupić japońską senche przynajmniej średniej jakości.