Herbaty zielone

Started by mariusz, 11 August, 2009, 01:39:41 AM

Previous topic - Next topic

tanhayi

O tak;) Rozwija się umiejętność określania herbaty;) Spróbujemy jutro Twym sposobem. ;))
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

mariusz

Na zimno raczej polecam naprawdę na długo zostawić, ja zostawiam na 12 godzin a 6 to już minimum. Generalnie wieczorem zalewam wodą źródlaną schłodzoną z lodówki (np. Dobrowiankę ostatnio testowałem z racji dobrej ceny), rano mam wszystko gotowe.

Woda powinna być rzeczywiście zimna przy zalewaniu. Najczęściej stosuję zalewanie Da Yu Linga, Dung Tinga w wersji mocniejszej oksydacji, z zielonych świetnie wychodzi Lung Ching Supergrade, ale i zwykły Lung Ching też jest super. Warto eksperymentować z tymi smakami,

moje spostrzeżenie jest takie też że ciekawie smakują takie parzenia na zimno. Zupełnie inaczej niż na ciepło - są pozbawione jakby pełnej skali (gamy) smaku do której jesteśmy przyzwyczajeni, a jednak wydają się równie mocne i długo kręcą na języku.

Ja akurat tą goryczkę niesamowicie lubię, jest ona w takie czystej postaci. Można na nią jednak wpływać dając np. mniej liści lub krócej trzymać.

Nie próbowałem wszystkich herbat na zimno, ostatnio jednak nawet yerbę przez magiczną butelkę podróżną Piao I robiłem w taki sposób i jest to coś rewelacyjnego. Zaparzacz w butelce cały czas napełniony maksymalnie yerbą ice mint, cytrynową, smak natychmiastowo chłodzący :)

ziomiwan

Terere czyli yerba na zimno to coś wspaniałego latem!! Naprawdę polecam.
Niesamowicie wspaniale gasi pragnienie, ale też świetnie smakuje i chłodzi.

tanhayi

#48
Dziś zrobię tak jak Mateusz robi. Ale mam problem z wyborem herbaty, chyba wezmę Bi Hong.

Pytanie mam już. Stoi w zamrażalniku już. Czy porcelanę można wkładać do zamrażalnika?;)
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

meiram

Co do zielonych mam w domu zieloną z opuncją firmy Bioaktiv. Opis na pudełku przyzwoity, że należy parzyć 3 min w 90stopniach. Herbata bardzo ładnie pachnie i dość przyjemnie smakuje.

tanhayi

Preferuje bardziej oryginalne chińskie/japońskie/wietnamskie zielone. Żadne Sagi, BioAktiv mi nie smakują. Mam zieloną bioaktiv z pomarańczą czy czymś i jest fatalna.

Co do mrożonej, tak jak mówiłem użyłem Bi Hong. I czekając teraz te 7/8 godzin, delektuje się japońską Agari;) Bardzo ciekawy arbuzowy posmak ma który w mokrym suszu jest niesamowicie wyczuwalny.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

meiram

Ja się nie nastawiam od razu negatywnie tylko dlatego, że jest to produkt znanej firmy. Ważne jest dla mnie odczucie smakowe, akurat ta herbata mi odpowiada.

tanhayi

Oczywiście że kosztowałem tej herbaty;) Jakżebym mógł opinie wystawiać bez osobistego zaparzenia i skosztowania. Ba! Próbowałem ją zaparzać gong fu nawet. No ale i tak mi nie smakowała.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

meiram

Rozumiem, jednak każdy ma trochę inny gust. Ale jak dla mnie to jest właśnie ciekawe w herbacie, praktycznie każda ma inny smak i można eksperymentować:)

tanhayi

Co do mrożonej. Liście są jednokrotnego użytku?;)
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

mariusz

To zależy od wydajności herbaty oraz czasu parzenia. Absolutnie wszystko powinno z herbaty wyjść po około 24 godzinach. Ja zwykle gdy mam intensywniejszą herbatę, robię ją na dwa parzenia - pierwsze krótsze.

Czasem zdarza mi się - częściej przy oolongach zaparzyć 3 raz na ciepło, też coś wychodzi..

tanhayi

Udany dzień, rano zrobiłem w/w Bi Hong. Później napiłem się niesamowicie arbuzowej Agari, później parzyłem pu era, a później Gunpowdera. Dzień zleciał a Bi Hong dalej w lodówce. Wyjąłem go po 8 godzinach i 30 minutach.

Pierwszy smak, ten uderzający to słodki, szybko mija, herbata osiada na języku i czuć lekką gorycz, cierpkość. Smak pozostaje na długo. Gdy dłużej się ją potrzyma w buzi, czuć ostrą gorzkość.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

ziomiwan

meiram- nie uprzedzamy się. Jednak nie sposób nie zauważyć, że herbata bioactiv jest niskiej jakości i nijak ma się do porządnej herbaty.
Z marketówek ostatnio posmakowała mi zielona firmy OSKAR.
Bioactiv zielona to herbata do słodzenia, inaczej nie jestem w stanie jej wypić.
Nie jest najgorsza, bo pijam ją dla ugaszenia pragnienia czyli opijając się nią, ale nie do delektowania się.

Siwy

Kupiłem dzisiaj w Czarce herbatę Agari. Macie jakieś sprawdzone sposoby parzenia tej herbaty i porady ile suszu zalewać? Zalałem jak na razie niecałą łyżeczkę i parzyłem przez minutę w 70 stopniach(kupiłem również termometr i się nim jaram jak dziecko). Smak i zapach podobny do Senchy(no bo w sumie to są "odpadki" z senchy), intensywniejszy im bardziej stygła. Lekkie fusy które przeleciały przez sitko zostały na dnie, ale wciągnąłem je z ostatnim łykiem i nie przeszkadzały w ogóle. No i racja że oczyszcza kubki smakowe. Jeden łyk i nie czuć gulaszu ^^

tanhayi

Czyli też masz sproszkowaną Agari. Parametry podane na stronie są bardzo dobre. Herbata? Wyśmienita. Chińskie zielone mi nie podchodzą. Za to japońskie tak! Herbata słodka, powąchaj susz po zalaniu. Czysty arbuz;)
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.