Witam, mam pytanie odnośnie parzenia zielonej herbaty. Otóż, nie jestem pewien czy najpierw zaparzyć zieloną herbatę, odsączyć liście i wtedy dodać starty korzeń imbiru, czy do zaparzacza od razu dać liście razem ze startym korzeniem imbiru? Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?
Imbir może podobnie jak cytryna zahamować zaparzanie się herbaty.
Proponuję starty imbir wrzucić do szklanki i zalać 1/3 potrzebnej ogólnie wody, a w osobnym naczyniu zaparzyć zieloną, po zaparzeniu zielonej dodać wywar z imbiru i gotowe ;).
Sposób Mateusza wydaje się być bardzo dobry. Nie pijam aromatyzowanych. Sama natura smakuje lepiej;)
Akurat zielona z imbirem nie zalicza się do aromatyzowanych, bo do naturalnej zielonej bez dodatków, dodajesz jedynie starty korzeń imbiru.
Działa wspaniale na przeziębienie, rozgrzewa ciało, a do tego (przynajmniej w moim wypadku) udrażnia układ oddechowy.
Do tego (po ostygnięciu do około 50stopni) dodać łyżkę, dwie miodu i mamy wspaniały leczniczy napój ;) .
Tak czy siak wole smak czystej zielonej;)
Uwierz mi, że podczas choroby to jest świetne naturalne lekarstwo.
Sam spróbuj jak się przeziębisz/złapiesz katar (czego oczywiście Ci nie życzę!).
To racja, imbir + zielona herbata = super lek. Dodatkowo można pić sok z wyciśniętych cytryn z wodą, też pomaga na przeziębienia.
A "parzyliście" kiedyś zieloną herbatę na zimno? Do zaparzacza dałem 2 łyżeczki zielonej herbaty i zalałem zimną wodą. Po jakiejś godzinie spróbowałem i miała mocny smak, taki cierpki, ale bardzo pobudzająco zadziałała. Próbował ktoś taką herbatę przyrządzać?
Oczywiście! Gdzieś na forum znajdziesz nawet temat dotyczący parzenia na zimno.
Cytryny akurat niewiele dają jeśli chodzi o działanie składników w niej zawartych, ale ważne jest to, że nasz umysł uważa, że to pomaga ;) psychika najlepszym lekarstwem.
Z takich napoi polecam, sok z cytryny, woda oraz miód. Super napój. Zawsze trzeba pamiętać o tym, aby miód dawać do ostudzonej wody, w przeciwnym razie najważniejsze z witamin i składników zdrowotnych zawartych w miodzie zginą i będziemy mieć bezwartościowy napój o smaku miodu.
Twierdzisz, że zimna woda z sokiem z cytryny nie ma żadnych właściwości?
Cytryna sama w sobie ma niewiele jakichkolwiek witamin.
Witaminy C ma mało, a nawet jeśli miałaby dużo to w niczym ona tak naprawdę nie pomaga. W nieznacznym stopniu jedynie wpływa na zapobieganie przeziębieniu, ale mały procent.
Dla smaku pić można, pewnie że tak.
A co pomaga na przeziębienia? Wydaje mi się, że witamina C jest niezbędna do prawidłowego przebiegu fagocytozy, czyli jest przydatna na przeziębienia. W ogóle to nie jest tak, że witamina C jest jakimś super środkiem, który po prostu rozwala bakterie, wirusy itd. Umożliwia za to zajście pewnych procesów, jak wspomniana fagocytoza.
Dzisiaj zaparzyłem osobno herbatę zieloną i osobno imbir. Herbatę parzyłem 3 minuty, imbir 4 w wodzie o tej samej temperaturze. Smak, kolor i zapach herbaty zupełnie inny niż gdy parzyłem herbatę razem z imbirem - smak imbiru miesza się ze smakiem herbaty, ale nie jest ostry, kolor jasny, a zapach nie do opisania, po prostu wspaniały :D
Quote from: gooner92 on 04 February, 2012, 15:26:18 PM
Dzisiaj zaparzyłem osobno herbatę zieloną i osobno imbir. Herbatę parzyłem 3 minuty, imbir 4 w wodzie o tej samej temperaturze. Smak, kolor i zapach herbaty zupełnie inny niż gdy parzyłem herbatę razem z imbirem - smak imbiru miesza się ze smakiem herbaty, ale nie jest ostry, kolor jasny, a zapach nie do opisania, po prostu wspaniały :D
Gratuluje udanego efektu.
Na powyzszym przykladzie widac, dlaczego niektore mieszanki sprzedawane w sklepach czy herbaciarniach budza rozbawienie, bedac mieszanina skladnikow wymagajacych zupelnie innych temperatur i czasow parzenia.
Powinienem był też napisać o efekcie po wypiciu tej herbaty. Pięć minut po jej wypiciu moje serce zaczęło bić mocniej (imbir polepsza ukrwienie serca), ale tak samo miarowo - skurcze były mocniejsze, rytm prawidłowy. Po 15-20 minutach czułem się bardzo głodny, miałem pustkę w żołądku, chociaż o tej porze nigdy nie jadam. Nie polecam się wtedy obżerać, bo można się 'zatkać' :D Polecam taką herbatkę osobom z problemami z wypróżnianiem i trawieniem. Nie polecam przy problemach z nadciśnieniem (wtedy zielona z 2 parzenia, melisa, wywar z szyszek chmielowych jest lepszy, bo uspokaja) i sercem oraz z wrzodami żołądka albo jelita cienkiego, bądź grubego czy nadkwasotą (tak samo lepiej wtedy uważać z czerwoną herbatą). Nie wiem jak taka herbata wpływa na pracę nerek. Na pracę jelit, trzustki i wątroby wydaje mi się, że działa pobudzająco - przyspieszenie procesów trawienia.
Cieszę się, że moja rada dała wspaniały efekt ;) .
Również sproszkowany imbir zaparzam osobno.
Rozgrzewa wzorowo.
Na przeziębienie witamina C ma niewielki wpływ, spożywanie dodatkowej dawki nie pomaga, wystarcza to co spożywamy normalnie. Ale oczywiście można podjadać wit C w rozsądnych ilościach podobnoż.
Hmm, no nie wiem, nie robiłem badań na ten temat, wiedzę czerpię tylko z książek i tam, oprócz wspomnianej już fagocytozy, opisane są inne procesy, których przebieg umożliwia witamina C.
Ja po prostu wyciskam sok z 2 cytryn, zalewam wodą i wypijam, tabletkom nie ufam, szczególnie po tym jak zacząłem się interesować tym, ile dobrego można uzyskać z ziołolecznictwa :D
Wpływ witaminy C na organizm ludzki jest niepodważalny. Pisałem już o tym na forum, bo ktoś twierdził, że jest niemal zbędna.
Tabletek również staram się unikać.
też parzyłem jeszcze kilka miesięcy temu zieloną herbatę w ten sposób, no i całkiem całkiem:)
ja zawsze jak parze herbate zielona to mamtaki dziwny posmak w ustach, ale chyba sie od niej uzaleznilem. Rano zamiast kawy!!! super sprawa
bo zielonej herbaty nie wolno przeparzyć. najlepiej nie dłużej niż 2-4 minuty i wyjąć zaparzacz. Ja tam najbardziej lubie herbatę Imbirowa Gienia. Jest naturalna i nie trzeba nic parzyć dodatkowo
ja dodaję różnych różności do herbaty ;D
ostatnio wymyśliłam ciekawy przepis
Nie wiem czy jeszcze tu zaglądniesz, ale może. Jaki to przepis? :>