Moja ulubiona herbata

Started by mariusz, 11 August, 2009, 02:29:02 AM

Previous topic - Next topic

ziomiwan

herbacianka- zgadzam się z Tobą!
Uważam, że wszelakie herbaty "torebkowane" to najgorsze co może być.
Niema to jak normalna porządna herbata liściasta.
I również najmniej ceniona przeze mnie jest herbata czarna, nie lubię tego chamskiego, bezczelnego smaku którym atakuje moje kubki smakowe, a i po niej ciężko mi jakoś na żołądku.
Choć od czasu do czasu lubię wypić tzw. bawarkę, ale muszę znaleźć najlepszą herbatę do tego celu, póki co robię ją tylko z liptona torebkowanego...


A herbatę czasami słodzę, zależnie od tego czy czuję potrzebę spożycia słodkiej herbaty czy też bez dodatku cukru ;)

Tymah

Rozumiem, że można nie lubić czarnej herbaty - nazywanie jej smaku "chamskim" to gruba - i chamska właśnie - przesada. Jest wiele świetnych, delikatnych i wysublimowanych czarnych herbat - i to nawet bardziej niż wiele zielonych. Zresztą, dlaczego mocne czarne mają być złe? To jakieś dziwne, ignoranckie podejście!

ziomiwan

Tymah- zamiast się tak oburzać i strać obrazić innych ludzi to przyjmij do wiadomości to, że nie każdy lubi to co Ty i ma odmienne zdanie od Twojego.

Wyobraź sobie, że piłem wiele czarnych herbat z myślą, że może ta będzie inna, ale zawsze kończyło się na tym, że herbata jest jak jej nazwa, czyli czarna i bez większego wyrazu.
Czarna zbyt mocno atakuje moje kubki smakowe, co prawda od czasu do czasu wypiję, ale to naprawdę rzadkość.
Poza tym wielbiciele czarnych herbat powinni pamiętać o tym aby nie pić ich zbyt dużo, bo zakwaszają organizm podobnie jak i kawa.

Ale chyba śmiecimy w tym wątku, może warto byłoby stworzyć temat na luźne rozmowy tego typu?

white monkey

Do czarnej herbaty trzeba po prostu dojrzeć...  :-*

P. s. Nie rozumiem Ziomiwan dlaczego uważasz, że herbaty w torebkach to "najgorsze co może być", a już w słodzeniu herbat (nie myślę o liptonie) nie widzisz nic dziwnego...

mariusz

Wydawać się może zapewne że dyskusja prowadzi w ślepe strony, z uwagi na "trochę inne doświadczenia własnych kubków smakowych".

Fakt jest jednak niezaprzeczalny, że smak czarnej herbaty może się nieraz okazać wybitnym i zaskakującym. Tak u mnie np. było z wuyihongiem (ta jest bardzo dobra dla żołądka właśnie), czy yixing hong cha. Czekam teraz z utęsknieniem na transport z Anglii, aż na żywo zobaczę i się napiję Keemuna Mao Fenga o pięknym dużym liściu (zresztą uważam że Keemun jest jedną z najbardziej niedocenianych herbat czarnych w naszym kraju).

Co do zdrowia... czarna herbata ma mniej witamin, ale nie oznacza to że ich w ogóle nie ma..:
np. ma średnio dwa razy więcej witaminy PP od herbat zielonych i oolongów, za to niewielką ilość witaminy A (kilkanaście razy mniej), oraz w odróżnieniu od zielonych nie ma w ogóle wit C i E.

Z innych badań, ma dwa razy więcej taniny od h. zielonej (garbników, działających przeciwzapalnie na organizm oraz ściągająco), sporo kofeiny.

Także wiele osób ceni sobie jej właściwości rozgrzewające - w zimie np. spożywanie herbaty zielonej w celu ogrzania się mija się z celem, gdyż ta ma z kolei właściwości wychładzające.

Temat zatem rzeka, oczywiście nie dla wszystkich wszystko jest dobre. Np. ja mam świadomość że na nerki picie czarnej herbaty (zwłaszcza mocnej) nie jest wskazane z uwagi na szczawiany. Ale zawsze coś udaje mi się przemycić niczym zakazany owoc..

Co do naszego sklepu, zawsze się raduję jak widzę co klienci zamawiają.. Okazuje się że 4 lata temu prawie nikt nie kupował czarnych klasyków, gdyż one były wszędzie do dostania gdzie indziej w tych nazwach.. a wszyscy zachwycali się białymi.

Obecnie ten udział czarnych herbat stabilnie wzrasta.


ziomiwan

Dojrzeć? To mam czekać do 80roku życia co by zasmakować w czarnych herbatach??
Poza tym słodzę gdy organizm domaga się cukru, a gdy słodzę to parzę gorszej jakości zieloną herbatę aby nie popsuć harmonii, ale szczerze mówiąc cukier z niektórych herbat zielonych wydobywa nowe ciekawe LEPSZE smaczki.

Dlaczego uważam torebkowane herbaty za zło?? Bo nie widzę liścia, nie mogę przez to ocenić czy dali mi tam jakieś odpady produkcyjne czy wysokiej klasy herbatę jaka niby ma się tam znajdować.
Smak takich herbat często mija się z tym jaki powinny mieć.

Troszkę źle mnie zrozumieliście, ale to moja wina, bo użyłem dość mocnych słów.
Herbatę czarną wypiję od czasu do czasu, ale właśnie z wymienionych przeze mnie przyczyn nie potrafię jej smakować/delektować się nią jak to robię z dobrymi zielonymi herbatami.
Zgodzę się ze słowami mariusza, że w zimowe dni czarna herbata świetnie rozgrzewa to też, gdy jestem zmarznięty i wybieram się z moją Panią na herbatkę to wyszukuję właśnie czarnej herbaty, a do tego czarnej z jakąś korzenną nutą lub migdałową, to działa na mnie mega ogrzewająco.


mariuszu- mnie cieszy, że ludzie sięgają coraz częściej po zielone herbaty zamiast "minutki" czy innych liptonów. W końcu naród otwiera się na nowe smaki, poznaje świat herbat i to jest piękne.
Sam wiele osób przekonałem do picia zielonej herbaty i dziś nie potrafią bez niej przeżyć jednego dnia, gdzie kiedyś wzbraniali się, że nie napiją się zielonej, bo dziwnie pachnie.
Tak samo wielu znajomych przekonałem do picia YerbaMate przez co stali się nałogowymi mateistami i posiadają własne palo santo lub tykwę i piją kilka zalań dziennie i zastępują yerbą kawę.
Ale niestety wielu jest nadal zamkniętych w minutkach z biedronki...

mariusz

zielone trzeba pić, a jakże!

herbaciane ścieżki są różne, choć im dłużej się nimi podąża - odkrywa się czasami coś, czego nie można było odkryć kiedyś.

np. że prosty smak może się nie znudzić

Lukas

Dokładnie prosty smak się nie nudzi, tak samo jak chleb, który można jeść na okrągło.

Według mnie dyskutowanie który rodzaje bee i fee, a który super, jest jak stary wałkowany temat na wyższość świat bożego narodzenia nad wielkanocną. Prawdziwy miłośnik i koneser herbaciany, wciągnie wszystko, bo tu chodzi o magie i poznawanie, ruch do przodu i łamanie schematów, wieczną wędrówkę, która nie ma końca :)

Ten kto nie pił wspomnianej Yixing hong cha, lub Wuyihong czy którejś nepalsko-himalajskiej czarnej ten nie wie co to czarna herbata.

Nie znam też jeszcze osoby która by nie lubiła Earl Greya, choć pewnie mało jest takich które piły Earl Greya naprawdę najwyższej jakości.

ziomiwan

Ależ wałkowanie takiego tematu nie jest głupie.
Choć prawdę mówiąc nigdy nie dojdziemy do tego jaka herbata jest najlepsza dla wszystkich. W końcu każdy z nas jest inny, każdy z nas ma swoje kubeczki smakowe które różnie odczuwają smak, dla jednego czarna herbata może być największym skarbem na świecie, a dla drugiego zielona, a dla jeszcze innego każda herbata jest znakomita, ale znajdzie się i taki który brzydzi się herbatą.

I wcale nie mówię, że nie cierpię i nie znoszę wszelakich herbat czarnych, bo tak nie jest i o tym pisałem.

Chcę właśnie zakupić jakąś odpowiednią herbatę czarną do bawarki. Zastanawiałem się nad Lapsangiem. Myślicie, że to dobry wybór? Chodzi mi o mocny i zdecydowany smak czarnej herbaty który przebijałby się dość mocno spod smaku mleka.

Lukas

#39
Do bawarki polecam Yixing hong cha, mnie bardzo odpowiada, jak się taką napije czasem z moimi irlandzkimi znajomymi.

fideasz

Ulubiona herbata?

Kocham herbaty zielone... Ale tą najbliższą mi jest zdecydowanie Yerba Mate - mocna Pajarito lub nieco słabsza, acz smakowo bardziej doszlifowana - ROSAMONTE.



ziomiwan

Ale yerba nie jest zieloną herbatą, a nawet nie jest herbatką, to bardziej napar, albo herbatka.
Pajarito zdecydowanie najlepsza i najdłużej utrzymująca smak no i najmocniej pobudzająca.

Endriu

Witam,
Zaintrygowany tym wątkiem musiałem dokonać wyboru pomiędzy trzema zielonymi herbatami Gyokuro , Tokujosencha oraz Sencha (organic od LIMY). Z tych wszystkich trzech najbardziej mi smakuje Tokujosencha oraz Gyokuro. Sencha była jakąś dla mnie bez smaku mało wyrazista.  Przeczytałem parę opinii o wyższości herbaty Gyokuro.  Moim skromnym zdaniem mimo tego ze mi smakuje nie jest ona warta ze względu na cenę jaką należy płacić tak samo dobra według mnie jest  np. Tokujosencha.  Może jeszcze nie jestem wytrawnym smakoszem aby docenić Gyokuro
Codziennie rano od jakiegoś miesiąca dzień zaczynam od Maccha , to tyle w tym temacie
Z chińskich jakie piłem to na razie króluje Lung Ching Supergrade. Próbowałem trzech rodzaji ale ten mi przypadł do gustu.
Z innych gatunków najbardziej smakują mi oolongi (tylko proszę nie milk kiedyś przypadkiem nie świadomie kupiłem i oddałem bratu :D). Polecam jednego oolonga Qualitea z Cejlonu naprawdę jest świetna wyczuwalny aromat brzoskwiń. W moim ulubionym sklepiku na Hali Targowej kupiłem oolonga  perl w kształcie kulek (liście herbaty zwinięte w kulki wielkości cukierków M&MS) nigdzie więcej jej nie widziałem w sklepach internetowych. Jeszcze jedną z tych bardziej wykwintnych która mi smakuje to oolong Mountain ,ale i tak bije wszystko ten z Cejlonu
Z innych jakie lubię ale to od czasu od czasu to Darjeeling First Flush, doceniam tę herbatę za świeży i łagodny smak.

meiram

Niedawno odkryłam Ahmad Tea London No. 1, po prostu dostałam opakowanie tej herbaty od znajomej osoby. Bardzo mi smakuje, jak na razie jeżeli chodzi o herbaty czarne jest zdecydowanie u mnie na 1 miejscu.

ziomiwan

Dobrze zacząłeś, bo herbaty firmy Ahmad są całkiem całkiem, a jeśli chodzi o marketowe jakości to stawiam je na miejscu 3.
Polecam również ich zielone wersje.