Wenxiangbei/niuchar czyli czarka do wąchana zapachu

Started by Daniel06, 22 November, 2017, 15:46:14 PM

Previous topic - Next topic

Daniel06

Witam wszystkich, chciałbym poruszyć tutaj temat wenxiangbei - czarki do wąchania zapachu herbaty.
Czy ktoś z was ma z tym jakieś doświadczenie/używa?

Osobiście zakupiłem go sobie w miarę niedawno na przetestowanie, do tej pory przetestowałem go na dwóch różnych herbatach cejlońskich i szczerze mówiąc jestem trochę zawiedziony.
Ponieważ tak jak co prawda z trzy razy kiedy jakieś zapachy tam było czuć, to faktycznie były całkiem inne/przyjemne ale w większości przypadków zupełnie nic tam czuć nie było.
Testowałem różne sposoby, potrzymać w nim napar dłużej-krócej, mniej naparu, wygrzanie czarki i ostatecznie te trzy razy co było w nim czuć więcej zapachu,
było wtedy kiedy bezpośrednio z czajniczka końcówkę zaparzonego naparu (gdzie dość często własnie ostatnie krople naparu z czajniczka są bardziej mocniej zaparzone) wlałem do tej czarki.

A więc jestem ciekaw czy ktoś z was ma z nim jakieś większe doświadczenie? może są jakieś "specjalne" sposoby na używanie go tak aby tych zapachów było więcej?

Na swoim kanale na youtube mam też nagrane moje wrażenia po testowaniu go na pierwszej cejlońskiej herbacie i od około połowy filmiku poradnik jak go dobrze przekręcić jedną dłonią, tak aby napar się nie wylał - https://youtu.be/blv02poTGOY
Moje herbaciane archiwum - https://drive.google.com/drive/folders/0B_2rqrMR4YoPTnVlWVU3am5MY1E

Mój kanał na youtube -
www.youtube.com/channel/UCKT2NkGMmYuOTBdVJnQhSVQ

Broul85

Daniel niuchary są przeznaczone do użytku podczas parzenia metodą gongfu. Ogólnie chodzi o parzenie dużej ilości suszu w małej ilości wody. Do tego herbaty z Ceylonu najbardziej aromatyczne nie są i proponuje spróbować na herbatach chińskich. Do niucharów przelewa się tylko pierwsze parzenie po wcześniejszym wyrównaniu ekstraktu w naparze, poprzez przelanie do morza herbaty (taki pomocniczy dzbanuszek bez przykrywki). Ja osobiście preferuje 100ml gajwan lub gliniane czajniczki a zamiast niuchara używam po prostu przykrywki.
Zapraszam na mojego herbacianego bloga :)

https://chatea413168588.wordpress.com/

Daniel06

#2
Akurat na herbacie zaparzonej w stylu gongfu-cha też testowałem i ogólnie w większości też przelewałem z "morza herbaty" - przelewaczki.
Jak pisałem testowałem go na różne sposoby/różne parzenia, na herbacie zaparzonej mocniej też i tak jak napisałem, większy zapach zdaje się utrzymywać tylko z końcówki zaparzonego naparu - własnie przed wyrównaniem ekstraktu.

Co do używania przykrywki do wąchania zapachu to w przypadku dwóch cejlońskich na których testowałem, na przykrywce jak najbardziej dużo fajnych zapachów było (zwłaszcza na przykrywce gaiwan-a) to dlatego się dziwie iż w wenxiangbei prawie zapachów nie było.

Może i faktycznie zależy to od herbaty, ale patrząc na to iż na przykrywkach herbata w miarę fajnie pachniała to jest to trochę dziwne.
Moje herbaciane archiwum - https://drive.google.com/drive/folders/0B_2rqrMR4YoPTnVlWVU3am5MY1E

Mój kanał na youtube -
www.youtube.com/channel/UCKT2NkGMmYuOTBdVJnQhSVQ

Konrad

Drogi Danielu,

żeby wenxiangbei dobrze działało, trzeba na pewno wylać z nich herbatę kiedy jest jeszcze bardzo gorąca. Wtedy kształt wenxiangbei rzeczywiście wzmacnia aromat. Ceylony też z pewnością nie są najlepszymi herbatami do tego. Polecam spróbować z tajwańskimi oolongami.

Ja sam nie lubię i nie używam wenxiangbei. To taki trochę tani chwyt z pokazów dla turystów. W eleganckim gongfu cha raczej się ich nie spotyka, poza tym naprawdę dobra herbata nie potrzebuje takiego wzmacniania aromatu, bo wystarczająco mocny aromat zostawia na pokrywce gaiwana czy w opróżnionej czarce.

Daniel06

Ciekawe Konradzie, też myślałem iż może trzeba to tak zrobić kiedy będzie wszystko gorące ale kiedy to tak przetestowałem to dalej nie było zapachów, ale cóż, na pewno będę się jeszcze nim bawił i testował na różnych herbatach,
popróbuje jeszcze zrobić to kiedy wszystko jest jeszcze gorące i może coś z tego wyjdzie.

Osobiście też aż takiego sensu w tym nie widzę, ponieważ jest faktycznie tak jak piszesz - na pokrywce/czarce i tak zostaje dużo zapachów.
Ale zakupiłem wenxiangbei tak aby przetestować, jako taką też ciekawostkę.
Moje herbaciane archiwum - https://drive.google.com/drive/folders/0B_2rqrMR4YoPTnVlWVU3am5MY1E

Mój kanał na youtube -
www.youtube.com/channel/UCKT2NkGMmYuOTBdVJnQhSVQ

Konrad

Na pewno wenxiangbei się przyda chociażby po to, żeby pokazać jako ciekawostkę osobom niewtajemniczonym. :-) Zawsze wzbudza zainteresowanie.

Daniel06

Dokładnie :D, akurat też zacząłem zapraszać różne osoby od pewnego czasu na herbatę i pokazywałem im wenxiangbei.

Tak swoją drogą podczas moich testów odkryłem za to iż wenxiangbei może być też chociaż dobrą rzeczą do wąchania zapachu ocieplonych liści herbaty.
Ocieplone/wilgotne liście wypuszczają z siebie dużo innych zapachów,
można ogrzać wrzątkiem wenxiangbei, wylać wodę a następnie dodać do niego część liści których będziemy używać do parzenia, zakryć drugą czarką, chwile poczekać a następnie powąchać.
W taki sposób chociaż trochę tych fajnych zapachów ocieplonych liści przechodzi na wenxiangbei i w nim chwile zostaje.

Może być to fajna rzecz kiedy parzymy herbatę dłużej - np w czajniczku, kiedy herbata się parzy w wenxiangbei można się cieszyć zapachem ocieplonych liści :D
Moje herbaciane archiwum - https://drive.google.com/drive/folders/0B_2rqrMR4YoPTnVlWVU3am5MY1E

Mój kanał na youtube -
www.youtube.com/channel/UCKT2NkGMmYuOTBdVJnQhSVQ

zielony_herbaciarz

Ja będę zaczynać swoją przygodę z czarką, ale po opiniach wydaje mi się, że fajny sposób na urozmaicenie herbacianych "przeżyć" ;)