Pierwsze zalanie - wylewanie

Started by mikolaj90, 13 August, 2011, 13:49:22 PM

Previous topic - Next topic

mikolaj90

Witam. Otóż ostatnio zostałem poinformowany przez osobę w rodzinie, że słyszała wypowiedź jednej profesor, co powiedziała, że pierwsze zalanie zielonej herbaty wylewa się bo zawiera jakieś tam substancje. Zawsze wypijałem pierwsze zalanie jednak teraz będę je wylewał. Chciałbym zapytać, skoro wylewamy pierwsze zalanie to jaką temperaturą je zalewamy ? A już drugie parzenia normalnie wodą 70 stopni bo gatunek jaki posiadam to Sencha chińska z dodatkami. I robimy tylko tak z chińskimi ?

Siwy

Ja płuczę tylko chińskie, poleca się płukać herbaty zbierane ręcznie. Przy pierwszym zalaniu temperatura jakoś nie robi mi różnicy czy jest to 50 czy 70 stopni, ważne żeby potrzymać jakieś 15-20 sekund, poruszać czajniczkiem żeby liście się wymieszały i wylać.

ziomiwan

Jak to nie robi różnicy?????
Robi i to wielką.
Jeśli już chcemy wylać pierwsze zalanie to zalewamy taką wodą jaką będziemy parzyć później, czekamy jakieś 10sekund i wylewamy.
20sekund to stanowczo za długo.
Jednakże aromatyzowanych o których mówisz nie płuczemy, gdyż zmywamy z nich olejki eteryczne którymi zostały aromatyzowane.

Płukać możemy herbaty bez dodatków, oraz oolongi.
Aromatyzowanych nie.

W pierwszym zalaniu ponadto nie znajdują się, żadne substancje szkodliwe dla zdrowia, tylko chodzi o zmycie pyłu i innych tym podobnych rzeczy.

Można wypijać pierwsze zalanie i niczego się nie obawiać.

tanhayi

Oczywiście że za długo. I nie byle jaką temperaturą bo jak wrzątkiem przepłuczesz gyokuro czy senche to się liście sparzą. Płucze się po to by zmyć z suszu kurz powstały podczas produkcji, podczas transportu itp. I do tego inne tam;p
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

mikolaj90

Właśnie też pomyślałem, że przecież trzeba 70 stopni zalać jak będę drugą parzył 70-a stopniami :) Jednak pozostaje pytanie, dlaczego ludzie panikują, że trzeba płukać ?

Siwy

#5
Napisałem jak ja robię, nie jak ktoś zaleca :P Wrzątkiem oczywiście że nie, i mniejszą niż 50 stopni też nie. I tyle czasu jest akurat optymalne, zwłaszcza że widziałem jak pewien chińczyk trzymał 30s, a oolonga jeszcze dłużej  ;)
W sumie jak parzę chińskie i je płuczę, to nalewam całe kyusu wrzątku, przelewam do kubka na właściwe zalanie, a resztę wlewam do innego, i tą resztą płuczę, i ma taką samą temperaturę jak woda do właściwego zalania.
Czasami temperatura zrobi się niższa, ale nie odczuwam zbytniej różnicy

ziomiwan

Ludzie nie panikują. To raczej pozostałości po czasach kiedy to w niezbyt czystych warunkach przetwarzano herbatę na której było dużo kurzu i innych paprochów. Dlatego Chińczycy przelewali/płukali herbatę aby się tego pozbyć. W ich kulturze istnieje to do dziś, nie wiem czy z przyzwyczajenia, czy z innych powodów. Jeśli o to chodzi to warto spytać kogoś posiadającego ogromną wiedzę na temat Chińskich herbat np. dziewczyn z Morza Herbaty.

Przelać możesz herbatę, ale nie robiłbym tego dłużej niż 10sekund, bo stracisz wartościowe składniki z herbaty. Zielonej szkoda mi płukać..
Oolonga według wskazań Sayamy staram się przepłukać. W przypadku oolonga 20-25sekund nie zrobi większej różnicy, gdyż liście są przeważnie mocno zwinięte (mowa właśnie o zwijanych oolongach), z kolei luźnego oolonga też nie dłużej niż 10sekund. Czyli wlać wodę i od razu wylewać.

Siwy, każdy właśnie parzy herbatę tak jak jemu pasuje, Ty lubisz ją przepłukać i super, ja nie lubię płukać zielonej i też super. Tak być powinno i tak być musi. Nie trzeba trzymać się ściśle ustalonych zasad, bo jest to nudne i denerwujące.

Yerbamarket

Ja nie lubię płukać zielonej herbaty. Dlaczego? W sumie teraz wszystko jest trujące, także te kilka składników z herbaty mi nic nie zrobi. ::) ::) ::) ::) ::)