Co teraz pijesz?

Started by mariusz, 10 March, 2011, 00:29:50 AM

Previous topic - Next topic

tanhayi

#105
Ja miałem dzień z Pu Ehr Mini Toucha. Gdy 1 raz parzyłem tę herbatę, smakowała starymi skarpetkami za przeproszeniem. Poradziliście, by ją zawinąć w ręcznik bezwonny. Tak zrobiłem, i po 2 tyg spróbowałem. Nie miała już tego smaku. Miała swój "indywidualny";) Była dobra, zaparzyłem. Wziąłem się za naprawę roweru przy niej, po czym zrobiłem sobie 10 km na rowerze;)


ziomiwan a cóż to masz od Łukasza? A w ogóle załapałeś się na te tajwańskie od niego? Te od mistrza Lao Minga? Bo ja czekam z niecierpliwością;)
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

ziomiwan

Japońskie pyszności otrzymałem dzięki jego wielkoduszności.
Są niesamowite, wręcz kosmiczne.

Tak, Łukasz wcześniej już podczas rozmów na PW napisał mi, że przygotował coś dla mnie ;) .
Facet jest za dobry dla nas ;) .
Chwała mu za tą dobroć!!
Na tym forum i na herbaciarzach opisałem te które do tej pory spróbowałem, Skrzynka od Lukasa temat, a dowiesz się czym nas uraczył Łukasz ;) .

tanhayi

Wiem wiem. Czytałem ten temat. I tylko czekam na więcej opinii, bo ślinka leci;p;))
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

Razirr

Tu własnie powinienem zasięgnąć  rady w kwestii da hong pao Tanhayi'a bo wiem, że parzył tę herbate metodą gong fu. Otórz otrzymałem niedawno ciekawe zapakowaną Da Hong Pao z eherbata.pl w hermetycznym pojemniczku a w nim herbatka podzielona na mniejsze porcje w osobnych woreczkach. Własnie: czy ten jeden woreczek to jedna sesja gong fu czy jeszcze dzieliłeś ją na mniejsze porcje ?

tanhayi

Nie wiem jakie dostałeś woreczki. Jeśli około 2 łyżeczek to masz na metodę Gong Fu idealnie;)
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

Razirr

Tak to ok. 2 łyżeczki bo w woreczku jest circle about 5 gram czyli w gaiwanie 160 ml jest dobrze jak rozumiem ?

tanhayi

#111
jest dobrze;)) smacznego. ja kończę sączenie jaśminowego Lung Chinga;)

zaszalałem bo 5 gram na gaiwan 110 ml;) 8 parzenie jadę a ona dalej swoje;) choć temperatura już sięga 90 stopni!;)

Quoteok. 2 łyżeczki bo w woreczku jest circle about 5 gram

jakbym nie wiedział że mówisz o Oolongu mógłbym się doczepić;p 2 łyżeczki białego Darjeelinga, to byś miał może 0,5 grama;p
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

Naz

Poświąteczny wieczór z Jokonacha. Wsypałem 12g. suszu na 0,6l. wody jak to czynię przy większości herbat i okazuje się, że z powodzeniem mogę zmniejszyć ilość suszu. Mocno jest odczuwalna gorycz oraz długo pozostaje w ustach, tak jak lubię, posmak trawy. Nie próbowałem jej parzyć powtórnie, gdyż jak to ma miejsce w przypadku liści startych na proszek, dużo drobinek suszu przedostaje się do mojego żołądka. Może jednak warto spróbować ponownego zaparzenia...

ziomiwan

Zawsze warto parzyć ponownie. Jednak 12gram i 600ml to błędy według mnie.
Parz mniej suszu w znacznie mniej ilości wody, za to kilka razy.

Miałem zaszczyt wczoraj spróbować

3.N-1103, N CHA( 蔫 茶) . Parzonej w temperaturze około 90stopnie +/- 5stopni.

Parzenie trwało 20sekund wedle wskazówek. Smak? Hmmm... pieczony/prażony ociupinkę mleczny?maślany? Trudno mi znaleźć słowa do opisania smaku. Niezwykle dziwne połączenie smaków prażonego oraz charakterystycznego dla oolonga świeżego kwiatowego zapachu który przyćmiony był mocno prażonymi nutami.

Herbata bardzo smaczna i ciekawa. Pierwszy raz piłem takiego oolonga i bardzo mi przypasował.

Intensywność prażonego smaku i zapachu oraz przyćmiewania nim innych smaków oraz zapachów oczywiście jest zależny od czasu parzenia.

Jest wydajna herbatą, zaparzyłem ją około 10-12razy. Przy czym przez 8parzeń była niemal niezmienna, pierwsze dwa parzenia na rozwinięcie liści były słabsze, ale smaczne, później eksplozja smaków no i przy 11 straciła prawie wszystko.


A dziś popijam 1.Zh-1121,MB(middle baked) parzoną w temperaturze około 95stopni może ciut więcej. Co mogę o niej powiedzieć?....
Pyszna.. Łagodne nuty suchej słomy przeplatane prażonym słonecznikiem, a do tego leciuteńko przebijająca się słodycz. "Niebo w gębie"...
Nic więcej nie piszę, delektuję się dalej!

tanhayi

ziomiwan zapomniał dodać że są to herbaty prosto od mistrza Lao Ming. Również mam te herbaty w domu, ale nie mam czasu na razie by siąść na spokojnie.

Ja dziś wieczór z Perłami Smoka.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

Naz

Dzięki ziomiwan za radę. Stosuję też sposób parzenia, który mi zaproponowałeś, ale dopiero od jakiegoś miesiąca, gdy zakupiłem sobie przeszło 200ml. czarkę. Wcześniej korzystałem ze 100ml. czarki, która była w zestawie z czajniczkiem. Wtedy wykorzystywałem całą pojemność czajniczka, czyli 600ml., wsypując susz do załączonej zaparzaczki. Nie chciałem pić z kubków mytych detergentami, z których były pite najróżniejsze płyny, będących na wyposażeniu mojej kuchni,a i 0,1l to dla mnie za mało. W końcu stwierdziłem, że warto spróbować parzenia mniejszych ilości. Teraz parzę więcej lub mniej suszu w zależności od czasu, ochoty.
Najwyższy czas zrobić rozliczenie podatkowe:) Czas przy tym zajęciu umila mi Dung Ti. Pierwsze parzenie, to 6g. na 220ml. wody. Zaraz idę parzyć ponownie. Wydłużę czas o minutę. Świetny kwiatowy aromat i smak, chociaż na razie jeszcze delikatny. Do tej pory głównie piłem zielone, a tu zaskoczył mnie pozytywnie smakiem i aromatem oolong:)

tanhayi

Od Czwartku tamtego tygodnia nie piłem "na poważnie" herbaty, moja dziewczyna była w ciężkim stanie na OIOMie po operacji i nie miałem ochoty, raz zalałem czarną wrzątkiem i się napiłem, raz przestudziłem trochę wodę i zalałem Phoenix Pearl, ale bez większego posiedzenia nad herbatą.

Dziś gdy rano moja druga połówka po tygodniu i 2 dniach nie odzywania się, napisała mi że prawdopodobnie wychodzi jutro ze szpitala. Naszła mnie ochota na herbatę. Wybrałem coś, co mam podpisane Kagoshima, czyli Sencha Satsuma. Pierwszy raz piłem Senche. Temperatura 70 stopni.

1 parzenie - niesamowicie słodkie, moje zdziwienie było niemałe
2 parzenie - ciekawy smak, dalej słodkawy ale już jednak mniej
3 parzenie - już była bardziej zielona w smaku, mało słodkości
4 parzenie - typowa zieleń
5 parzenie - brak smaku

dałem najwidoczniej mało suszu. Ubolewam nad tym że zostało mi jeszcze mniej niż dałem dzisiaj. Może zrobię jakiś mix. Miłego wieczoru.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

Siwy

Cześć  ;)

Zaraz będę sobie sączył zwykłą Senchę z drugiego parzenia
Japonkę zostawiam sobie na soboty albo niedziele. Piękny zielony kolor naparu i delikatny smak

Naz

Herbata najlepsza dla zdrowia:)Tym razem herbatą wspomagam leczenie skręconego kolana:) W wyniku zabiegu operacyjnego nie piłem herbaty przez dwa dni. Jednak moja sytuacja jest nieporównywalna do tego co przeżył tanhayi i Jego dziewczyna. Życz dziewczynie, jak najszybszego powrotu do zdrowia! Ja tymczasem kuruję się Arachą. Na opakowaniu jest napisane, żeby parzyć przez minutę w temp. 90 stopniu. Jest to wysoka temp. jak na zieloną, ale pewnie wynika to z tego, że podlega ona jedynie suszeniu. Kombinuje z różnymi temp. i czasem parzenia. Dzisiaj zalałem ja wodą o 85 stopniach. Jednak przy parzeniu w 70 stopniach i wydłużeniu czasu o minutę nie otrzymałem pełnego smaku jak to ma miejsce przy wyższych temp i krótszym czasie. Czeka mnie jeszcze parzenie w temp. podanej na opakowaniu.

Naz

Witam Siwego na forum:)