Co teraz pijesz?

Started by mariusz, 10 March, 2011, 00:29:50 AM

Previous topic - Next topic

krzysztofsf

#15
To był Pu Erh - w normalnych herbatach rób z jednym  albo nawet całkiem bez płukań. Chodziło o sama zasade - duzo suszu, krótkie parzenia.
Natomiast do których herbat lepiej co pasuje, trzeba samemu dochodzic metoda prób i błędów.
Są różne herbaty i różne preferencje smakowe. Jak nie smakuje Ci parzona w jeden sposób to spróbuj w inny, nie trzymaj się ścisle reguł tylko eksperymentuj, dopasowujac ilości herbaty, czasy parzenia i nawet temperature wody do siebie i danej herbaty, z danego zakupu - ta sama z innego sklepu moze byc juz lepsza zaparzana inaczej.

Ziomiwan zwrócił uwagę na to, co zapomniałem wyraźnie podkreślic - takie parzenie jak na filmie, to początek wielu parzeń - pijesz, az Ci smakuje , a nie odliczasz parzenia. W kolejnych mozna zmniejszac co parzenie nieco ilość wody i naturalnie wydłużac czas kolejnych parzeń.

Lukas

Quote from: tanhayi on 12 March, 2011, 17:23:25 PM
przemywanie tej herbaty może być twardą wodą?

Polecam Calgon i po sprawie ;)

Wieczór z Pu-erem Królewskim.

krzysztofsf

Quote from: Lukas on 12 March, 2011, 20:20:39 PM
[

Wieczór z Pu-erem Królewskim.

Nie wkurzaj - trzymam resztki na specjalne okazje, żeby miec materiał do porównania gdy ......  :)

tanhayi

#18
Spróbuje sobie teraz zrobić tego white Darjeelinga parzeniem Gong Fu Cha. Użyje do tego mniej wody, zobaczymy....

Za niedługo z edytuje posta.


Pu Ehra Królewskiego chyba też gdzieś tam mam. Na razie...czeka;)


Efekt spodziewany, czyli nijaki.

Jutro wieczorem spróbuję zaparzyć tą metodą Pu Era 5-7 letniego. Panowie, polećcie mi jakieś dokładne liczby. Ile suszu dać? Mam gdzieś jeszcze z 10 gram. Ile dać tego suszu, i jaką ilością wody go zalewać? I ile razy to zrobić.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

tanhayi

#19
Oh oh oh.

Witam;)

Dzisiejszy dzień mogę uznać za...sukces;)

Właśnie piję napar z 8 parzenia Yunnana złotego..chyba ostatni, choć parzy się jeszcze jeden ale tam już wody na łyk tylko dałem. Dziś również doceniłem czarną herbatę, smakuje mi;) Ogólnie wody mi brakło, od 5 parzenia posługiwałem się gotowaną na bieżąco wodą z kranu...ale smak nawet nawet, więc domyślam się co jest przy wodzie 1 jakości. Wieczorem gdy będę mieć już wodę normalną spróbuje tego pu era. Stwierdziłem że czarną parzy się podobnie jak czerwoną więc mogę poświęcić trochę taniego Yunnana na 1 w życiu parzenie Gong Fu Cha. I chyba myślę że odniosłem sukces;) Aha, Yunnan ten jest drobną herbatą więc mogę powiedzieć że dałem 2 łyżeczki a zalewałem mniej więcej 100ml wody.

Dziękuje wam bardzo.

9 parzenie smak jeszcze byyyyył, słaby ale był. Aromat też. Gdyby woda była lepsza... ::) Podoba mi się to;) Jestem...pełen herbaty!

ADD.

Tą metodą mogę parzyć...wszystko? Rooibosa też?
I jeszcze jedno pytanie, mówisz że warto zwiększyć w późniejszych parzeniach temperaturę wody. Jak wy to robicie? Po prostu wodę jeszcze raz kładziecie na piec?
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

tanhayi

Hmmm.

Wieczorny Pu  Ehr był wyśmienity! Parzenie tą metodą bardzo mi się podoba. Rzeczywiście napar miał aromat ryby. Ale smak już taki nie był. A jaki był? Bardzo dobry;)) Dziękuje wam jeszcze raz za wprowadzenie mnie w podstawy tej techniki;) 3 łyżeczki, zalewałem 7 albo 8 razy po 100ml;)
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

Marcin

Choroba prawie pokonana, wrócił mi węch i smak, więc w końcu mogłem poeksperymentować z pu-erh :)

Na pierwszy ogień poszedł pu erh 5-7 lat żurawinowy. Jakość herbaty może nie najwyższa, ale co ciekawe, mimo iż trzymałem ją przez ponad tydzień w puszcze wraz z pu erh wiśnia z rumem, to aromat i smak jest wyraźny i nie przeszedł z drugiej herbaty.

Pierwsze odczucia mieszane :/
Aromat troszkę mnie odstraszył, ale smak już daje radę. Myślę, że jest szansa polubienia jej, ale to kwestia obycia. Choć będzie ciężko...
Zaparzanie: 2 łyżeczki zalane wrzątkiem, ok. 450 ml, po 10 sekundach część odlana do szklanki w celu porównania z drugim parzeniem, reszta do zlewu.
Po 3 minutach drugie zalanie wrzątkiem, ok. 400 ml przez 2,5 min.
Woda - ustronianka.
Piłem na przemian herbatę z pierwszego i drugiego parzenia. Smak i aromat podobny, ale wiadomo, to drugie nieco mocniejsze.

Lukas

I to jest piękne w herbacie, że każdy dochodzi własną drogą przez całe życie do tego co lubi oraz odkrywa wszystko na nowo jeszcze raz.

Zabieram się za Lung Ching Supergrade. 4 parzenia (67,70,75,80) po 200 ml.

jakub

bo tak to już z Pu-Erhami jest, że mało komu smakują na początku. Ja właśnie biorę się za parzenie Xin Yang Mao Jian Supergrade =)

tanhayi

Ding Gu Da Fang gościła dziś na mym stole.

Smaku zbytnio nie miała, było 1 parzenie (na około 8) które było mocniejsze, było to może jakieś 2 czy 3 po otwarciu się liści, te otwarły się w 4 parzeniu.

Wiadomo wymaga ona mniejszej temperatury, a tę mi jest trudno osiągnąć. Pewnie dlatego nie miała zbytnio smaku. A zapach liści po 3/4 parzeniu. Niesamowity!
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.

Lukas

nie tak trudno, gotujesz 400 ml w czajniku, z czego około 100 wyparuje, zostaje 300 ml, gdzie po 15 minutach masz około 70 stopni :) easy :)

Wieczór z czajniczkiem zielonego Pu-era Feng Qing Feng Shan Yi Hao 2008 ze skrzynki  ;)

TeaDrinker

Lekka czarna Ceylon BOP I rabarbarowo-cytrynowa z trawą cytrynową. Bardzo przyjemna herbata :)

mariusz

Zgodnie z sugestią - trochę temat został oczyszczony - posty nie związane z tym co się aktualnie pije, a bardziej z tym jak parzyć można śledzić i pisać tutaj:
http://forum.eherbata.pl/index.php/topic,605.0.html

Naz

Bardzo fajny temat. Pozwala zobaczyć, kto czym się delektuje w danej chwili, zupełnie jakby siedziało się w gronie i dyskutowało nad pitymi naparami:)Dzięki temu tematowi czuć bliskość z osobami na forum:)
Aktualnie raczę się Xin Yang Mao Jian Organic z pierwszego parzenia po 1,5 min. Pomimo słabego smaku, wyjątkowa herbata w porównaniu z innymi bardziej popularnymi chińskimi zielonymi. W smaku słodkawa, przypominająca miód z dodatkiem siana. Następnym razem wydłużę czas parzenia lub zwiększę temp., żeby otrzymać mocniejszy napar.

tanhayi

Napiłem się dziś Rooibosa Kalahari. Nie, stanowcze nie. Wolę poczuć indywidualny smak herbaty nie przypominający niczego innego. A rooibos? Napój egzotyczny bez cukru z właściwościami zdrowotnymi. Kiedyś zaparzę sobie jeszcze raz jak będę miał ochotę, ale kupować więcej nie mam zamiaru. Dałem 1,5 łyżeczki na filiżankę około 300ml. Parzyłem 3,5 minuty. A smak jak...jakiś napój egzotyczny.
Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu.