Czajniczki i dzbanki do herbaty

Started by mariusz, 16 August, 2009, 23:43:01 PM

Previous topic - Next topic

shinmai

#30
Cieszę się, że mogłem pomóc, ale nie przesadzajmy, nie jest to żadna wiedza tajemna :), wystarczy trochę czasu i chęci, żeby wyszperać co nieco w internecie. Podstawowe informacje przewijają się na wielu stronach. Zauważyłem też, że niejednego można się nauczyć "przy okazji", tzn. albo szukając informacji tylko pośrednio związanych z kulturą herbacianą (np. ogólnie o ceramice), albo kiedy potrzebujemy dowiedzieć się czegoś konkretnego o herbacie właśnie i chcąc nie chcąc stykamy się z innego rodzaju wiedzą, dotyczącą tych aspektów owej "kultury", które wcześniej może niespecjalnie nas interesowały.

Jeśli idzie o herbatę w wydaniu japońskim, mam o tyle łatwiej, że uczę się tego języka, więc pewne rzeczy dają się zrozumieć same przez się, np. co kryje się pod nazwą "fukamushicha" - "fukai" znaczy głęboki, "mushi" to parowanie (działanie na coś parą), "cha" nie wymaga chyba tłumaczenia ;); całość ładnie (i dosłownie) tłumaczy się na angielski jako "deep steamed tea", na polski zaś można by to przełożyć trochę mniej zgrabnie jako "herbata poddana dłuższemu działaniu pary wodnej" ("herbata mocniej/głębiej parowana"?); dla odmiany sencha typu asamushi przeszła ten etap przetwarzania liści w wersji skróconej ("asai" znaczy płytki); jest jeszcze wersja pośrednia, obecnie bodaj najpopularniejsza - chūmushi ("chū" - środek, średni). Poza tym, może trochę mniej straszne są dla mnie strony po japońsku ;D. Z polskich witryn polecam blog http://herbacianokaligraficznie.blox.pl i wspomniane już kilka razy nagomi.pl (razem z blogiem!), a po angielsku np. http://thegreenteareview.blogspot.com i prawdziwą koplanię wiedzy o herbacianym światku, czyli forum http://www.teachat.com

Co do Twojego pytania o wykorzystanie kyūsu, to - powtórzę za innymi - musisz pamiętać o tym, że ceramika na ogół chłonie zapachy, więc najlepiej parzyć w jednym czajniku tylko podobne do siebie herbaty, tzn. nie mieszać np. mocno fermentowanych oolongów z zielonymi. Ale nie musisz się bać, że przygotowanie takiego long jinga czy bi luo chun w czajniku, w którym zwykle pływa sencha okaże się dla niego zabójcze ;)

Żeby zakończyć wątek z podgrzewaczem - zapomniałem wcześniej dodać, że mimo wszystko czarki i czajnik się rozgrzewa, przelewając przez nie gorącą wodę (stałe polewanie naczyń to domena chińskiej sztuki gongfu). Robi się tak po to, żeby zniwelować różnicę temperatur między wodą/naparem a naczyniami. Dzięki temu temperatura wody nie spada gwałtownie po przelaniu do zimnego kyusu (yixinga etc.) i jest na takim poziomie, jakiego akurat potrzebujemy. Przyjemniej pije się również z czarki, która wcześniej została ogrzana albo wącha listki, które wrzucone do ciepłego (pustego) czajniczka, delikatnie zaczynają się otwierać, zanim zostaną zalane.

Digoxin

Powoli zmierzam do tego by każdą herbatę parzyć w osobnym czajniczku. W tym celu musiałem zaopatrzyć się w 3 ich egzemplarze. 1 - czajniczek Ling 0,4l na Phoenix Eyes i Dragon Phoenix Pearls, 2 - kyusu 0,3l na Banchę, 3 - fuku 0,65l na poranną Senchę. Staram się o wyłączność dla każdego ;)
"Zielonoherbatyzm drogą do wyższej fazy przemian"

Herbata-Kawa_pl

W sumie to stosujesz dobra metodą,dzięki takiemu parzeniu herbaty ich smaki nie będa sie mieszać a co za tym idzie zachowają swoja oryginalnośc oraz aromat. A gdzie kupowałeś czajniczki??
Herbata-Kawa.pl - Herbaty i kawy najwyższej jakości: herbata zielona, herbata pu erh, herbata czarna. Herbata, Kawa.

Digoxin

Czajniczek Ling 0,4 kupiłem tu, na eherbacie; kyusu 0,3 w stylu shino na Nagomi, fuku 0,65 podobnie, na Nagomi.
Każdy spisuje się REWELACYJNIE.

Na testowanie nowych herbat, różne pojedyncze próbki, mam jeszcze w pracy gaiwana Zhong, nabytego w Oxalis.pl
"Zielonoherbatyzm drogą do wyższej fazy przemian"

Shantell

Jako całkowity nowicjusz chciałabym zadać jedno, może niezbyt mądre pytanie, które jednakowoż dręczy mnie nieco od paru dni: Często słyszy się o niebezpiecznych substancjach chemicznych dodawanych przez Chińczyków do różnych produktów, nawet tych, przeznaczonych dla dzieci (mleko, zabawki). Skąd wiadomo, że czajniczki gliniane oferowane w sprzedaży nie zawierają takich przykrych niespodzianek? Poprosiłam o czajniczek na gwiazdkę, i na urodziny a teraz myślę i myślę.......

Nie śmiejcie się ze mnie proszę :)

Digoxin

To są czajniczki robione ręcznie przez rzemieślników, bez dodatku barwników i innych sztuczności. Gdyby to była przemysłówka to też bym się obawiał, ale wtedy też kosztowałyby 12 zł., a nie 112 ;)
"Zielonoherbatyzm drogą do wyższej fazy przemian"

Navers

Witam, jest to mój pierwszy wpis, zanim przejdę do pytania chciałbym zaznaczyć, że jestem herbaciarskim amatorem. Wychowałem się w domu gdzie parzono wrzątkiem ekspresową czarną herbate, później zacząłem kupować White Tea Liptona, ale wiedziałem, że coś nie gra, dopiero 2 miesiące temu na jednym forum (nie pamiętam już jakim) dowiedziałem się, że ta herbata z białą nie ma nic wspólnego, ktoś polecił tam sklep eherbata.pl więc kupiłem swoich pierwszych kilka herbat, puszki i zaparzacz... i od tych 2 miesięcy nie wyobrażam sobie jak mogłem wcześniej pić to eksprerowe świństwo ;-). W końcu doświadczyłem tego, że herbata jest czymś więcej niż napojem, to tradycja, kunszt, pasja i ważna część codziennego życia :-).

Nie znalazłem jeszcze swojej herbaty, smakują mi zarówno zielone, białe jak i Yerba Mate czy Pu-erh i Rooibosy. Ale mam dosyć podgrzewania wody w elektrycznym czajniku i zaparzania ich w szklankach.

Czy to prawda, że herbata zaparzona w czajniku i przelana do czarki jest lepsza niż ta zaparzana bezpośrednio w czarce?

Czy to dobry pomysł żeby posiadać kilka czarek po to, żeby w danej czarce zaparzać dany typ herbaty? (jedna czarka do zielonej, druga do białej itd.)

Mam pomysł, żeby kupić sobie żeliwny czajnik i kika różnych czarek i mieć po jednej czarce do danego gatunku herbaty, a jeśli tak zrobie to jakie materiały czarek pasują do jakich herbat? (jakie herbaty moge parzyć w czarkach glinianych, a jakie w żeliwnych itd.)

Dodam, że czasami oprócz prawdziwych herbat pijam też herbaciane mieszanki (z owocami, ziołami, aromatyzowane) kiedy np. mam gości i chce ich zaskoczyć smakiem (do takich mieszanek herbacianych też stosuje się czarki czy raczej zwykłe kubki?). A i jakoś nie jestem przekonany do filiżanek :-)

Czekam na odpowiedzi i z góry dziękuję ;-)

Tymah

Oczywiście, że herbata parzona w czajniku jest lepsza, niż parzona w czarce. Przede wszystkim dlatego, że w czajniku... jest przykrycie ;), liście mogą się lepiej rozwinąć, a w końcu, po odpowiednim czasie, oddzielamy napar od liści. Czarka, nawet przykryta jakimś prowizorycznym talerzykiem, nie będzie tak dobrze trzymała ciepła jak czajnik. No i co to za przyjemność estetyczna, zresztą? ;)

Osobiście uważam, że możesz stosować każdą czarkę do każdej herbaty, kwestią doboru jest po prostu to, jak dana herbata smakuje Ci z danej czarki. Ja na przykład, wbrew standardowej opinii że herbata czarna najlepsza jest z porcelany, piję ją z japońskiej ceramiki. Oczywiście, że - jeżeli masz fundusze - dobrze jest mieć dużo czarek i dobierać je odpowiednio do herbat, ale raczej bez odgórnych wytycznych.

Jeśli chodzi o takie przyporządkowanie, tj. jeden przedmiot do jednego rodzaju herbaty, to raczej odnosi się to do czajników z glinki yixing, które potrafią wchłaniać aromat herbaty. Wtedy używanie go do różnych typów jest raczej nienajlepszym pomysłem.

Ponadto nieco dziwi mnie wybór czajnika żeliwnego. Sam też bardzo lubię go używać, ale nie do wszystkich herbat, a to ze względu na to, że utrzymuje on bardzo mocno temperaturę, nie jest więc najlepszym pomysłem do delikatnych herbat zielonych. Sam używam żeliwa do czarnych i ciemniejszych oolongów, chociaż kiedyś parzyłem w nim też białe herbaty, do tego też się w zasadzie sprawdzał. Ale raczej nie zielone. Najbardziej uniwersalna jest porcelana czy też dobrej jakości ceramika, nie mająca ani za grubych ani za cienkich ścianek. ;)

paz

Ja jeszcze dorzucę do wypowiedzi kolegi Tymaha, że nie każde czarki trzeba koniecznie przeznaczać do jednego rodzaju herbaty. Jeśli np. chciałbyś się zaopatrzyć w czarki żeliwne lub porcelanowe, to wystarczy że przemyjesz je ciepłą wodą i lekko przetrzesz ściereczką żeby usunąć osad i już będzie w porządku. Przeznaczanie czarek do konkretnych typów herbaty ma sens raczej w przypadku czarek ceramicznych, nieglazurowanych od strony wewnętrznej.

Navers

Moje pytanie wzięło się stąd, że mój przyjaciel mówił mi duzo o tym, że własnie naczynia przesiąkają herbatami które się w nich zaparza... pewnie chodziło mu o glinke yixing z której często są wykonane czajniczki sprzedawane np. na eherbata.pl  :) Więc mając np. gliniany czajniczek moge zaparzać codziennie inną herbate pamiętając tylko o tym, żeby go wypłukiwać i przecierać delikatnie ściereczką po każdym parzeniu? A czarki żeliwne od glinianych różnią się tym, że w żeliwnych po prostu dłużej utrzymuje się ciepło i nie wpływa to na smak?  :) Wiem, że głupie pytania, ale dopiero zaczynam przygode z herbatami  :)

Frankie

Witam!
Ja bym osobiście jednak przeznaczył czajnik typu yixing na jeden rodzaj herbaty, a dokładniej na te mocniej fermentowane - czarne lub oolong. A najlepiej trzymać się zasady 1 czajnik - 1 rodzaj. Jak już na tym forum wielokrotnie pisano, glinka yixinga wchłania aromat i parzenie w tym samym czajniku zielonej i czarnej to niezbyt dobry pomysł niestety. Co do czarek się wypowiem, bo mam tylko ceramiczne, które w dodatku używam tylko do japońskiej zielonej herbaty ;)

Jeszcze taka moja mała uwaga, bo nikt zdaje się nie zauważył, natury oczywiście terminologicznej - napisałeś o Yerbie i Rooibosie "herbata". To błąd! :) Produkowane są one przecież z zupełnie innych roślin. Ale w sumie w naszym smutnym kraju nikt nie zwraca niestety uwagi na takie błahostki :( Sam tak jakiś czas temu jeszcze mówiłem, nie zdając sobie z tego sprawy. Na forum wielokrotnie zresztą o tym już tu dyskutowano o herbacianej "kulturze" w Polsce. Mnie się bardzo podobał czyjś pomysł, podany tutaj by określać nasz wywar z liści camellii mianem czaju, a herbatę pozostawić dla wszystkich pozostałych wywarów pozostawić termin dotychczasowy :)

Pozdrowienia!

ziomiwan

Drodzy Państwo!
Mam okazję kupić okazyjnie taki oto zestaw czajniczka z czarkami.



Czy opłaca się kupić takowy za jedyne 50zł??

mariusz

Zdecydowanie warto, choć to bardziej czajniczek z gaiwanami :)

ziomiwan

A więc kupiłem i mam już w domu.
Prezentuje się to świetnie, piękne ręczne malowanie ( a przynajmniej wygląda na ręczne) oraz jakieś chińskie znaczki się pojawiają.

Jutro wypróbuję ;) . A zapłaciłem za to jedynie 40zł.

Lukas

ziomiwan ja też taki chcę :) i w takiej samej cenie :)

btw. Jakby ktoś się spotkał z podobnymi kolorowymi gaiwanami to proszę o namiary.

Dziękuje