Herbata dla dzieci?

Started by Daniel06, 12 February, 2018, 15:16:32 PM

Previous topic - Next topic

Daniel06

Witam wszystkich, chciałbym poruszyć temat podawania herbaty dzieciom.

Często się słyszy oraz także można poczytać iż nie powinno się podawać niektórych herbat (np zielonych) dzieciom, chyba przez teinę która może negatywnie wpłynąć na rozwój dziecka (?).

Ktoś tu posiada na ten temat jakieś pewne informacje? oraz także czy chodzi własnie o teinę czy może inne związki które się w herbacie znajdują które mogą być niekorzystne dla dzieci?

Do tego żaden z artykułów który czytałem na ten temat nie określał dokładnie jaką kategorie wiekową uznaje się za "dziecko" oraz co tak właściwie znaczy "nie powinno pić".
A wiec może ktoś też będzie wiedział, jaki wiek uznaje się za "dziecko" w takich przypadkach? 0-10lat, 0-16lat?
A jeśli chodzi o "nie powinno pić" czy chodzi tu o zupełny zakaz nawet najmniejszego kontaktu z naparem herbacianym czy bardziej może chodzić o codzienne picie?
Są jakieś bezpieczne "limity" picia herbaty zielonej dla dzieci w wieku powiedzmy 10-15lat np raz na tydzień?

Oczywiście zakładając iż faktycznie herbata lub też herbata zielona ma negatywne działanie na dzieci.
Moje herbaciane archiwum - https://drive.google.com/drive/folders/0B_2rqrMR4YoPTnVlWVU3am5MY1E

Mój kanał na youtube -
www.youtube.com/channel/UCKT2NkGMmYuOTBdVJnQhSVQ

Aiwendil

#1
No cóż, moja córka (ok 1,5 roku) dostaje do śniadania kubeczek zielonej herbaty. W ciągu dnia jak chce ode mnie upić to też jej nie bronię.
Czytałem te artykuły przestrzegające przed podawaniem dzieciom herbaty, głównie amerykańskie. Jako alternatywę proponują... mleko albo sok! Szkoda gadać, może Pepsi od razu.
Badania wskazujące szkodliwe działanie kafeiny u dzieci dotyczą dużych dawek, typu 4-6 filiżanek. Jakie dziecko w tym wieku wypije tyle jakiegokolwiek płynu, nie mówiąc o herbacie? Zresztą zielona herbata parzona porządnie, krótko ma raczej mniej kofeiny niż Lipton zatopiony w kubku cały czas.

Tu artykuł, który dość sensownie opisuje wpływ zielonej herbaty na dzieci. I to na przykładzie matchy, która przecież zawiera stosunkowo dużo kofeiny:

https://teaologists.co.uk/blogs/the-daily-matcha-habit-blog/45465153-stop-this-concerns-your-children

Także ja polecam. Oczywiście z umiarem, ale bzdury jakich się naczytałem na ten temat utwierdzają mnie w przekonaniu, że robię dobrze dla mojego dziecka.

Daniel06

#2
O ciekawe, myślałem Aiwendil że ty młodszy jesteś, a tu córka!

Miałem taką sytuacje gdzie matka córce czarne torebkowe podaje jako coś zwykłego, prawie codziennego a na propozycje jednorazowego spróbowania przez córkę herbaty zielonej była całkowicie na nie.

Osobiście wydaje mi się że gdyby nawet taka herbata miała negatywne właściwości dla dzieci to jednorazowe lub kilku razowe spróbowanie na miesiąc dziecku nie zaszkodzi.
Chociaż ostatecznie nie posiadam większej wiedzy z wpływu różnych środków na organizm dlatego własnie założyłem ten temat.
Moje herbaciane archiwum - https://drive.google.com/drive/folders/0B_2rqrMR4YoPTnVlWVU3am5MY1E

Mój kanał na youtube -
www.youtube.com/channel/UCKT2NkGMmYuOTBdVJnQhSVQ

Broul85

Myślę Daniel, że to bardziej kwestia kulturowa. W Ameryce Południowej dzieci piją yerbę, która ma masę kofeiny i nic im nie jest. W małych ilościach zresztą kofeina działa korzystnie na organizm. Dodatkowo korzyści wynikające z masy przeciwutleniaczy zawartych w herbacie, zwłaszcza zielonej przeważają nad potencjalnymi negatywami z powodu zawartości kofeiny. Jedna filiżanka zielonej herbaty zawiera ich tyle co kilka jabłek. Lepiej by było gdyby tak troskliwi rodzice zastanowili się czasem nad tym czym ich pociechy oddychają bo to chyba większy problem w wielu miastach w Polsce. No ale łatwiej jest myśleć, że mamy mgłę przy 2 stopniach C i z uśmiechem pchać wózek przez miasto z 300% normą pyłów  ;D
Zapraszam na mojego herbacianego bloga :)

https://chatea413168588.wordpress.com/

MariaK

Na pewno nie należy przesadzać z tymi herbatkami dla dzieci :) Przede wszystkim dlatego, że mogą upośledzać wchłanianie niektórych składników odżywczych, w tym żelaza. Na wszelki wypadek można je podawać między posiłkami :) Poza tym ziołowe wydają się być nie do końca bezpieczne, bo działają na cały organizm - w przypadku człowieka o małej masie skutki mogą być zbyt mocne. Za to te z suszu myślę, że w 100% bezpieczne.

zielony_herbaciarz

To chyba jest jak z wszystkim-w dużych ilościach staje się niebezpieczne, a że dzieci mają mniejszą masę ciała to mniejsze dawki dla nas są już dla nich zbyt duże