Co z tym Pu'erem?

Started by sid44, 28 May, 2012, 21:38:24 PM

Previous topic - Next topic

sid44

Jako że jest to tutaj mój pierwszy post, chciałbym serdecznie pozdrowić wszystkich forumowiczów ;)

Na wstępie zaznaczę iż jestem dopiero początkującym fetyszystą herbacianego nałogu, tak więc proszę o wyrozumiałość...

A więc o co chodzi:
- mój pierwszy pu'er to gotowane ciasteczko Mengku z 2005r. Genialne. Urzekł mnie jego ziemisty, torfowy smak (tzn. naparu oczywiście). Dalej poszedłem w niegotowane (wrażenia już zgoła odmienne), link poniżej:
http://www.dragonteahouse.biz/pu-erh-tea/mu-ye-chun-mengku-green-cake-pu-er-2007-400g-raw.html
- wrażenia estetyczne: w przeciwieństwie do poprzednich zakupów, ta wysyłka nie była hermetycznie zapakowana, bawełniane zawiniątko rozwarte a herbata walała się wszędzie (służby celne?!? jeśli tak to przegięli i to mocno z tą kontrolą). Ponad to na zewnętrznej krawędzi zawiniątka ślady wilgoci odciśniętej od liści lub od trzymania na deszczu...
- wrażenia smakowe: pierwsze trzy-cztery parzenia gorzko-kwaśne (trzymam się dokładnie przepisu, temp. wody, etc.) czyli brak wrażeń pozytywnych... przy następnych parzeniach cierpki smak się rozmywa, wraz z wszystkimi pozostałymi... przy siódmym mam wrażenie że piję sam wrzątek... a według opisu można niby jeszcze więcej...
Czy ze mną jest coś nie tak czy z tą herbatą?
Za wszelkie podpowiedzi będę serdecznie wdzięczny, bo nie wiem czy reklamować...

krzysztofsf

#1
Quote from: sid44 on 28 May, 2012, 21:38:24 PM

Na wstępie zaznaczę iż jestem dopiero początkującym fetyszystą herbacianego nałogu, tak więc proszę o wyrozumiałość...

<>
- wrażenia estetyczne: w przeciwieństwie do poprzednich zakupów, ta wysyłka nie była hermetycznie zapakowana, bawełniane zawiniątko rozwarte a herbata walała się wszędzie (służby celne?!? jeśli tak to przegięli i to mocno z tą kontrolą). Ponad to na zewnętrznej krawędzi zawiniątka ślady wilgoci odciśniętej od liści lub od trzymania na deszczu...
- wrażenia smakowe: pierwsze trzy-cztery parzenia gorzko-kwaśne (trzymam się dokładnie przepisu, temp. wody, etc.) czyli brak wrażeń pozytywnych... przy następnych parzeniach cierpki smak się rozmywa, wraz z wszystkimi pozostałymi... przy siódmym mam wrażenie że piję sam wrzątek... a według opisu można niby jeszcze więcej...
Czy ze mną jest coś nie tak czy z tą herbatą?
Za wszelkie podpowiedzi będę serdecznie wdzięczny, bo nie wiem czy reklamować...



Opis ze strony ebajowej DTH

"Mu Ye Chun, dosłownie łagodny liści. Wykonana z 1 do +3-cia klasy liściach mięsistych Yongde Lincang. Idealny kształt, bogate smaki. Okazuje słodki od 7 wlewu, zapachu i Cha Qi osiąga szczyt na 11 infuzji. To może być zanurzona na ok. 16 razy. Trunek z tego ciasta jest dość gruby, który znacznie różni się od innych produktów Mengku. Choć jest na gorzkiej strony, to pokazuje, że jest zawiera wszystkie znaki toczenia się być dobry, ładny tort do przechowywania."


Wynika z niego, ze raczej do dalszego przechowywania, niedojrzale jeszcze w pelni ciasto, z mocnymi gorzkimi tonami. Wymaga doswiadczenia i umiejetnego przenia.

Na zagranicznych blogach spotkalem sie z twierdzeniem, ze  najczesciej najbardziej intensywne, gorzkie i smierdzace mlode puery daja najlepsze parametry po dojrzeniu - naturalnie najczesciej nie oznacza zawsze.


Ogolnie.
Raczej za wczesnie na niefermentowane puery - skup sie na fermentowanych, a tego odloz w suche miejsce dajac mu dostep powietrza..
Tez mnie bardzo negatywnie zaskoczylo pierwsze ciastko RAW, Trzeba sie ich nauczyc a i same ciastka ewoluuja rowniez w naszych zapasach domowych.

Parzyles metoda gongfu?

przesylka raczej uszkodzona przez sluzby celne - czesto niszcza i dziurawia - zapewne kontrolujac na obecnosc narkotykow, dajac dostep psu.



Proponuje przeniesc sie z dyskusja

http://herbata.ning.com/



Zielone puery bez podobnych niespodzianek mozesz skosztowac z eherbaty

http://eherbata.pl/produkt/opis/301
http://eherbata.pl/produkt/opis/924



sid44

#2
Dziękuję za wskazówki ;) będę dalej drążył ten temat we wskazanym przez Ciebie kierunku.
Teraz wiem, że reklamować nie trzeba (a jest tak jak pisałeś: pierwsze wrażenia negatywne, sam zapach ciastka cierpki, odrzucający...). Zielone nie ma w sobie nic z fermentowanego, co mnie właśnie zaskoczyło mocno (zaznaczę, że swoją opinię opieram na degustacji zaledwie dwóch pu'erów jak do tej pory). Owszem czytałem wcześniej o dojrzewaniu, ale nie spodziewałem się tak kolosalnej różnicy.

Swoją drogą ciekaw jestem jak musi smakować filiżanka 30letniego pu'era, hmmmm... mam nadzieję że nie będę musiał czekać z moim ciastkiem aż tak długo ;)
Znalazło sobie przytulne miejsce w szafie na regale z winem i dojrzewa wśród rieslingów.

Metodą gongfu nie parzyłem jeszcze, szczerze to do teraz nie wiedziałem co oznacza, dopiero zaczynam ogarniać temat...

Z dalszą dyskusją przeniosę się na wskazane przez Ciebie forum.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie...