Main Menu
Menu

Show posts

This section allows you to view all posts made by this member. Note that you can only see posts made in areas you currently have access to.

Show posts Menu

Messages - sid44

#1
Tematy luźne / Odp: Co z tym Pu'erem?
03 June, 2012, 10:15:32 AM
Dziękuję za wskazówki ;) będę dalej drążył ten temat we wskazanym przez Ciebie kierunku.
Teraz wiem, że reklamować nie trzeba (a jest tak jak pisałeś: pierwsze wrażenia negatywne, sam zapach ciastka cierpki, odrzucający...). Zielone nie ma w sobie nic z fermentowanego, co mnie właśnie zaskoczyło mocno (zaznaczę, że swoją opinię opieram na degustacji zaledwie dwóch pu'erów jak do tej pory). Owszem czytałem wcześniej o dojrzewaniu, ale nie spodziewałem się tak kolosalnej różnicy.

Swoją drogą ciekaw jestem jak musi smakować filiżanka 30letniego pu'era, hmmmm... mam nadzieję że nie będę musiał czekać z moim ciastkiem aż tak długo ;)
Znalazło sobie przytulne miejsce w szafie na regale z winem i dojrzewa wśród rieslingów.

Metodą gongfu nie parzyłem jeszcze, szczerze to do teraz nie wiedziałem co oznacza, dopiero zaczynam ogarniać temat...

Z dalszą dyskusją przeniosę się na wskazane przez Ciebie forum.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie...
#2
Tematy luźne / Co z tym Pu'erem?
28 May, 2012, 21:38:24 PM
Jako że jest to tutaj mój pierwszy post, chciałbym serdecznie pozdrowić wszystkich forumowiczów ;)

Na wstępie zaznaczę iż jestem dopiero początkującym fetyszystą herbacianego nałogu, tak więc proszę o wyrozumiałość...

A więc o co chodzi:
- mój pierwszy pu'er to gotowane ciasteczko Mengku z 2005r. Genialne. Urzekł mnie jego ziemisty, torfowy smak (tzn. naparu oczywiście). Dalej poszedłem w niegotowane (wrażenia już zgoła odmienne), link poniżej:
http://www.dragonteahouse.biz/pu-erh-tea/mu-ye-chun-mengku-green-cake-pu-er-2007-400g-raw.html
- wrażenia estetyczne: w przeciwieństwie do poprzednich zakupów, ta wysyłka nie była hermetycznie zapakowana, bawełniane zawiniątko rozwarte a herbata walała się wszędzie (służby celne?!? jeśli tak to przegięli i to mocno z tą kontrolą). Ponad to na zewnętrznej krawędzi zawiniątka ślady wilgoci odciśniętej od liści lub od trzymania na deszczu...
- wrażenia smakowe: pierwsze trzy-cztery parzenia gorzko-kwaśne (trzymam się dokładnie przepisu, temp. wody, etc.) czyli brak wrażeń pozytywnych... przy następnych parzeniach cierpki smak się rozmywa, wraz z wszystkimi pozostałymi... przy siódmym mam wrażenie że piję sam wrzątek... a według opisu można niby jeszcze więcej...
Czy ze mną jest coś nie tak czy z tą herbatą?
Za wszelkie podpowiedzi będę serdecznie wdzięczny, bo nie wiem czy reklamować...