Main Menu
Menu

Show posts

This section allows you to view all posts made by this member. Note that you can only see posts made in areas you currently have access to.

Show posts Menu

Messages - Konrad

#1
QuoteMETODA WSCHODNIA— czyli parzenie dużej ilości suszu w małej ilości wody przez krótki czas i wielokotne zalewanie tych samych liści.

Quote– Chińskie, japońskie, wietnamskie, koreańskie herbaty zielone, białe i żółte, których niesamowitą paletę smaków poznamy dopiero przy wschodnim parzeniu.

Sprowadzasz całą metodę wschodnią do stylu gongfu, który powstał w okolicach Chaozhou, lub ogólnie w południowych Chinach, w regionach produkcji oolongów – właśnie po to, by parzyć w ten sposób oolongi. Potem styl ten został przyjęty też do parzenia herbat białych, pu-erhów, heicha i ostatecznie hongcha.

Herbaty zielone i żółte nie są parzone używając dużo liści w małej ilości wody. Nawet jeśli herbata zielona jest parzona w gaiwanie, to ilość użytych liści jest mała (maksymalnie 3g/100ml).

Na czym więc polega współczesny wschodni (chiński) styl parzenia herbaty zielonej i żółtej? Przede wszystkim parzenie w szklance i picie bezpośrednio z niej razem z liśćmi. Bardziej zaawansowany i elegancki styl parzenia polega na parzeniu w dwóch gongdaobei (chahai/morze herbaty), najczęściej szklanych, bez przykrycia, po parzeniu zostawiając liście lekko zanurzone w wodzie. Zasada jest więc taka sama jak przy parzeniu w szklance, ale z bardziej określonym czasem parzenia i z oddzielaniem liści od naparu, ale nie całkowicie. Napisałeś też, że metoda wschodnia zakłada krótkie parzenia. W przypadku gongfu krótkie parzenie oznacza mniej niż 5 sekund, a przy zielonej herbacie najczęściej jest to 30 sekund-dwie minuty przy pierwszym parzeniu.

Gongfu zakłada też wielokrotne parzenie liści, a zieloną i żółtą herbatę parzy się tylko kilka razy – 3 razy, maksymalnie 5.

W Japonii parzenie w ceremoniale senchadо̄ zapożyczyło nieco z gongfu cha (i vice versa), ale stosowane jest raczej rzadko. Gyokuro jest tradycyjnie parzone stosując dużo liści i mało wody, ale czas parzenia jest również długi, a temperatura niska, co kłóci się z zasadami gongfu. Japońska herbata parzona jest więc bliżej ,,stylu zachodniego", ale powiedzieć, że jest parzona w takim stylu, też byłoby nadużyciem. Jest parzona w stylu wschodnim, ale nie gongfu, który w Twoim wpisie jest synonimem stylu wschodniego.

Korea także ma swoją ceremonię i styl, ale daleki od gongfu, nieco bliższy japońskiemu.

Na marginesie, nasz ,,styl zachodni" tak naprawdę też nie jest taki zachodni – coś takiego nie istnieje, nie schlebiajmy sobie. To co teraz nazywamy stylem zachodnim, to styl chiński powstały w czasach dynastii Ming, w przeciwieństwie do gongfu, które powstało w dynastii Qing.
Nie mam jednak nic przeciwko używaniu określenia ,,styl zachodni" jako skrótu myślowego, bo zapożyczyliśmy i przywłaszczyliśmy sobie ten styl.

Zrobił się trochę długi wpis. W skrócie, co chciałem przekazać? Przede wszystkim to, że zielona i żółta herbata jest parzona w stylu wschodnim, ale nie gongfu.

#2
Kolor jak najbardziej jest dobrym wyznacznikiem stopnia dojrzałości herbaty – nie ogranicza się to do koloru pąków, ale całych liści. Stopień dojrzałości niestety nie jest jednoznaczny z wiekiem, to byłoby zbyt łatwe. :-)

Pu'er z roku 2010, leżakujący w tradycyjnym hongkońskim magazynie, będzie nieco ciemniejszy niż pu'er z 2000 roku, który cały swój żywot spędził na przykład w Kunmingu (Yunnan).

Typ leżakowania można rozpoznać po smaku i znając już smak, aromat i kolor liści można w przybliżeniu zgadywać wiek. Sam kolor liści to za mało.
#3
Żółto-złoty kolor tipsów zawdzięczamy teaflawinom – polifenolom, które są żółtym barwnikiem w herbatach utlenianych.

W procesie rolowania liści soki herbaty oblepiają pokryte meszkiem liście, a zawarte w tym soku epikatechiny i epigallokatechiny utleniają się do teaflawin.

Złoty kolor tipsów jest więc bardziej związany z rolowaniem/ugniataniem liści, niż z samym utlenianiem. Zauważcie, że oolong bai hao, mimo bardzo wysokiego stopnia utlenienia, zachowuje srebrne tipsy. Podobnie nowy styl herbat silver tips ze Sri Lanki – moda rozpoczęta przez herbatę ,,New Vithanakande".

O jaki wiek pu-erha Ci dokładnie chodzi, Danielu? Wiek krzewu, czy czas leżakowania herbaty?
#4
Herbaty dla miłośników / Odp: Hojotea.com
27 February, 2018, 08:13:35 AM
Strona Hojo to prawdziwy skarb. Niektóre poglądy ma kontrowersyjne, ale zawsze przemyślane i pod jakimś względem prawdziwe.

Dlaczego ceny są tak nieprzejrzyste? To tylko na angielskojęzycznej stronie, która ewidentnie jest zrobiona w pośpiechu. Na stronie japońskiej działa to lepiej.

Biorąc pod uwagę ilość wiedzy na stronie angielskiej może być trudno w to uwierzyć, ale po japońsku jest ich ponad dwukrotnie więcej! :-)
#5
O, świetnie. Piłem dwa Zi Hong Pao i były to bardzo dobre herbaty.
Zi Juan niestety nie smakował mi w żadnej postaci, czy to zielona, czarna czy pu'er.
#6
Super! Polecam Ci poszukać jeszcze o purpurowych odmianach poza Yunnanem.
Np. kultywar Sunrouge wytworzony w Japonii, czy cała seria kultywarów purpurowych w Kenii.

Co ciekawe, o purpurowych herbatach pisał już Lu Yu. Pisał mianowicie, że liście o purpurowym zabarwieniu liści dają najlepszą herbatę. Chodziło mu jednak o przypadkowe mutacje, które mogły występować na pojedynczych krzewach w obrębie pola lub na ograniczonym obszarze. Np. Zisun, zielona z Guzhu w prowincji Zhejiang. Zisun 紫笋 znaczy dosłownie ,,purpurowe pędy". Niektóre szczepy z Wuyi też odznaczają się purpurowym zabarwieniem pąków.

Czy próbowałeś jakąś Zi Juan?
#7
Prawie wszystko zostało już powiedziane.

W przypadku herbat japońskich nie lubię, gdy od jednego do kolejnego parzenia minie więcej niż 20 minut. Czuć już wtedy w liściach taką nutę skoszonej trawy, która zaczyna gnić...

Czarne herbaty, oolongi i pu'er lepiej radzą sobie z długimi odstępami pomiędzy parzeniami, ale przez długie mam na myśli takie około godziny.
#8
Niedługo powinniśmy dostać próbkę tej herbaty.

Spróbujemy, zobaczymy.
#9
Dzięki za zwrócenie uwagi, poprawione.
#10
Nowożytny trend, jak najbardziej, bo szkło nie jest tradycyjnym materiałem używanym w Chinach. Z tego co słyszałem, swojego czasu szklanki były nawet uważane za naczynia wyższych sfer i chyba także to napędziło ich popularność.

Liści nie używa się dużo, najczęściej w przedziale 1-2 gramy na każde 100 ml wody i najczęściej parzy się tak zieloną i żółtą herbatę.

Żeby nie trzeba było cedzić przez zęby, trzeba odpowiednio dobrać do herbaty temperaturę wody i sposób zalewania:
- 下投法 xia tou fa - liście na dno, potem woda (herbaty mniej wyszukane, z późniejszych zbiorów, temperatura 85C i więcej)
-中投法 zhong tou fa - woda, liście, woda (herbaty o płaskim kształcie, np. longjing, temp. 80-85C)
- 上投法 shang tou fa - najpierw woda, potem liście (herbaty delikatne i drobne, np. biluochun, xinyang maojian)

Trudno w ten sposób zaparzyć herbatę zbyt mocno, bo szklanka nie utrzymuje długo temperatury. Jeśli zbliżamy się do połowy szklanki i czujemy, że na dnie herbata jest za mocna, to trzeba dolać gorącej wody.

#11
Cieszę się, że został poruszony temat parzenia zielonej herbaty bez pokrywki. To rzeczywiście częsta praktyka w Chinach, ale chyba częściej w szklanych naczyniach (chahai itp.), niż w gaiwanie.

Bez pokrywki parzy się właśnie ze względu na szybszą utratę temperatury. Chińczycy podchodzą do tego trochę inaczej, zalewają zielone herbaty wodą o temperaturze najczęściej ok. 85°C. Wyższa temperatura wydobywa z herbaty więcej aromatu i głębi, ale gdyby parzyło się ją pod przykryciem, mogłaby się ,,udusić" i stracić na świeżości — ogólnie przeparzyć się. Dlatego parzy się w szkle i bez pokrywki. Można się spotkać z takim podejściem na przykład w nowojorskiej herbaciarni Tea Drunk.

Przy absolutnie najczęstszym sposobie parzenia herbaty zielonej w Chinach, czyli w szklance, kwestia pokrywki odpada zupełnie.
#12
Herbaty oolong / Odp: Si Ji Chun Oolong 2016
03 January, 2018, 13:18:20 PM
Cześć, dzięki za recenzję! :)

Jeśli chodzi o dokładniejsze pochodzenie tej herbaty, to jest z płaskowyżu Bagua w okolicach miasta Mingjian, powiat Nantou w centralnym Tajwanie.

Nie wiem kiedy dokładnie kupiłeś tę herbatę, ale mógł to być zarówno zbiór wiosenny, jak i zimowy. Niedługo będziemy mieć zbiór zimowy 2017. 
#13
Tak, w tej cenie była to bardzo dobra herbata, ale chyba już jej u nas nie będzie niestety...
#14
Na pewno wenxiangbei się przyda chociażby po to, żeby pokazać jako ciekawostkę osobom niewtajemniczonym. :-) Zawsze wzbudza zainteresowanie.
#15
Ja bym polecił eherbata.pl! Największy wybór herbat w Polsce. ;-)
A tak bez śmieszkowania: czego konkretnie szukasz?