Messages

Hmm cukier to niby cukier.

Ale polecam sdodanie trochę miodu spadziowego do yerby. Nie za dużo, tyle aby posmak był.

I do wszelkiego rodzaju naparów owocowych pasuje miód inna fruktoza. Wtedy robi się taki soczek

Powiem szczerze, że jak dla mnie najlepszym dodatkiem do herbaty (jeżeli w ogóle ma jakiś być ) to są owoce, nie takie liofizowane oczywiście. Mówię o rywalach imbirowych pierniczków i herbatniczków

Cena nie jest niestety( a może na szczęście ? ) do końca wyznacznikiem smaku herbaty. Czasem te naprawdę drogie w cale nie smakują jakoś wyjątkowo.

Ja proponuję metodę "wszystkiego po trochu" 5-10g różnych gatunków, smaków itd. W domu degustacja, ocena i potem powrót po kilkanaście gramów tej najsmaczniejszej

Ja polecam po piciu białego pu-erha sięgnąć po Pilsnera Urquella, naprawdę ciekawe  doznania smakowe 

Ja jestem raczej amatorem cukierków z zielonej herbaty jeżeli chodzi o niepłynne specjały. Ciekawa alternatywa dla zwykłych słodyczy.

wow, serio jest tam w menu napar z imbirowego pierniczka ? xD


No może ma to sens, bo zupki chińskie też należałyby do herbat 

Skoro Yerba Mate to nie herbata to czemu jest sprzedawana w herbaciarni ? 

Zawsze myślałem, że herbata to napar z czegokolwiek co się da zaparzyć.

Jest jakaś techniczna definicja herbaty, która wyklucza z niej Yerbę ? Zioła chyba też powinny być wykluczone, bo mięta i inne szałwie mają mało wspólnego z herbacianymi krzewami, a mimo to mówi sie o "herbatkach ziołowych".

Mi do śniadania najlepiej pasuje pu-erh. Łatwo go przyrządzić kiedy jest się jeszcze torchę zaspanym. No i przez swój sposób parzenia raczej nie da się go zepsuć

Tutaj polecałbym dwa smaki (jak ktoś w ogóle lubie pu-erhy)
Królewski - ma dość intensywny smak i aromat
Organiczny - łagodniejszy w smaku