Kilka miesięcy temu pewna firma gorąco zachęcała mnie abyśmy w sklepie wprowadzili wygodne suplementy diety, które mają i Yerba Mate i zieloną herbatę i lapacho i vilcacorę czy żeń szeń... (oczywiście różne produkty, a nie wszystko w jednym).
Swoje zdanie na ten temat miałem, ale co mnie zaciekawiło - sposób wytworzenia tych suplementów. Po przeanalizowaniu produktów zapytałem się producenta co tam jest w środku i okazało się że moje przypuszczenia były dosyć trafne - zmielona herbata i zmielone zioła na drobny pył.
Nie wiem jakie jest Wasze zdanie, ale biorąc pod uwagę zarówno cenę takich suplementów, jak i to że suplementy nie są lekami a więc nie przechodzą testów dopuszczenia do obrotu jako leki, polecam dobrze przyjrzeć się zawartości takich "magicznych" tabletek i producentom.
Nie twierdzę bynajmniej że wszystko to jest be, ale w przypadku takiego żeń szenia - wchłanianie go bez poddania procesowi uwalniania poprzez enzymy zawarte w ślinie, lub zaparzenia - powoduje tzw utracenie korzyści które można było mieć ale ich nie ma...