Ostatnio pękła mi na dwie części czarka. Pasują do siebie bardzo dobrze, nie ma żadnych dodatkowych ubytków. Chciałbym ją naprawić. Czy macie z tym jakieś doświadczenie? Szukałem po internetach różnych opcji, ale te które znalazłem zdają się nie być najzdrowsze jeśli chce się naczynia nadal używać w celach spożywczych.
Witaj na forum!
Odpowiedzią na twój problem może być kintsugi - japońskie łączenie rozbitych naczyń za pomocą szkliwa zmieszanego ze złotem. Wiem, że zajmuje się tym w Polsce kilka osób.
Oczywiście jest to opcja do rozważenia tylko jeśli czarka ma dla Ciebie dużą wartość, bo naprawa w ten sposób na pewno przekroczy cenę samej czarki. Czasem naprawiona w ten sposób ceramika zyskuje estetycznie!
Znam tę technikę:) Wydaje mi się jednak za droga. Niemniej jednak bardzo dziękuję za odpowiedź, bo jej część była inspirująca. Skoro do kintsugi stosuje się, obok złota, szkliwo, można użyć i samego szkliwa. Albo czegoś podobnego, chociażby z nazwy, jak szkło wodne.
Dzięki!
Bogumił, znalazłeś sposób?
Ja myślałem o jakimś kleju do ceramiki, bo poszedł mi stary rodzinny talerz, ale zupełnie jeszcze się nie wgłębiałem w temat, więc nie wiem, na ile realny jest mój pomysł.