Jak często i jak dużo wypijacie herbaty w ciągu dnia? Czy jest jedynie dodatkiem do posiłków czy też może permanentnym towarzyszem w każdej godzinie?
Ja standardowo zaczynam dzień od czajniczka senchy (300ml). Drugi i trzeci wypijam do mniej więcej 10.00. Potem przeskakuję na gaiwana i do około 14 raczę się 6-krotnie (2 porcje suszu po trzy przelania) Yunnanem zielonym lub Pi Lo Chun (zależnie od nastroju). Po powrocie z pierwszej zmiany wypijam jeszcze do końca dnia, w mniej więcej regularnych odstępach 3 czajniczki po 400ml białej jaśminowej Dragon Phoenix Pearls. Po wyliczeniu otrzymuję 3000ml zielonej/białej herbaty. Niezły wynik. Czasem jeszcze wieczorem wypijam chawana matchy.
W sumie przez cały dzień parzę herbatę, z małymi przerwami na pracę i opiekę nad dzieckiem ;)
Rodzina jakoś nie chce podzielać mojej pasji...
3 litry to niezły wynik :) Gospodarkę wodną organizmu prowadzisz w sposób bardzo aktywny. Ja bym chyba musiał przy takim wyniku zarezerwować sobie częściej pewne ustronne miejsce...
Co do tego jak dużo, to lubię czasami dużo - wtedy czuję się jak dosyć mocno zatankowany szybki samochodzik ;) i trochę szybciej mówię.
Rano czarne (około 0,5 litra), później czasem yerba około 12, lub zielona w ilości raczej symbolicznej 0,25 l, i następnie popołudniu i wieczorem oolongi lub owocowe - ostatnio lubię z żurawinką (też około 0,4 l). W sumie nie więcej jednak niż 1,5 l.
Od kilku dni w ramach zabiegów prewencyjnych przeciw grypie, gotuję cały gar lapacho i popijam z 0,5 litrowego kufelka służącego do popijania złocistego napoju, czasami też parzę Kuding Cha (nazywane chińskim lapacho, które również świetnie wpływa na kondycję organizmu).
Fajnie, że wspomniałeś o prewencji grypy - warto pić dużo Senchy, bo ta bogata jest w witaminę C (260mg na 100g suszu), przy czym wysokogatunkowej Senchy, parzonej do 70 stopni, bo wit. C jest termolabilna.
3000 ml - owszem, "zaplecze" nierzadko odwiedzam z przyczyn natury obiektywnej :D :D No, obrócenie takiej ilości herbaty nie może przejść bez konsekwencji. Piszę to pijąc Senchę Tokujo, mniam :)
Co do witaminy C, to jest to o tyle ciekawe że jest to naturalna jej postać, która ma wchłanialność na wysokim poziomie. Przy całej chemii która jest we wszelkich tabletkach, to też wyróżniłbym zawartość naturalnego fluoru.
Owoce goji muszę też wypróbować - mają niezwykłą zawartość wit C
Zgadza się - preparaty witaminowe mają biodostępność na poziomie 5-10%. Naturalna witamina C z herbaty, dzikiej róży, rządzi.
Chyba mogę sie zgodzić,herbata z dziekiem róży zawiera najwiecej witaminy C spośród wszystkich herbat. A jak często piję w ciagu dnia?? Wydaje mi się że rano,potem około południa i wieczorem jedną lub dwie. Razem wychodzi jakieś 3-4 dziennie.
Z każdym posiłkiem popijam wodę lub lampkę wina (sporadycznie), herbatę zawsze piję od dzielnie miedzy posiłkami. Rano po śniadaniu jest to zielona lub czerwona na przemian zależy od dnia (około litra), kolejną już tylko zieloną pijam po obiedzie (także około litra), wieczorem pijam czasem meliskę lub jakieś inne ziółka.
Baaardzo często. Ewidentnie dzień bez herbaty jest dniem straconym :)
Quote from: sostupid on 22 April, 2010, 15:05:11 PM
dzień bez herbaty jest dniem straconym :)
zgadzam się :)
Ja piję dużo płynów w tym dużo dużo herbatki :)