Ile czekać po zagotowaniu wody żeby uzyskać temperaturę 70-75 stopni? Planuję zakup banchy i to jest chyba najlepsza temperatura.
http://eherbata.pl/parzenieherbaty
kiedyś mnie w knajpce uczono, że po przegotowaniu należy odczekać 4 minuty i wtedy zalewać, tak na oko koło 80 stopni.
Trzeba uwzględnić, że po wlaniu do naczynia temperatura spadnie na pewno o conajmniej 8 stopni(w moim czajniku jeśli wleje wodę 96 stopni, to będzie ona miała około 85 chwile po wlaniu). Warto uwzględnić ten fakt, aby parzyć we właściwej temperaturze i najpierw wlać wodę do naczynia w którym parzymy a następnie wrzucić liście, aby uniknąć ich sparzenia.
Trzeba uwzględnić w czym grzejesz wodę. Normalne, że w zamkniętym czajniku czas stygnięcia będzie dłuższy niż np. w garnuszku. Lepiej zalewać liście, dlatego zostaw wodę w naczyniu, w którym ją gotowałeś lub wybierz osobne naczynie do stygnięcia. Ja używam garnuszka i termometru.
Mam pytanie odnośnie herbaty Gunpowder. Na opakowaniu jest napisane, że czas parzenia powinien wynosić do 2 minut, a temperatura wody 80 stopni. Wczoraj zaparzyłam wodę w czajniku elektrycznym, odczekałam 10 minut i zalałam liście. Niestety po 2óch minutach herbata nie była zaparzona - kolor był ledwo zmieniony, a w smaku była to bardziej woda niż herbata. Dzisiaj drugi raz zaparzyłam w ten sam sposób, jednak wydłużyłam czas parzenia do 3 minut i praktycznie nadal było to samo. Co robię źle?
Myślę, że te 10 min , to za długo. Spróbuj 5 min przy zamkniętym czajniku. Może problem tkwi też w ilości dawanego suszu... Jaką dawałaś ilość i na jaką pojemność?
Z opisu problemu wynika rzeczywiście albo problem ze zbyt niską temperaturą (czy liście się rozwinęły?), lub zbyt małą dawką liści.
Dla Gunpowdera, graniczną (maksymalną) temperaturą przy której liście dobrze się rozwiną (i smak jest jeszcze odpowiedni) jest 85 stopni, z kolei najniższe wskazanie temperatury powinno wynosić co najmniej 70-75 stopni - wtedy jednak kuleczki Gunpowdera muszę dostać znacznie więcej czasu na rozwinięcie.
Tak sobie myślę jeszcze w zakresie sedna pytania - czy używasz może do parzenia herbaty np. zaparzacza, czy listki są wolne od ściśnięcia?
Z tego co pamiętam to Gunpowder jest konkretną smakowo herbatą, więc powinno się ją czuć!
Przyczyn niezadowalającego naparu może być wiele. Najlepiej jak sama do tego dojdziesz. A dobra woda, odpowiednia temperatura i stosunek ilości suszu do wody - to podstawa.
Ośmieliłem się udzielać dobrych rad, dlatego że to właśnie zielona herbata jest tą która zawsze mi się udaje, tzn. zawsze mi smakuje, nie jest to co prawda Gunpowder, tylko Lung Ching.
Naprawdę warto zainwestować w termometr i pamiętać aby czajniczek przed zalaniem w nim suszu był rozgrzany wrzątkiem. W przypadku zielonych herbat jest to tym bardziej istotne.
Dałam 2 łyżeczki na 0,5 litra wody. Herbatę zaparzam w tego typu zaparzaczu
http://www.weltbild.pl/zaparzacz-do-herbaty-i-kawy_p7044092.html
Kuleczki też się rozwinęły, ale być może faktycznie dałam ich za mało (a na to nawet nie wpadłam:))
Bardzo dziękuję za odpowiedzi, będę próbować dalej:)
Nie zapominajmy o jakości wody;)