z okazji nowej dostawy ręcznie wykonanej ceramiki japońskiej, pragnę rozpocząć mam nadzieję ciekawy wątek dotyczący tych niezwykłych akcesoriów, które świetnie wpisują się w świat herbacianej sztuki. Poniżej kilka fotek, jak prezentują się czarki i inna ceramika japońska w naszych witrynkach.
Czarki są wykonane według ortodoksyjnych metod - bez dodatków sztucznych barwników, sztucznego szkliwa. Wszystko jest ręcznie i naturalnie wykonane, a każdy z tych przedmiotów ma swoją tajemnicę i jest unikalny pod względem kształtu, wizerunku, efektu ułożenia w piecu (prawie na każdym przedmiocie widać z której strony padał cień) itp.
(http://forum.eherbata.pl/ceramika.jpg)
(http://forum.eherbata.pl/ceramika6.jpg)
Hmmm, linki nie odpowiadają... "Załącznik nie znaleziony"
Czy to może jakiś błąd u mnie, że nie mogę podejrzeć tych zdjęć?
u mnie to samo ???
Panie Administratorze Miłośniku? ;)
zaraz podziałam :) na razie nie wiem dlaczego się to nie wyświetla...
Czarki OK, choć wolę płaskodenne - z przyczyn zupełnie prozaicznych - znacznie lepiej wychodzi mieszanie chasenem. Te, które macie w zestawach po 192 pln są najlepsze. Mam też żeliwną czarkę z oxalis i nie jestem zadowolony.
Także zestawy do chanoyu macie LEPSZE.
Od dzisiaj mamy kilka egzemplarzy płaskodennych i naprawdę dużych :)
W sumie czarek mamy teraz lekko mówiąc ponad sto pięćdziesiąt, te co dzisiaj doszły są wyśmienite. Jest kilka zbliżonych do siebie, więc kilka wzorów wystawimy w sklepie.
Oblukamy, ocenimy. Rybka lubi pływać, matcha lubi urokliwe matchawany ;)
Tak apropos japońskiej ceramiki - dość często napotykam na stwierdzenie (jednakże nie z profesjonalnych źródeł), że japońską herbatę najlepiej (wg tradycyjnych sposobów należy) pić z filiżanek z cieniutkiej porcelany.
Nie jestem wszak ekspertem, ale ostatnimi czasy za pośrednictwem podanych tutaj linków do herbacianych blogów zdążyłem zauważyć, że wśród japońskiej ceramiki dominują jednak czarki (względnie matchawany do matchy), natomiast filiżanki stanowią mały procent oferty (choćby tu: http://www.artisticnippon.com/)
Nie mylę się? :)
Filiżanki japońskie, bardzo wysokiej jakości są stosunkowo drogie. Nie wiem jak to jest w Japonii, tu zapewne przyjdzie z pomocą Shinmai - ale podejrzewam że czarki wiązane są z tradycyjnymi metodami picia herbaty, a filiżanki z bardziej zachodnim stylem.
Oglądałem takie filiżanki niedawno, ale to co jest ich wielką zaletą - oprócz jakości - bardzo cienka porcelana, uważam jest również wielką praktyczną wadą.
Tak też uważam, zresztą miałem okazję pić u znajomych herbatę z filiżanki i jakoś czułem się nieswojo ;) To uszko jakoś mi przeszkadzało. Oni jednakże się upierali przy tym, że japońską herbatę powinno się pić właśnie z filiżanek, z czym się oczywiście gorąco nie zgadzałem.
Odnośnie tej cieniutkiej porcelany - można wiedzieć dlaczego? Kruchość? Napar się momentalnie ochładza?
Quote from: mariusz on 10 December, 2009, 23:27:58 PMpodejrzewam że czarki wiązane są z tradycyjnymi metodami picia herbaty, a filiżanki z bardziej zachodnim stylem.
To prawda, tradycyjnie pije się w Japonii herbatę z czarek - yunomi (chociaż czarka to po japońsku także chawan, ale tak określa się raczej z jednej strony większe i szersze czarki wykorzystywane w chanoyu - matchawany, z drugiej miseczki na ryż). Jednak niekoniecznie muszą być one ceramiczne. Równie często korzysta się z czarek porcelanowych. Podobno najlepsza jest porcelana z miejscowości Arita, dostępna np. tu: http://www.artisticnippon.com/product/arita/iroeumekikumonyunomi.html Porcelanowe czarki są z reguły wyższe niż szersze i mają prostą, cylindryczną formę, bez dodatkowych uchwytów. Bardziej eleganckie zwieńczone są za to "pokrywką", która ma wymiar symboliczny - zatrzymując ciepło pozwala gościom się odprężyć i posiedzieć dłużej (http://www.japanesegreenteashops.com/images/600_YPS0071.JPG).
Ale nawet jeśli filiżanki z uszkiem to faktycznie wymysł zachodni, to w dzisiejszej Japonii z pewnością ich nie brakuje, a że Japończycy mają to do siebie, że pożyczają obce pomysły i przerabiają je na własną modłę, nieraz doprowadzając do perfekcji, być może również w tym przypadku udało im się w pewnym sensie "udoskonalić" pierwowzór, dzięki czemu japońskie filiżanki są wyżej cenione niż europejskie. Osobiście za filiżankami nie przepadam i jak dla mnie pasują chyba tylko do kawy albo czekolady (ciekawe, jak wyglądałoby cappucino w czymś takim: http://www.artisticnippon.com/product/arita/kisencs_a.html ;)).
Pierwszy i trzeci link nie działają.
Czarka z pokrywką urokliwa. Relaks przy czarce można sprząc z podziwianiem ozdób.
Hmm... nie jesteś pierwszą osobą, której nie działa strona Artistic Nippon. Nie wiem, co może być przyczyną, może ustawienia przeglądarki, blokowanie jakichś skryptów... Wklejam oba zdjęcia poniżej:
Mnie się linki otwierają. Może faktycznie to coś z przeglądarką. Ostatnio dowiedziałem się np. że nasza strona nie chodzi dobrze na wersjach IE 6, oraz niektórych Operach 9.
Co do filiżanek - ja lubię jednak łączyć to co praktyczne z tym co ładne dla oka - stąd uważam że taka porcelana mogłaby być fajna, ale nie do picia - a do postawienia za szybą gdzieś w kredensie. Szkoda by ją było za szybko stracić. Za to porządna czarka z grubymi ściankami to jest to :) Mnie przynajmniej bardziej taka właśnie odpowiada.
Chciałam się zapytać - dlaczego tak ceni się ciemne czarki - widziałam jak ktoś zachwycał się czarnymi matchawanami. Przecież tam nie widać dobrze nawet koloru herbaty...?
W czerni doskonale wyraża się prostota, spokój, jest ona zaprzeczeniem wybujałej dekoracyjności. Oddaje istotę estetyki wabi - piękne jest to, co surowe, bezpretensjonalne, niedoskonałe. Taka też jest ceramika raku, delikatnie asymetryczna, ręcznie modelowana, a przez to naturalna. Dlatego tak wysoko ceni się matchawany kuroraku (czarne raku). Poza tym nie wiem, czy na jakimkolwiek innym tle głęboka zieleń matchi odcina się równie wspaniale :) Chociaż przyznaję, że do codziennego picia mniej gęstych ;) herbat zdecydowanie bardziej odpowiednie są czarki z białym lub po prostu jasnym środkiem i nie sądzę, żeby to była odosobniona opinia...
Nie wspominając o tym, że porządna matcha w każdej czarce, niezależnie od barwy powinna mieć piękny zielony kolor ;] Jeśli tak nie jest, to albo coś z matchą nie tak, albo ktoś nie potrafi jej robić ;]
Chciałem pokazać ciekawe czarki imitujące Koreański styl:
http://mattchasblog.blogspot.com/2009/06/sel-young-jins-phenomenal-rustic-erabo.html
http://mattchasblog.blogspot.com/2009/06/sel-young-jins-pronominal-rustic-erabo.html
A w tej się totalnie zakochałem:
http://teamasters.blogspot.com/2010/01/3-al-gu-dae-bowls-and-experiment.html
Niezłe, ten ostatni link pokazuje jaka jest przepaść między takimi ascetycznymi dziełami a masowymi kolorowymi produktami.
Quote from: shinmai on 12 December, 2009, 02:23:09 AMtradycyjnie pije się w Japonii herbatę z czarek - yunomi (chociaż czarka to po japońsku także chawan, ale tak określa się raczej z jednej strony większe i szersze czarki wykorzystywane w chanoyu - matchawany, z drugiej miseczki na ryż).
Z tego co mi wiadomo, to masz rację - chawan odnosi się tylko i wyłącznie do dużych czarek wykorzystywanych w chanoyu do przygotowywania matchy.
Jeśli zaś chodzi o yunomi, to jest to pojęcie dość, powiedziałbym, luźne. Jak można się przekonać chociażby na artisticnippon, Japończycy nazywają tak zarówno małe i duże czarki porcelanowe, te charakterystyczne "baloniki" w stylu kyoto jak i dużo większe i masywniejsze, niemalże kubki(tyle, że bez ucha ;) ) w stylu hagi.
Surowa, japońska ceramika faktycznie świetnie działa na pijącego. Nie dość, że każde naczynie jest inne, ma własnego ducha, to jeszcze ta prostota pozwala bardziej skupić się na naparze.
Sam ostatnio używam takiego czajnika http://img59.imageshack.us/i/rykejgjhakhkvekfsyae.jpg/ (http://img59.imageshack.us/i/rykejgjhakhkvekfsyae.jpg/) i podobnej czarki, oraz http://img709.imageshack.us/i/ewbpwcbvrahnsgymfhuk.jpg/ (http://img709.imageshack.us/i/ewbpwcbvrahnsgymfhuk.jpg/) tego kompletu. O niebo lepsze niż porcelanowe filiżanki... ;)
O niebo lepsze niż porcelanowe filiżanki?To zależy. Wedlug wskazowek jakie otrzymuje od nauczycieli >to zgadzam sie z Toba połowicznie.
Fakt bezsporny jesli naczynie pozwala bardziej skupić się na naparze to jest dobrze dobrane. Teraz mam pytanie do jakich herbat używasz czajnika i czarki ktorych podales przyklady ?
Czy do gyokuro albo wysokogatunkowej secha ? Bo te herabty dobrze czuja sie w malych porcelanowych naczyniach. Tak tu w Japonii nauczaja, a ja pisalem kiedys o tym."HERBATA GYOKURO – zestaw do parzenia " http://herbacianokaligraficznie.blox.pl/html/1310721,262146,20.html?9 Recznie wykonane i malowane naczynia porcelanowe maja swoj urok, moga byc bardzo wartosciowe jesli wykonal je mistrz ceramik.- choc nie zmieniaja sie jak ceramiczne (gliniane) ktore z dostarczaja wycieszenia.
Teraz widze ze publikacji "Zapiski o herbacie " (http://www.nokaut.pl/szukaj/zapiski-o-herbacie-robert-tomczyk.html ) opis " gyokuro pije sie a wlasciwie delektuje sie z malych czarek " powinien byc bardziej dokladnie opisany. (Niestety zajelo byto wiecej stron, czasu itp..) A i tak niewiele osob sie tym intersuje .]
Wracajac do japonskiej ceramiki Przykady jakie dales to naczynia do herbat japonskich typu : bancha, houjicha, zwykla sencha czy genmaicha - herbat ktorymi gasimy pragnienie. O sprawie kolaboracji naczyn i herbaty mozna pisac bardzo duzo... Ale najwazniejsze jest przyjemnosc i zadowolenie jakie dostracza nam herbata. Pogalebiajac swoja droge " herbaciana " pojawia sie sparwa naczyn jak je wybrac do danego gatunku herbaty czy okazji.
Male sprostwanie
HERBATA GYOKURO opis oraz – zestaw do parzenia jest tutaj:
http://herbacianokaligraficznie.blox.pl/2007/11/HERBATA-GYOKURO-8211-zestaw-do-parzenia.html
Odkurzę trochę temat, mam nadzieje że nikt nie ma nic przeciwko ;D
Teraz tak, kontynuując wypowiedź sayamy o parzeniu gyokuro w małych naczyniach herbacianych. Sama długo zastanawiałam się nad zakupem shiboridashi bądź houhin, bo w stosunku do innych herbat jakoś japońskie zielone pijam najrzadziej. Aczkolwiek ostatnio doszłam do wniosku, że tego wyjątkowego smaku i aromatu gyokuro czy shincha konieczne jest zakupienie odpowiedniego naczynia. Zdecydowałam się na shiboridashi, pojemność 60 ml, już nie mogę się doczekać aby porównać dotychczasowe doznania z picia z takimi z małego dostosowanego naczynia.
Macie jakieś doświadczenia z shiboridashi bądź houhin?
Shibo używam od ponad roku...parze w nim wszystko. Nie tylko zielone herbaty. Co do drobnolistnych japońskich to nieciekawie sie przelewa. Liście muszę być troszkę większe. Gdybym teraz miał wybierać, to wziąłbym houhin do japońskich.
Z jaką najmniejszą pojemnością houhina się spotkałeś? Też brałam go pod uwagę ale mi zależy na jak najmniejszej pojemności naczynia, stąd padło na shiboridashi.
znani mi ceramicy amerykańscy bądź koreańscy robią około 100ml. robili też gaiwany po 30/50 ml, ale houhin to inna sprawa. mniejszego niż 80ml nie widziałem. teraz najmniejszy jaki znalazłem to 100ml
https://photos-6.dropbox.com/i/xl/eWeDjMrJ0EFHO4KRUYxkm5a1aAg9T31AGYuPLpIxqPo/458415/1368111600/27e08b8/23a.jpg
Znalazłem i 50ml houhiny...ale 16000 jenów to nie zie za tanio;p około...1500zł. niecałe.;d
http://www.teachat.com/download/file.php?id=3264
piękny;)