Cześć. Przy jakiej muzyce najbardziej lubicie pić herbatę? :)
Ja często siadam z filiżanką herbaty i włączam muzykę. Ostatnio pijąc herbatę słuchałem zespołu Hardkorowa Komercja. Nie bardzo pasowało. Uwielbiam pić herbatę przy starych, soulowych winylach.
A wy jaką muzykę lubicie słuchać podczas picia herbaty?
ja bardzo lubię lounge typu Buddha bar albo Cafe del Mar...połączenie herbata+lounge na 100% pomaga zapomniec o szalonym rytmie zycia i codziennych problemach
dla mnie chyba nie ma rozróżnienia... może dlatego że najczęściej piję w ciszy, tzn bez muzyki. Wiele zależy od tego co się chce osiągnąć. Jeśli picie herbaty ma wymiar odpoczynku, to mam też kilka faworytów - np. muzyka filmowa z leniwym motywem - typu melodia która była grana opisując wioskę hobbitów ze słynnej ekranizacji tolkiena.
co poza tym? np. cały album secret garden preisnera - bardzo ciekawa muzyka do herbaty.
super też wychodzi muzyka klasyczna, vivaldi - koncerty na flet, a także cała ścieżka z filmu before sunset... w szczególności niesamowity utwór bacha w wykonaniu Keitha Jarrett - Goldberg Variatio 25...
aby nie było za leniwie to jest taki zespół jazzowy Tuatara, którego saturday night church wprawia też w radość serca, nie zapominając też o stingu i świętej Agnieszce w płonącym pociągu, czy edim z całym into the wild itp
mam jeszcze w zanadrzu kilka niespodzianek muzycznych, które mogłyby wprost być hymnami herbacianymi :)
m.in. od Pana tenorka są dwie wspaniałe muzyczki :) http://chomikuj.pl/Dora12345/DLA+DZIECIAK*c3*93W/Muzyka/Budzik/Gor*c4*85ca+herbatka.mp3 (http://chomikuj.pl/Dora12345/DLA+DZIECIAK*c3*93W/Muzyka/Budzik/Gor*c4*85ca+herbatka.mp3)
http://chomikuj.pl/Dora12345/DLA+DZIECIAK*c3*93W/Muzyka/Budzik/Owocowe+herbatki.mp3 (http://chomikuj.pl/Dora12345/DLA+DZIECIAK*c3*93W/Muzyka/Budzik/Owocowe+herbatki.mp3)
jeśli ktoś szuka tradycyjnej muzyki chińskiej, to polecam Liu Fang, Lei Quiang, Li Xiangting
Bardzo ciekawy temat :)
Jednak żeby powiedzieć jakiej muzyki lubię słuchać "do" herbaty, muszę najpierw powiedzieć, że bardzo duże znaczenie ma dla mnie również pogoda. Nie wiem czy ktoś jeszcze ma takie odczucia, ale każda, absolutnie każda herbata wygląda przepięknie w blasku słońca. I to właśnie w takie dni wypijam najwięcej mojego ulubionego napoju ;)
Zaś co do muzyki "herbacianej", to polecam Japończyków - Nujabesa, Uyamę Hiroto i Nomaka. Kilka przykładowych kawałków:
http://www.youtube.com/watch?v=v9aXlTqOdEY
http://www.youtube.com/watch?v=T2w-SMW_nSE
http://www.youtube.com/watch?v=G2M4AgF4Xbc
http://www.youtube.com/watch?v=GyDegGlD4nQ
http://www.youtube.com/watch?v=0lM908TkcPo
http://www.youtube.com/watch?v=fzxPEGY06ko
http://www.youtube.com/watch?v=O7D0mnULmxs
http://www.youtube.com/watch?v=ohPXwonrU14
http://www.youtube.com/watch?v=w2NQditiTm4
http://www.youtube.com/watch?v=5vh0K2YlFv0
Nie wszystkie są może wystarczająco spokojne, ale wprawiają mnie w wyjątkowo pogodny i pełen spokoju nastrój. :)
Ja podczas picia herbaty uwielbiam słuchać takich sprzętów:
http://www.youtube.com/watch?v=7FQS3BhtBz8&feature=related
Gu-Zheng, bo tak chyba się on nazywa, zawsze wprowadzi mnie w wysokie wibracje, co w połączeniu z ceremonią picia i świeczkami (najlepiej podczas pełni księżyca, gdy wschodzi na horyzontem) daje prawdziwą błogość. Do ceremonii herbacianej dobrze mi też służy, muzyka inspirowana dźwiękiem początku wszechświata "OM", a także muzyka indiańska i hawajska oraz Boba Marley np.
http://www.youtube.com/watch?v=UyyAf45bCRE&feature=related
przy Rammsteinie tez mi się bardzo dobrze popija :)
W słońcu to sama przyjemność pić, ale ja także lubię siedzieć w ogrodzie pod parasolem podczas burzy lub ulewy, i wsłuchiwać się w każdą kroplę, i do tego ten zapach deszczu i świeżego powietrza :) tak to jest to.
Piłem taką deszczową herbatę, trochę był ziąb - ale dźwięki spadających kropel pozwalały myśleć o perkusyjnych rytmach.
Miejsce - wieś łemkowska z dwoma domami i bez zasięgu.
Ciekawe czy ktoś zgadnie co to za herbata była... możecie strzelać, jak ktoś zgadnie za pierwszym razem to będzie niespodzianka.
Stawiam na Formosa Bi Luo Chun lub jakąś czarną np. Keemun Mao Feng
A dla mnie muzyka z herbatą kojarzy się bardzo funkcjonalnie, gdyż rano piję herbatę aby się obudzić i słucham antyradia:)
Dla relaksu czasem przy herbacie lubie posłuchac
dekadenckich zespołów.
Ja polecam przy piciu herbaty posłuchać soundtrack z Wyznań Gejszy. Mnie on bardzo uspokaja, a jeśli się ma w zanadrzu prawie litrowy czajnik z herbata to może zdziałać cuda.
http://www.youtube.com/watch?v=R7Jvl1eNjkQ
http://www.youtube.com/watch?v=cD6jrJKUXqY&feature=related
Btw. jestem nowy i witam wszystkich na forum.
Ja najbardziej to lubię Jazz (Miles Davies, i inne klasyki, ach cudo!!!) oraz smooth jazz (mieszanki, są takie serie "The best of smooth jazz ever!" czy też np. "Late night smooth jazz" albo składanki Marka Niedźwieckiego).
Lubię jeszcze Niemena. Nie wiem, jakoś tak mi się bardzo miło kojarzy, lubię z kubkiem herbaty (albo i całym dzbankiem!:D) po prostu zatopić się w melodii i słowach. Ta muzyka to prawdziwa magia jak dla mnie... pozdrawiam wszystkich herbacianych maniaków! ;)
Bardzo fajny temat, tym bardziej, że łączy w sobie dwa elementy, mające duży wpływ na nasze samopoczucie. Co prawda piszę w dużym odstępie czasu od ostatniego postu, jak także w innych wątkach, ale jak już wspominałem od niedawna parzenie herbaty stało się moim zainteresowaniem i powoli zapoznaję się z ową stroną jak i innymi. Stąd te opóźnienia:)
Najbardziej lubię słuchać do herbaty tradycyjną muzykę dalekowschodnią, a szczególnie japońską. Niekiedy wybieram inne gatunki, w zależności od nastroju. Często nie wiem jaką muzykę dobrać sobie w danej chwili, co niekiedy wiążę się z jakimś moim ogólnym rozstrojeniem. Wypijając herbatę, szybko dochodzę do siebie, a tym samym dostaję odpowiedź, czego akurat chcę posłuchać:)
widzę że robi się z picia herbaty sposób na relaks :)
Witamy na forum. Picie herbaty to sam relaks...nic więcej. "Herbatę piją wszyscy, ale nieliczni pić ją potrafią" ;))
Dokładnie, picie herbaty to jeden z najlepszych sposobów odpoczynku i oderwania się od rzeczywistości...No a muzyka sprzyja takiej medytacji =) ja słucham, w zależności od potrzeb, w sumie wszystkiego =) teraz z głośników płynie Missy Higgins, Coldplay, Anita O'day i wiele innych...
Dla mnie nie ma znaczenia, czy piję herbatę, czy nie. Słucham tego, na co mam ochotę. A słucham prawie wszystkiego. To co leci w radiu, tzw. komercja, klubowa, rock, jakieś spokojne ballady, muzyka orkiestrowa,filmowa...
Na pewno nie jazz, ciężki metal...
Tych spokojnych, relaksujących melodyjek typu medytacyjna, czy dalekowschodnie brzmienia też raczej nie. Widocznie jeszcze nie wkręciłem się tak w picie herbaty, aby podczas jej picia poddawać się medytacji i oczyszczać umysł :)
nie chodziło mi do końca o taką prawdziwą medytacje. Ona ma różne oblicza =) ciężkiego metalu i dalekowschodniej też raczej nie słucham =) no i od muzyki chyba każdy jest uzależniony =) takie 'tło' do naszego życia ot co =)
Hoh, Jakub, nie. Nie każdy jest uzależniony od muzyki jak ja, może Ty. Są ludzie którzy nie słuchają muzyki. Nie mają oni sprecyzowanego gustu, wiadomo coś im się może podobać, a coś nie. Ale nie słuchają radia, nie mają mp3, na komputerze winamp czy inny odtwarzacz jest im obcy. Znam takich ludzi, nie widzą w muzyce...niczego. Dla mnie muzyka to tak naprawdę życie, a nie jego tło. Byłem sportowcem, siatkarzem, aż do momentu gdy wykryto u mnie w wieku 15 lat poważną chorobę kręgosłupa. Musiałem zrezygnować z siatkówki, wtedy pojawiła się muzyka. Zaczynałem od Hard Rocka. Teraz? Szeroko pojęta alternatywa. Alternative, alternative rock, indie rock, indie, indie pop, electro indie, rock, hard rock, punk rock, punk, reggae, ska, blues, hip hop. Tak w skrócie. Nie wyobrażam sobie dnia bez muzyki. Muzyka jest ze mną ciągle, nawet w szkole na lekcji zawsze w jednym uchu mam słuchawkę. Jeżdżę po Polsce za koncertami. Gdy zbliża się jakieś ważne wydarzenie muzyczne dla mnie, zaczyna mną coś "nosić". Wtedy już na 2 tyg przed "tym czymś" chodzę ciągle, dosłownie ciągle z słuchawkami. Wiadomo przerwy na higienie itp;p.
właśnie dlatego dodałem słowo 'chyba'. Ja sobie też nie wyobrażam życia bez muzyki. Jak nie mam gdzie jak posłuchać o sobie śpiewam (albo raczej tak sobie wmawiam dla komfortu psychicznego =) ). A wieczorne granie na pianinie albo gitarze i delektowanie herbatą...istny odlot. Mam nadzieję, że z kręgosłupem już lepiej. Dobrze, że znalazłeś pasję w czym innym. Niektórzy nie mogą się pogodzić z czymś złym co ich spotkało i tkwią w zawieszeniu przez długi czas...